Roszkowski: Co dalej z ustawą o cenach energii?

11 września 2019, 09:00 Energetyka

Przedsiębiorcy z branży energetycznej obawiają się pogłębienia zamieszania na rynku wywołanego w tym roku ekspresowym wprowadzeniem ustawy o cenach energii oraz kilkumiesięcznym oczekiwaniem na przepisy wykonawcze. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja w tym roku może się powtórzyć – pisze Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Minister Energii Krzysztof Tchórzewski. Fot. Ministerstwo Energii
Minister Energii Krzysztof Tchórzewski. Fot. Ministerstwo Energii

– Decyzja o tym, co z cenami energii w 2020 roku ma charakter gospodarczo-polityczny, mamy jeszcze czas na jej podjęcie – powiedział drugiego dnia Forum Ekonomicznego w Krynicy minister Krzysztof Tchórzewski. Takie podejście ministra pokazuje, że również w tym roku możemy spodziewać się wprowadzania przepisów regulujących rynek energetyczny jak to miało miejsce na końcu ubiegłego roku.

Jednocześnie należy obawiać się, że ministerstwo jeszcze nie wie co dalej zrobi z cenami energii. Konsekwencją tego może być kompletne rozstrojenie części rynku energetycznego i jednocześnie wstrzymanie wszelkich inwestycji w tym sektorze. Warto podkreślić również, że takie działanie powoduje chaos i ograniczenie konkurencji… a płacą za to spółki obrotu.

Minister przypomniał też, że w 2018 roku decyzja o zamrożeniu cen energii elektrycznej zapadła 28 grudnia. Dla branży taki scenariusz byłby jednym z najgorszych, a wszystko wskazuje na to, że zostanie wprowadzony. W tamtym roku mieliśmy do czynienia z wprowadzeniem ustawy prądowej w ekspresowym tempie w ostatnich dniach roku. Natomiast na przepisy wykonawcze branża musiała czekać kilka miesięcy. Jeśli już przedsiębiorcy zdani są na taki scenariusz działania kluczowe jest aby rozporządzenia wykonawcze wchodziły w takim samym tempie jak sama ustawa. W innym przypadku branża właściwie nie może normalnie funkcjonować, ponieważ przerzuca to całą niepewność na ich barki i dotyczy to nie tylko najbliższych miesięcy, ale zdecydowanie dłuższej perspektywy.

Sakławski: Małe i średnie firmy będą musiały liczyć się ze wzrostem cen energii

Obowiązująca w tym roku ustawa zamrażająca ceny energii budzi szereg kontrowersji. Nakazuje ona firmom zmianę istniejących umów poprzez obniżenie cen uzgodnionych z kontrahentami, zmuszając przedsiębiorców do sprzedaży energii po cenach nieodpowiadających warunkom rynkowym, częstokroć niższym od kosztów ponoszonych przez nich na realizację umów. Ogranicza więc ona wolność gospodarczą w zakresie swobody przedsiębiorców do kształtowania poziomów taryf. Dodatkowo ingerencję ustawy w istniejące umowy można uznać za wywłaszczenie z nabytych praw, bez skonkretyzowanego celu publicznego i bez odszkodowania odpowiadającego poniesionym stratom.

Ustawa wprawdzie wprowadza instytucję odszkodowań – rekompensat dla przedsiębiorców, ale ich sposób ustalania odbywa się z naruszeniem zasad prawnych. Rekompensaty takie mają być ustalane wedle uśrednionych wartości kosztów energii, nie będą zatem odnosiły się w jakikolwiek sposób do rzeczywistych strat ponoszonych przez poszczególnych przedsiębiorców. Sposób wyliczenia rekompensat w żaden sposób nie bierze pod uwagę bowiem warunków umów przez nich zawartych.

Sektor energetyczny należy do jednego z kluczowych obszarów gospodarki. Jego właściwe funkcjonowanie wpływa na cały przemysł. Ważne jest więc, żeby ten obszar miał przewidywalne
i jasne ramy prawne, bo tylko to zapewni mu właściwe funkcjonowanie. Nie możemy sobie pozwolić na chaos w branży energetycznej.