Dania da Polsce norweski gaz. Polska może dać Danii LNG. „3-10 mld m3 rocznie”

20 kwietnia 2016, 06:30 Energetyka

Współpraca Polski i Danii w dziedzinie energetyki to główny temat spotkania premierów Beaty Szydło i Larsa Løkke Rasmussena. Wśród poruszonych zagadnień najważniejszym była budowa gazociągu Baltic Pipe, który najprawdopodobniej będzie stanowił element północnego korytarza dostaw gazu ziemnego do Europy Środkowo-Wschodniej z norweskiego szelfu kontynentalnego.

W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl, Johnny Thomas Holst, rzecznik duńskiego operatora gazociągów przesyłowych Energinet.dk przekazał, że w obliczu wyczerpywania się złóż gazu w duńskiej części Morza Północnego, połączenie gazowe z Norwegią może okazać się niezbędne. Duńczycy podkreślają także znaczenie polskiego terminalu LNG.

Po spotkaniu z 18 kwietnia premierzy Polski i Danii zadeklarowali m.in. wsparcie dla projektu Baltic Pipe i chęć dalszej współpracy na rzecz jego realizacji i zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego w regionie Morza Bałtyckiego. Premierzy wyrazili ponadto wsparcie dla przygotowania studium wykonalności przez polskie i duńskie przedsiębiorstwa gazowe. Ma zostać ukończone do końca tego roku.

Operator duńskich gazociągów przesyłowych, Energinet.dk studiuje obecnie projekt budowy Baltic Pipe i ewentualnego norwesko-duńskiego gazociągu. Studium wykonalności prowadzone jest razem z polskim Gaz-Systemem.

Według zapowiedzi polskiej premier, Polska i Dania mają wydać wspólną deklarację o „bilateralnych relacjach na rzecz budowy wspólnego rynku energii w Unii Europejskiej. – Wspólne stawki taryfowe ułatwią realizację tej inwestycji – powiedziała Szydło.Z informacji portalu BiznesAlert.pl wynika, że chodzi o połączenie obszarów taryfowych w Polsce i Danii, w celu ustalenia jednej stawki taryfowej, co docelowo ma zwiększyć rentowność połączenia gazowego Baltic Pipe.

Danii kończą się złoża gazu. Czy Baltic Pipe to realna perspektywa?

Połączenie może pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw gazu w sytuacji, kiedy dostawy z duńskich złóż są coraz mniejsze. Bezpieczeństwo dostaw surowca znalazło się w centrum zainteresowania po tym jak ogłoszono potrzebę modernizacji złoża gazu ziemnego Tyra. – Bez potrzebnej modernizacji instalacji wydobywczych, prace na tym złożu mogą zostać wstrzymane. Operator koncesji może zakończyć prace eksploatacyjne lub wstrzymać je na okres 3 lat – tłumaczy Holst.

Kluczowe decyzje jeszcze w tym roku 

Decyzje w tej sprawie mają być podjęte do końca 2016 roku. Są zatem kluczowe dla wydobycia gazu w Danii. Złoże Tyra zaspokaja w ponad 90 proc. zapotrzebowanie na gaz w tym kraju. Koncern Maersk Oil poinformował, że rozważa w 2018 roku zakończenie prac wydobywczych na największym duńskim polu gazowym Tyra. Koncern będzie w tym roku poszukiwał możliwych rozwiązań, aby podtrzymać opłacalną działalność u wybrzeży Danii. Kończące się złoża gazu ziemnego w tym kraju sprawiają, że Kopenhaga rozważa import gazu z Norwegii razem z Polską.

Maersk Oil przedstawił swoje plany duńskiemu regulatorowi, ponieważ obligują go do tego regulacje  Unii Europejskiej w związku z planowanym za 2 lata zakończeniem prac. Prace na polu gazowym Tyra rozpoczęły się w 1984 roku, i realizowały przez 30 lat zapotrzebowanie na gaz ziemny w Danii. Operatorem koncesji jest należący do Maersk Oil AP Moller-Maersk, który w imieniu koncernu Danish Underground Consortium zarządza projektem. AP Moller-Maersk posiada 31,2 proc., Shell 36,8 proc., Nordsofonden 20 proc., oraz Chevron, który dysponuje 12,0 proc. udziałów w projekcie.

Dania poszukuje alternatywy 

Wyczerpywanie się złóż gazu ziemnego u wybrzeży Danii, skłania władze tego kraju do rozważania innych opcji pozyskiwania surowca. Jedną z możliwości jest import gazu z Norwegii razem z Polską, która także poszukuje możliwości dywersyfikacyjnych. Duńczycy liczą na to, że połączenia gazowe z Norwegią oraz z Polską (Baltic Pipe) zwiększą bezpieczeństwo dostaw gazu.

– Patrząc na sprawę z duńskiej perspektywy, gazociąg może pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw, w czasie kiedy złoża gazu w duńskiej części Morza Północnego są na wyczerpaniu. Ponadto mogłoby to pomóc w bliższej integracji europejskiego rynku gazu – podkreśla w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl, rzecznik duńskiego operatora gazowego Energinet.dk, Johnny Thomas Holst. Jeśli prace na złożu Tyra zostaną zakończone, to w 2018 roku Dania może stać się importerem gazu netto. Ewentualne prace modernizacyjne zostaną podjęte, wówczas po trzech latach w 2021 r. Dania ponownie może stać się eksporterem gazu.

