(Rzeczpospolita/CIRE)
Na dzisiaj związkowcy PGNiG zaplanowali manifestację przed siedzibą spółki. „Rzeczpospolita” przypomina, że powodem konfliktu jest między innymi wysokość premii rocznej. Związkowcy domagają się też dymisji prezesa Zawiszy.
Dziennik przypomina, że ze przedmiotem sporu jest głównie wysokość wypłaty premii rocznej. Związki zawodowe odrzuciły ofertę zarządu, który oferował wypłatę premii rocznej w wysokości 5 tysięcy złotych oraz zasilenie bonów towarowych dodatkową kwotą 250 złotych dla każdego uprawnionego pracownika ponad uzgodnione wcześniej 2 tysiące złotych. Strona związkowa domaga się premii w wysokości w wysokości ponad 7,2 tys. zł brutto na osobę.
Według relacji „Rz” zarząd PGNiG szacuje wzrost kosztów w związku ewentualnym spełnieniem oczekiwań związkowców na około 60 mln zł.
Jednocześnie gazeta zwraca uwagę, że średni miesięczny dochód z dodatkami w PGNiG to 7,3 tys. zł na osobę. Na tę kwotę oprócz zasadniczego wynagrodzenia składają się między innymi premie kwartalne i roczna oraz tzw. barbórka, a także dopłaty do biletów miesięcznych, czy bony świąteczne i wypłaty na wyprawki szkolne dla każdego dziecka pracownika. Gazeta zaznacza również, że pracownicy PGNiG korzystają również z innych dodatkowych świadczeń, takich jak dopłaty do wczasów czy opieka zdrowotna, a także dopłat do aktywnego wypoczynku oraz do półkolonii dla dzieci podczas ferii zimowych i wakacji.
Cytowany przez „Rzeczpospolitą” Zenon Gontarz, przewodniczący zakładowej „Solidarności” w PGNiG podkreśla jednak, że zarząd już otrzymał premię do zysku i tylko do samego prezesa Zawiszy z tego tytułu trafiło 492 tys. Jednocześnie związkowcy podkreślają, że kwota nagrody rocznej dla załogi, tzw. trzynastki, którą później zmieniono na nagrodę z zysków, była uzgodniona w porozumieniu z zarządem, ale porozumienie w tej sprawie zostało przez zarząd wypowiedziane. Jak czytamy w dzienniku, strona związkowa obawia się też obniżki płac i redukcji zatrudnienia.
Związkowcy chcą też dymisji prezesa Mariusza Zawiszy. Jak mówi Mirosław Świderski, przewodniczący Związku Zawodowy Pracowników Gazownictwa, Przesyłu Gazu i Górników Naftowców, strona związkowa chce zaprotestować przeciwko „niekompetencji zarządu i obsadzaniu kluczowych stanowisk w grupie osobami, które się do tego nie nadają”.
Komentując dla „Rz” sytuację w PGNiG Dominik Smyrgała, kierownik studiów podyplomowych Collegium Civitas zwraca uwagę, że oczekiwania płacowe związkowców to w dużej mierze pokłosie dobrych wyników ubiegłego roku, co będzie raczej nie do powtórzenia. W obecnej sytuacji PGNiG w jego ocenie powinien koncentrować się raczej na zwiększaniu efektywności i oszczędnościach.