Sądzę, że niemiecki rząd federalny nadal popiera projekt Nord Stream 2 ze względu na własne wykalkulowane interesy – powiedział Sijbren de Jong z Centrum Studiów Strategicznych w Hadze. Ekspert skrytykował opinię prawników Rady Europejskiej, według których nowe gazowe połączenie między Rosją a Niemcami nie powinno podlegać specjalnemu reżimowi prawnemu.
W czwartek portal Politico.eu opublikował przygotowaną przez RE opinię prawną. Według niej nie ma potrzeby prowadzenia negocjacji między Komisją Europejską a Rosją w sprawie Nord Stream 2 i warunków jego powstania. Prawnicy RE przekonują także, że w zakresie liberalizacji nie ma konfliktu prawnego między regulacjami unijnymi a rosyjskimi.
Niemcy chcą budowy Nord Stream 2
Według Sijbrena de Jonga przygotowany przez RE dokument stanie się “amunicją dla lobbystów” zabiegających o powstanie gazociągu.
– Służby prawne zapomniały wspomnieć, że Nord Stream 2 został zaprojektowany w taki sposób, by zamknąć inne trasy (przesyłu gazu – przyp. red.) – powiedział w rozmowie z portalemEuobserver.com. Skrytykował także prawników za podejście do stosowania regulacji antymonopolowych i trzeciego pakietu energetycznego.
W jego opinii Niemcy dążą do realizacji kontrowersyjnych inwestycji. – Sądzę, że nowy rząd pokaże, że Niemcy chcą budowy Nord Stream 2 – powiedział.
Z analizy RE wynika, że decyzja w sprawie negocjacji byłaby „wyborem politycznym”, a celem rozmów byłaby „eksternalizacja” zasad wewnętrznego rynku energii Unii Europejskiej na poziom międzynarodowy.
Jednocześnie prawnicy sugerują, że jeśli kraje członkowskie zdecydowałyby się na udzielenie Komisji zgody na negocjacje z Rosją, jej efektem nie powinien być zakaz budowy Nord Stream 2.
Spór o Nord Stream 2
Gazociąg Nord Stream 2 miałby dostarczać z Rosji do Niemiec i na rynek Europy Środkowo-Wschodniej do 55 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie. Według zwolenników przedsięwzięcia dałby konsumentom dostęp do większej ilości taniego gazu. Zdaniem krytyków doprowadzi do ugruntowania pozycji rosyjskiego Gazpromu i utrudni rozwój dostaw z alternatywnych źródeł, a także podkopie pozycję tranzytową Ukrainy.
Euobserver.com/Politico.eu