W rozmowie z Pulsem Biznesu, prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski mówił o skutkach wojny ukraińsko-rosyjskiej dla gospodarki polskiej i europejskiej.
Prezes PGE dla Pulsu Biznesu
– Wojna już wywiera presję na ograniczenie zużycia surowców przez Europę, a dla energetyki gaz ma duże znaczenie. Dzięki inwestycjom Gaz-System w Baltic Pipe i terminal LNG w Świnoujściu jesteśmy jednak spokojni o dostawy spoza Rosji. Mam nadzieję, że uda się zwiększyć krajowe wydobycie gazu – powiedział Wojciech Dąbrowski.
– Największym wyzwaniem jest jednak ciepłownictwo, które musi się zdekarbonizować i – wobec braku alternatywy – przejść właśnie na gaz. Fit For 55 mocno ten scenariusz utrudnia, mamy jednak nadzieję, że Komisja Europejska twardo stąpa po ziemi. Jesteśmy za transformacją, ale sprawiedliwą i uwzględniającą polską specyfikę – dodał prezes PGE.
– Jeśli rosyjski gaz zostanie objęty europejskimi sankcjami, zapewne zaowocuje to, przynajmniej częściowo, wzrostem cen energii i schłodzeniem gospodarki. Niezależnie od tych sankcji należy się dziś spodziewać poważnych zakłóceń w łańcuchach dostaw, zwyżki cen stali, a to przełoży się na wartość inwestycji – podobnie jak brak pracowników doskwierający wykonawcom. Ukraińcy wyjechali przecież walczyć za ojczyznę. Spodziewam się, że odczuje to cała Polska i Europa – ocenił.
Opracował Michał Perzyński