icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Perzyński: Xi Jinping przybywa do USA, gdy jego chiński sen pryska

– Gospodarka Państwa Środka doznała kilku potężnych ciosów, a czasy świetności ma już za sobą. Przywódca ChRL nie jest już pewny powodzenia swojej wizji „chińskiego odrodzenia”, co może go zmusić do pewnych ustępstw wobec Stanów Zjednoczonych – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.  

Prezydent USA Joe Biden i przywódca Chin Xi Jinping spotkali się w środę w kuluarach 30. szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w San Francisco. Ich rozmowy miały dotyczyć stworzenia ram „zarządzania trudnymi relacjami” największych gospodarek świata.

APEC to luźny układ integracyjny dotyczący współpracy gospodarczej krajów Azji i Pacyfiku, powołany w 1989 roku w Canberrze z siedzibą w Singapurze. W skład organizacją wchodzą USA, Kanada, Meksyk, Chile,  Chiny, Rosja, Australia, Nowa Zelandia, Japonia Korea Południowa i kraje Azji Południowo-Wschodniej.

Problemów co nie miara

Przed wybuchem pandemii koronawirusa Xi chwalił się prężną gospodarką, która osiągała wyniki lepsze od prognoz, a stopa bezrobocia w Chińskiej Republice Ludowej była jedną z najniższych od lat. Konsolidacja władzy i wybór Xi na drugą kadencję w 2018 roku miały dać mu mandat do kontynuowania modelu „kwitnących Chin”.

Należy jednak zwrócić uwagę, że w ostatnich latach gospodarka Państwa Środka doznała kilku potężnych ciosów, a czasy świetności ma już za sobą. Przywódca ChRL nie jest już pewny powodzenia swojej wizji „chińskiego odrodzenia”, co może go zmusić do pewnych ustępstw wobec Stanów Zjednoczonych.

W ostatnich latach pojawiały się pęknięcia, które nadal skutkują nieustającym pogorszeniem się koniunktury. Po początkowym odbiciu chińska gospodarka po pandemii Covid-19 nie wróciła do szybkiego wzrostu gospodarczego. Rynek nieruchomości (niegdyś motor wzrostu PKB) nadal jest pogrążony w kryzysie kredytowym i pogłębiającą się „spiralą zadłużenia” deweloperów, informował w sierpniu BiznesAlert.pl.

Ponadto według Narodowego Biura Statycznego bezrobocie wśród młodych gwałtownie wzrosło (21 procent w czerwcu) do tego stopnia, że chińscy urzędnicy nie publikują już tych danych za ostatnie miesiące. Wśród młodych Chińczyków szerzy się fatalistyczna perspektywa, która mówi o „leżeniu spokojnie” lub opuszczeniu kraju w poszukiwaniu lepszych perspektyw gdzie indziej, podał w sierpniu BiznesAlert.

Jak informował w czerwcu BiznesAlert, napięcia geopolityczne i decoupling cały czas zniechęcają zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału w Państwie Środka. W ciągu ostatnich dwóch lat zacieśniająca się kontrola Komunistycznej Partii Chin wobec różnych sektorów gospodarki, a także czołowych chińskich biznesmenów, wywołały niepewność i strach. Zagraniczni inwestorzy i firmy przenoszą obecnie swoje pieniądze z Chin w poszukiwaniu lepszych warunków do inwestycji m.in. w Azji Południowo- Wschodniej.

Kolejną kwestią, który działa na niekorzyść Pekinu jest perspektywa zbliżających się wyborów na Tajwanie na początku 2024 roku, które mogą ponownie stać się punktem zapalnym. Chińscy urzędnicy dali jasno do zrozumienia, że ​​chcą, aby Stany Zjednoczone unikały wspierania niepodległości Tajwanu. Jednak Waszyngton wielokrotnie podkreślał swoje wsparcie dla rządu w Tajpej w obliczu chińskiej agresji.

Pekin jest w gorszej pozycji

– Obecne wyzwania gospodarcze Chin będą ważnym czynnikiem w negocjacjach Xi i mogą go zmusić do stabilizacji stosunków gospodarczych i politycznych z USA – zaznaczył prof. Li Mingjiang, ekspert w singapurskiej szkole S. Rajaratnam School of International dla singapurskiego dziennika The Straits Times.

– Xi Jinping będzie chciał uzyskać od Joe Bidena zapewnienie, że Stany Zjednoczone nie będą eskalować wojny handlowej ani rywalizacji technologicznej ani nie podejmować dodatkowych środków w ramach decouplingu – dodał.

