Wieloletni spór między PKN Orlen a czeską spółką Agrofert dotyczący prywatyzacji Unipetrolu kończy się po myśli polskiego koncernu będącego właścicielem czeskich rafinerii. Firma należąca do Andreja Babiša, pełniącego funkcję wicepremiera i ministra finansów Czech, przegrała przed Sądem Najwyższym. Domagała się ostatecznego rozstrzygnięcia przed Trybunałem Konstytucyjnym, który nie przyznał racji czeskiej spółce. Czesi, w związku z zarzucanymi przez nich nieprawidłowościami przy prywatyzacji Unipetrolu, żądali 20 mld czeskich koron odszkodowania od Polaków.
Trybunał Konstytucyjny odrzucił skargę Agrofertu. Jego zdaniem zażalenie na wcześniejsze wyroki sądu było nieuzasadnione. Sędziowie Trybunału nie stwierdzili poważnego naruszenia praw lub arbitrażu przy prywatyzacji Unipetrolu, za które firma należąca do Andreja Babiša, lidera partii ANO, zażądała rekompensaty. Arbitraż w tej sprawie nie pomógł, a sąd nie podzielił argumentacji Agrofertu. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że nie tylko w postępowaniach przed sądami powszechnymi, ale również w postępowaniu arbitrażowym, czynności zostały wykonane z najwyższą starannością i zostały zachowane zasady leżące u podstaw sprawiedliwego procesu.
We wrześniu 2016 roku Sąd Najwyższy odrzucił apelację Agrofertu. Domagał się od PKN Orlen wypłaty odszkodowania za szkody mające być wynikiem nieuczciwej konkurencji, bezprawnego naruszenia dobrego imienia firmy oraz niewykonania zobowiązań wynikających z umów podpisanych w latach 2003– 2004 między spółkami.
W 2004 roku rząd Czech, sprzedał za 14,7 mld koron akcje Unipetrolu na rzecz PKN Orlen. Polska firma naftowa współpracowała w procesie prywatyzacji z Agrofertem. Polacy mieli nieoficjalnie obiecać Czechom sprzedaż pakietów kontrolnych w kilku spółkach zależnych od Unipetrolu. PKN Orlen ostatecznie tego nie zrobił. W grę wchodziły spółki chemiczne takie jak: Kaučuk, Agrobohemia, Aliachem, Paramo i Chemopetrol.
Czeskie media przypominają, że Agrofert wytoczył przeciwko polskiemu koncernowi cztery procesy. Tylko jeden z nich zakończył się pozytywnie dla czeskiej spółki. W 2009 roku Orlen musiał zapłacić Agrofertowi karę umowną w wysokości 2,45 mld koron.
– Naczelny przeciwnik Orlenu w tym kraju, czyli Andrej Babiš, może ustąpić wskutek afer wizerunkowych albo zostać premierem, jeśli jego partia ANO wygra wybory. Cieszy się on poparciem prezydenta Milosza Zemana znanego z prorosyjskich poglądów. Jeżeli jednak PKN Orlen przetrwa okres naporu jak na Litwie, może zyskać trwały wpływ na czeski sektor naftowy – pisał Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Hospodářské Noviny /Bartłomiej Sawicki
Steinhoff: Inwestycje Unipetrolu wesprą pozycję PKN Orlen w regionie