COP21 – znów się nie uda?

11 grudnia 2015, 13:30 Alert

Dziś w Paryżu kończy się kolejna konferencja klimatyczna ONZ – COP21. Prezydent Francji Francois Hollande przyznał, że wciąż nie udało się pokonać trudności na drodze do podpisania umowy ws. walki z globalnym ociepleniem klimatu.

Dziś w Paryżu kończy się kolejna konferencja klimatyczna ONZ – COP21. Prezydent Francji Francois Hollande przyznał, że wciąż nie udało się pokonać trudności na drodze do podpisania umowy ws. walki z globalnym ociepleniem klimatu.

„Znamy trudności, jakie jeszcze występują, dotyczące finansowania, dotyczące podziału zobowiązań” – powiedział francuski prezydent podczas spotkania w Pałacu Elizejskim z przedstawicielami duchowieństwa zaangażowanego w walkę ze zmianami klimatycznymi. Również francuski minister spraw zagranicznych i przewodniczący COP21 Laurent Fabius przyznał w czwartek (10 grudnia), że projekt ma wciąż „zbyt wiele części co do których brak zgody”.

Odpowiedzialność negocjatorów?

Według Hollande`a „w tej kluczowej fazie” należy przypomnieć negocjatorom, jaka jest ich rola. „Nie występują tylko w imieniu swoich państw, nie występują tylko w imieniu historii kontynentu (…). Są tutaj po to, by uregulować kwestię przyszłości naszej planety. Jest to odpowiedzialność, od której nie będą mogli się uwolnić” – podkreślił Hollande.

Wiele kwestii (m.in. transfer technologii, gospodarka leśna czy adaptacja do zmian klimatu) udało się już uzgodnić. Prowadzone wciąż negocjacje dotyczą wielkości redukcji emisji gazów cieplarnianych i finansowania polityki klimatycznej w najbiedniejszych krajach świata. Dyskusja dotyczy także charakteru prawnego przygotowywanego porozumienia. USA chcą np., żeby było ono prawnie zobowiązujące jedynie częściowo, inni domagają się natomiast umowy wiążącej prawnie, ale bez żadnych sankcji za naruszanie jej zapisów.

Najnowszy projekt porozumienia

W środę (9 grudnia) przedstawiono kolejną wersję projektu porozumienia końcowego, którą do późna w nocy przygotowywali negocjatorzy z niemal 200 krajów świata biorących udział w paryskim spotkaniu. Następnego dnia przedstawiono jeszcze nowszy projekt. Utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie poniżej 2oC ponad poziom przedindustrialny to jeden z punktów najnowszej propozycji do negocjacji.

W udostępnionym w czwartek wieczorem dokumencie napisano też, że aby zrealizować ten długoterminowy cel, strony będą dążyć do osiągnięcia szczytu emisji gazów cieplarnianych „tak szybko jak to możliwe”, zakładając, że kraje rozwijające się będą musiały mieć na to więcej czasu. Państwa uczestniczące w paryskiej konferencji mają też dążyć do „podjęcia szybkich redukcji po osiągnięciu szczytu emisji tak, by w drugiej połowie wieku osiągnąć neutralność pod względem emisji gazów cieplarnianych”. Miałoby to się odbywać zgodnie ze wskazówkami nauki i uwzględnieniem zrównoważonego rozwoju i eliminacji biedy.

Fabius, który uznał, że nowy projekt „usiłuje możliwie jak najwierniej odzwierciedlić osiągnięte kompromisy”, wezwał uczestników negocjacji do swoistego maratonu, by zakończyć je w terminie wyznaczonym na osiągnięcie porozumienia, czyli do dzisiejszego popołudnia.

List do premier Szydło

O współodpowiedzialności Polski za zachodzące zmiany klimatu przypomnieli w czwartek naukowcy, ludzie kultury i sportu w liście otwartym do szefowej polskiego rządu Beaty Szydło. W apelu opublikowanym dzień przed planowanym zakończeniem szczytu COP21 w Paryżu, nawołują także do solidarnego działania w celu zawarcia mocnego, skutecznego i sprawiedliwego porozumienia.

Autorzy opublikowanego w Gazecie Wyborczej listu przypominają, że Polska zajmuje 36. miejsce na świecie i 10. w UE pod względem wielkości emisji gazów cieplarnianych w przeliczeniu na mieszkańca, a polski sektor energetyczny w ponad 80 proc. opiera się na spalaniu paliw kopalnych, które są głównym źródłem emisji gazów cieplarnianych.

„Musimy uświadomić sobie, że ponosimy część odpowiedzialności za obecny kryzys klimatyczny. (…) Mając tę świadomość konieczne jest prowadzenie działań zgodnych z zaleceniami nauki, które będą sprzyjać ochronie klimatu” – podkreślają sygnatariusze, wśród których są m.in. byli ministrowie środowiska: Maciej Nowicki, Tomasz Podgajniak i Czesław Śleziak. Pod listem podpisali się ponadto profesor Zbigniew Kundzewicz, członek Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), prof. Jan Popczyk, prof. Tadeusz Skoczkowski, Grzegorz Wiśniewski z Instytutu Energetyki Odnawialnej, dziennikarz Jacek Żakowski, reżyserka Julia Kolberger, himalaista Piotr Pustelnik czy socjolog Kuba Wygnański.

Polacy opowiadają się za czysta energią

Jak wynika z badań opinii publicznej większość Polaków obawia się skutków zmian klimatu i popiera rozwój technologii przyjaznych środowisku. Zdecydowana większość – 86 proc. – twierdzi, że zmiany klimatyczne stanowią poważny problem, a ponad połowa – 56 proc. – że nawet „bardzo poważny” (Raport Eurobarometru). Według TNS Polska aż 92 proc. Polaków jest za zwiększeniem udziału energii ze źródeł odnawialnych (Raport TNS Polska).

Źródło: EurActiv.pl