Interesujące jest, że w ostatnim okresie chińskie media, które pozostają pod ścisłą kontrolą KPCh wstrzymały się od ataków na USA, publikując szereg komentarzy wychwalających zalety resetowania stosunków i pracy nad współpracą.

Co przyniesie szczyt?

Należy wspomnieć, że na ostatnim szczycie G20 w Bali w listopadzie 2022 roku prezydent Biden spotkał się z przywódcą ChRL, gdzie obaj wyrazili wolę współpracy i chęć podtrzymania dialogu między krajami. Jednak nadzieję na poprawę przekreślił incydent z zestrzeleniem chińskiego balonu szpiegowskiego na terytorium USA w lutym tego roku.

Szczyt w San Francisco będzie okazją do poprawy stosunków, ale nie należy mieć wobec niego zbyt dużych oczekiwań. Należy wspomnieć, że prezydent Biden utrzymał wiele sankcji z czasów Donalda Trumpa na Chiny,  zainicjował także nowe restrykcje, a następnie zaostrzył embargo na eksport w branży półprzewodników. Pekin jako odwet zakazał chińskim firmom kupowania chipów od amerykańskiej firmy Micron, a także przeforsował ustawę antyszpiegowską, w wyniku której przeprowadzano naloty na zagraniczne firmy konsultingowe i według doniesień stosowano zakazy wyjazdów wobec obcokrajowców.

Podsumowując, niezależnie od wyników rozmów między Bidenem a Xi obie strony prawdopodobnie nie ustąpią również w kwestiach podstawowych interesów, takich jak Tajwan i Morze Południowochińskie, gdzie Pekin w dalszym ciągu zwiększa swoją obecność wojskową „w celu obrony suwerenności”, podczas gdy Waszyngton zacieśnia relacje polityczne i wojskowe z Wietnamem i Filipinami. Wzajemna nieufność utrzyma się, a obaj przywódcy prawdopodobnie nie usuną istniejących przeszkód handlowych i gospodarczych postawionych w imię bezpieczeństwa narodowego.

J. Perzyński: Kryzys chińskiego rynku nieruchomości zagraża gospodarce światowej

– Gospodarka Państwa Środka doznała kilku potężnych ciosów, a czasy świetności ma już za sobą. Przywódca ChRL nie jest już pewny powodzenia swojej wizji „chińskiego odrodzenia”, co może go zmusić do pewnych ustępstw wobec Stanów Zjednoczonych – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.  

Prezydent USA Joe Biden i przywódca Chin Xi Jinping spotkali się w środę w kuluarach 30. szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w San Francisco. Ich rozmowy miały dotyczyć stworzenia ram „zarządzania trudnymi relacjami” największych gospodarek świata.

APEC to luźny układ integracyjny dotyczący współpracy gospodarczej krajów Azji i Pacyfiku, powołany w 1989 roku w Canberrze z siedzibą w Singapurze. W skład organizacją wchodzą USA, Kanada, Meksyk, Chile,  Chiny, Rosja, Australia, Nowa Zelandia, Japonia Korea Południowa i kraje Azji Południowo-Wschodniej.

Problemów co nie miara

Przed wybuchem pandemii koronawirusa Xi chwalił się prężną gospodarką, która osiągała wyniki lepsze od prognoz, a stopa bezrobocia w Chińskiej Republice Ludowej była jedną z najniższych od lat. Konsolidacja władzy i wybór Xi na drugą kadencję w 2018 roku miały dać mu mandat do kontynuowania modelu „kwitnących Chin”.

Należy jednak zwrócić uwagę, że w ostatnich latach gospodarka Państwa Środka doznała kilku potężnych ciosów, a czasy świetności ma już za sobą. Przywódca ChRL nie jest już pewny powodzenia swojej wizji „chińskiego odrodzenia”, co może go zmusić do pewnych ustępstw wobec Stanów Zjednoczonych.

W ostatnich latach pojawiały się pęknięcia, które nadal skutkują nieustającym pogorszeniem się koniunktury. Po początkowym odbiciu chińska gospodarka po pandemii Covid-19 nie wróciła do szybkiego wzrostu gospodarczego. Rynek nieruchomości (niegdyś motor wzrostu PKB) nadal jest pogrążony w kryzysie kredytowym i pogłębiającą się „spiralą zadłużenia” deweloperów, informował w sierpniu BiznesAlert.pl.

