Informacje o podatkach płaconych przez kontrowersyjną fundację klimatyczną, która służyła do ochrony spornego projektu Nord Stream 2 przed sankcjami w Niemczech, „zaginęły”.
Niemiecki resort finansów prowadzi dochodzenie w sprawie działalności wspomnianej fundacji Klimaschutz Stiftung powołanej przez samorząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego, oficjalnie w celu działalności na rzecz ochrony klimatu, ale faktycznie pozwalającej omijać sankcje USA, bo te nie mogą obejmować podmiotów związanych z rządami sojuszników. Przed atakiem Rosji na Ukrainę trwały przymiarki do uczynienia z Klimaschutz Stiftung właściciela spornego gazociągu Nord Stream 2 AG. Po wybuchu wojny projekt został zamrożony, a w Bundestagu może powstać specjalna komisja do zbadania nieprawidłowości pracy tej fundacji.
Klimaschutz Stiftung może zapłacić do 10 mln euro podatku, z którego została zwolniona w niewyjaśnionych okolicznościach. Ostsee Zeitung przypomina, że to połowa z 20 mln euro wpłaty spółki Nord Stream 2 AG należącej do Gazpromu na poczet działalności te fundacji. Resort finansów zapowiada, że śledztwo urzędu podatkowego ma się zakończyć tak szybko, jak to możliwe.
Ostsee Zeitung/Wojciech Jakóbik