Chmiel: Polska to światowy potentat wizjonerstwa (FELIETON)

9 kwietnia 2019, 15:00

„The Emissions Database for Global Atmospheric Research” (EDGAR) podała wyniki redukcji CO2 za rok 2017 w odniesieniu do roku 2005. Niestety światowa emisja CO2 z paliw kopalnych wzrosła o 23 procent natomiast w Europie spadła o 16 procent (!) – pisze Piotr Chmiel, współpracownik BiznesAlert.pl.

Niestety Polska zdecydowanie słabiej wypada na tle Europy która we wszystkich dziedzinach ma spadek emisji. Emisje w Polsce: „Power industry” (-5 procent), „other industrial” (- 8 procent), „Buldings”  (- 3 procent) natomiast jest wyraźny wzrost emisji CO2 w „transport” (+41 procent) i „other section” (+11 procent). Widać, że osiągnięcia Polski w walce z redukcją emisji CO2 raczej psują unijne statystyki. Ale im bardziej spadają statystyki dla Polski tym u nas więcej się zapowiada, pisze i mówi się o możliwościach i potencjałach w rozwoju: fotowoltaiki, budowy wiatraków („tysiące wiatraków na polskim wybrzeżu”), hubu gazowego a nawet w energetyce jądrowej. Ale z potencjałami/możliwościami to różnie bywa.

Rosja dysponuje 8 procentami światowych użytków rolnych, w tym połową globalnego areału czarnoziemu. Kraj powinien więc wyżywić około miliarda ludzi.  Jednak w 2012 roku nie była w stanie wykarmić nawet swoich 141 mln obywateli. Różne źródła podają, że z importu pochodziło od 25 do 40 proc. żywności sprzedawanej na rosyjskim rynku. Jak widać – potencjał to „jedno” (oczywiście czynnik niezbędny) a jego faktyczne wykorzystanie to „drugie”.

Póki co stajemy się światowym potentatem wizjonerstwa, ale może jednak poprzestańmy na osiągnięciu bardziej prozaicznych celów. W zamian spełnijmy 15 procentowy udział OZE w miksie energetycznym w 2020 roku i/lub uporządkujmy stan prawny w sprawie cen energii w 2019 roku i/lub podejmijmy decyzje w sprawie przyszłości węgla w energetyce. Marnym pocieszeniem jest zapowiadane spowolnienie gospodarcze i wynikające z tego mniejsze zapotrzebowanie na energię.

Jak widać świat nie bardzo przejął się „Porozumieniem paryskim” (choć go podpisał). Rok w rok (przez ostanie lata) są emitowane do atmosfery dziesiątki mld ton CO2. W takiej sytuacji prognozę emisji CO2 przez USA na rok 2050 (spadek tylko o 4 procent w stosunku do 2017 roku) właściwie można uznać za całkiem przyzwoity wynik. Choć Europa (jako całość) daje dobry przykład reszcie świata to jest to stanowczo za mało (tylko ok. 10 procent światowej emisji). Czy świat jest już gotowy na prawdziwą redukcję emisji gazów cieplarnianych? Na razie chyba jednak nie ale potencjał/możliwości ma.