Przed 2011 rokiem Szwecja i Dania były w 100 proc. zależne od dostaw gazu z Morza Północnego. W sytuacji, kiedy tamtejsze wydobycie spada lub jest czasowo wstrzymane gazu sprowadzany jest okresowo z Niemiec.

Dania spełnienia obecnie wymogi bezpieczeństwa UE w ramach rozporządzenia o bezpieczeństwie dostaw gazu ziemnego (SoS), w kwestii standardu N-1. Przepis tej dyrektywy odnosi się do potencjalnej usterki największej pojedynczej infrastruktury dostaw gazu do danego kraju. Wprowadza zasadę N-1. W momencie awarii tego rodzaju infrastruktury, państwa członkowskie powinny być w stanie kompensować niedobór dostaw. Dania realizuje tą dyrektywę. W sytuacji kryzowej gaz mogą dostarczyć Niemcy.

– Jeśli jednak wydobycie gazu z duńskiej części Morza Północnego zakończy się na stałe, wówczas Dania nie będzie spełniać standardu N-1 zgodnie z zapisami dyrektywy. Wówczas będzie potrzebować gazowego połączenia z Norwegią lub będzie musiała ubiegać się o wyłączenie spod rygoru tego standardu, podobnie jak jest to w przypadku Szwecji czy Finlandii – mówi w rozmowie z portalem rzecznik duńskiej firmy.

Dania liczy na LNG z Polski

Jak mówi dalej Holst, Finlandia, kraje bałtyckie, Polska, Szwecja i Dania to w ocenie Energinet.dk kraje znajdujące na ścieżce „jedwabnego szlaku” pomiędzy dwoma największym dostawcami gazu do UE, Rosji i Norwegii. Litwini i Polacy, podobnie jak inne kraje w UE, dysponują terminalami LNG, które są w stanie importować znacznie ilości gazu w w sytuacji, gdy ceny gazu skroplonego na światowych rynkach są konkurencyjne do dostaw gazu infrastrukturą lądową. – Widzimy więc,  że istniejące terminale LNG mogą umożliwić w przyszłości uczynienie europejskiego rynku gazu bardziej konkurencyjnym i zintegrowanym – tłumaczy rzecznik Energinet.dk.

Norwegowie analizują projekt 

Norweski operator gazociągów przesyłowych koncern, Gassco potwierdził, że otrzymał wniosek od polskiego i duńskiego operatora w sprawie przeprowadzenia studium wykonalności połączenia między polskim, duńskim, a norweskim systemem gazociągów. – Mogę potwierdzić, że taki wniosek od duńskiego Energinet.dk i polskiego Gaz-System S.A. wpłynął do nas – mówi w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl,Lisbet Kallevik rzeczniczka norweskiej firmy.

Na początku marca Gaz-System poinformował, że wraz z Energinet.dk wspólnie badają możliwości realizacji połączenia między polskim i duńskim systemem przesyłowym – gazociągu Baltic Pipe. Operatorzy  zamierzają do końca 2016 roku opracować studium wykonalności projektu.

– Mogę potwierdzić, że mamy wniosek od duńskiego operatora sieci przesyłowej Energinet.dk oraz polskiego Gaz-Systemu, dotyczący przeprowadzenia wstępnego studium wykonalności połączenia z norweskim gazowym systemem przesyłu. Wykonaliśmy ograniczoną analizę techniczną dotyczącą tego połączenia – informuje portal BiznesAlert.pl Lisbet Kallevik rzeczniczka Gassco.

PGNiG rozpoczyna prace nad Baltic Pipe

W ubiegłym tygodniu na antenie TVP INFO, wiceprezes PGNiG. Maciej Woźniak poinformował, że ruszają rozmowy ze stroną duńską i norweską, które mają doprowadzić do opracowania pełnej koncepcji budowy Baltic Pipe.  – Studium wykonalności systemu przesyłowego ma powstać do końca 2016 r. System ma być gotowy w 2021, a najpóźniej w 2022 r., gdy wygasa kontrakt na dostawy gazu z Rosji. Możemy stać się punktem, z którego dostawy gazu będą rozchodzić się na cały nasz region – podkreślił Woźniak.

Kluczowe parametry będą znane do końca roku 

Parametry gazociągu łączącego Norwegię z Danią i Polską nie są jeszcze znane. – Specyfikacje gazociągu ma wykazać prowadzone studium wykonalności projektu. Ma ono być gotowe do końca 2016 roku – Przepustowość gazociągu może sięgnąć między 3-10 mld metrów sześc. Finalizacja projektu powinna nastąpić w 2020-2022 r. – wyjaśnia Holst.

W lutym br. roku Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG poinformował, że spółka planuje zbudować do 2020 r. korytarz dostaw gazu z Norwegii. Szacunki firmy wskazują, że efektywny ekonomicznie byłby projekt o przepustowości co najmniej 7 mld m sześc. gazu.