Ponadto według Narodowego Biura Statycznego bezrobocie wśród młodych gwałtownie wzrosło (21 procent w czerwcu) do tego stopnia, że chińscy urzędnicy nie publikują już tych danych za ostatnie miesiące. Wśród młodych Chińczyków szerzy się fatalistyczna perspektywa, która mówi o „leżeniu spokojnie” lub opuszczeniu kraju w poszukiwaniu lepszych perspektyw gdzie indziej, podał w sierpniu BiznesAlert.

Jak informował w czerwcu BiznesAlert, napięcia geopolityczne i decoupling cały czas zniechęcają zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału w Państwie Środka. W ciągu ostatnich dwóch lat zacieśniająca się kontrola Komunistycznej Partii Chin wobec różnych sektorów gospodarki, a także czołowych chińskich biznesmenów, wywołały niepewność i strach. Zagraniczni inwestorzy i firmy przenoszą obecnie swoje pieniądze z Chin w poszukiwaniu lepszych warunków do inwestycji m.in. w Azji Południowo- Wschodniej.

Kolejną kwestią, który działa na niekorzyść Pekinu jest perspektywa zbliżających się wyborów na Tajwanie na początku 2024 roku, które mogą ponownie stać się punktem zapalnym. Chińscy urzędnicy dali jasno do zrozumienia, że ​​chcą, aby Stany Zjednoczone unikały wspierania niepodległości Tajwanu. Jednak Waszyngton wielokrotnie podkreślał swoje wsparcie dla rządu w Tajpej w obliczu chińskiej agresji.

Pekin jest w gorszej pozycji

– Obecne wyzwania gospodarcze Chin będą ważnym czynnikiem w negocjacjach Xi i mogą go zmusić do stabilizacji stosunków gospodarczych i politycznych z USA – zaznaczył prof. Li Mingjiang, ekspert w singapurskiej szkole S. Rajaratnam School of International dla singapurskiego dziennika The Straits Times.

– Xi Jinping będzie chciał uzyskać od Joe Bidena zapewnienie, że Stany Zjednoczone nie będą eskalować wojny handlowej ani rywalizacji technologicznej ani nie podejmować dodatkowych środków w ramach decouplingu – dodał.

Interesujące jest, że w ostatnim okresie chińskie media, które pozostają pod ścisłą kontrolą KPCh wstrzymały się od ataków na USA, publikując szereg komentarzy wychwalających zalety resetowania stosunków i pracy nad współpracą.

Co przyniesie szczyt?

Należy wspomnieć, że na ostatnim szczycie G20 w Bali w listopadzie 2022 roku prezydent Biden spotkał się z przywódcą ChRL, gdzie obaj wyrazili wolę współpracy i chęć podtrzymania dialogu między krajami. Jednak nadzieję na poprawę przekreślił incydent z zestrzeleniem chińskiego balonu szpiegowskiego na terytorium USA w lutym tego roku.

Szczyt w San Francisco będzie okazją do poprawy stosunków, ale nie należy mieć wobec niego zbyt dużych oczekiwań. Należy wspomnieć, że prezydent Biden utrzymał wiele sankcji z czasów Donalda Trumpa na Chiny,  zainicjował także nowe restrykcje, a następnie zaostrzył embargo na eksport w branży półprzewodników. Pekin jako odwet zakazał chińskim firmom kupowania chipów od amerykańskiej firmy Micron, a także przeforsował ustawę antyszpiegowską, w wyniku której przeprowadzano naloty na zagraniczne firmy konsultingowe i według doniesień stosowano zakazy wyjazdów wobec obcokrajowców.

Podsumowując, niezależnie od wyników rozmów między Bidenem a Xi obie strony prawdopodobnie nie ustąpią również w kwestiach podstawowych interesów, takich jak Tajwan i Morze Południowochińskie, gdzie Pekin w dalszym ciągu zwiększa swoją obecność wojskową „w celu obrony suwerenności”, podczas gdy Waszyngton zacieśnia relacje polityczne i wojskowe z Wietnamem i Filipinami. Wzajemna nieufność utrzyma się, a obaj przywódcy prawdopodobnie nie usuną istniejących przeszkód handlowych i gospodarczych postawionych w imię bezpieczeństwa narodowego.

J. Perzyński: Kryzys chińskiego rynku nieruchomości zagraża gospodarce światowej

Najnowsze artykuły