E3G: Zamiast Nord Stream 2 Europa powinna rozwijać OZE (INFOGRAFIKA)

13 czerwca 2016, 15:00 Alert

(E3G/Wojciech Jakóbik)

Zwolennicy energetyki odnawialnej łączą siły z krytykami gazociągu Nord Stream 2. Przekonują, że Europa powinna porzucić ten projekt dostarczenia nowych ilości gazu z Rosji, ale również inne inwestycje, jak Korytarz Południowy. Twierdzą, że alternatywą jest rozwój efektywności energetycznej i sektora energetyki odnawialnej.

Zdaniem ekologicznego think tanku E3G „rewolucja popytu” sprawi, że pomimo wzrostu gospodarczego w Europie, zapotrzebowanie na energię elektryczną spadło o 1 procent rocznie od 2010 roku. Zapotrzebowanie na gaz ziemny spadło o 22 procent w stosunku do apogeum w większości krajów członkowskich – podaje E3G. W 2013 roku dzięki rozwojowi sektora OZE zapotrzebowanie na surowce kopalne spadło o 110 Mtoe, czyli 9 procent ich zużycia w całej Europie i mniej więcej tyle, ile zużywa ich rocznie Francja.

W ostatniej dekadzie OZE zapewniły ekwiwalent prawie połowy rocznej przepustowości Nord Stream 2, która wynosi 55 mld m3 rocznie, a także 200 procent mocy Korytarza Południowego (10 mld m3 rocznie). Doprowadziło to do redukcji emisji CO2 równej rocznemu wytwarzaniu gazów cieplarnianych w Polsce – liczą eksperci E3G. Nord Stream 2 to kontrowersyjny projekt Gazpromu i firm europejskich, który ma zapewnić drugą magistralę z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Zwiększy wolumen dostaw na rynek niemiecki i Europy Środkowo-Wschodniej, blokując dywersyfikację i osłabiając pozycję dotychczasowego kraju tranzytowego, czyli Ukrainy. Korytarz Południowy to projekt dostarczenia azerskiego, a w przyszłości także pochodzącego z innych krajów kaspijskich, gazu ziemnego, który stanowiłby alternatywę dla dostaw z Rosji. Składa się on z szeregu inwestycji: istniejącego Gazociągu Południowokaukaskiego (SCP), budowanych – Trasnanatolijskiego (TANAP) i Transadriatyckiego (TAP). Ten ostatni ma osiągnąć przepustowość 10 mld m3 rocznie i posłużyć dostawom do klientów europejskich.

Nord Stream 2 Korytarz Południowy

Ekolodzy przekonują, że ze względu na rozwój OZE należy porzucić projekty gazowe: szkodliwy z punktu widzenia interesów Unii Europejskiej Nord Stream 2, ale także promowany przez zwolenników dywersyfikacji Korytarz Południowy. W swych dywagacjach ekolodzy pomijają fakt, że gaz ziemny jest potrzebny nie tylko energetyce, ale np. chemii, dlatego gospodarka nie powinna z niego rezygnować w ogóle, a jedynie wybierać źródła dostaw.