Elektromobilność rozwiewa nadzieję górnictwa

23 stycznia 2024, 14:45 Alert

Prognozowany wzrost zapotrzebowania na pojazdy elektryczne był szansą dla górnictwa. Do produkcji akumulatorów potrzebne są metale między innymi miedź czy nikiel. Sytuacja w sektorze elektromobilności spowodowała spadek zapotrzebowania na te produkty, co zaowocowały spadkiem akcji spółek wydobywczych.

Ładowanie samochodu elektrycznego. Źródło: freepik.com
Ładowanie samochodu elektrycznego. Źródło: freepik.com

Odchodzenie od pojazdów spalinowych na rzecz elektrycznych miało zapewnić wzrost zapotrzebowania na metale używane przy produkcji akumulatorów. Zalicza się do nich: miedź, nikiel, kobalt i lit. Financial Times podaje, że ceny tych metali spadły w zeszłym roku o około połowę. Odbiło się to na akcjach spółek wydobywczych, powiązanych z rynkiem baterii. W przypadku Glencore i Vale spadły do najniższego poziomu od roku. W poniedziałek 21 stycznia australijskie Liontown wydobywające lit zaliczyło spadek akcji o jedną czwartą.

Financial Times jako źródło tego spadku wskazuje niepokój inwestorów związany z chińską gospodarką. Państwo Środka jest czołowym liderem w produkcji akumulatorów do pojazdów elektrycznych, dysponuje ponad 60 procentami udziału na rynku. Według International Wrought Copper Council Chiny zużyły w 2022 roku więcej miedzi niż Unia Europejska razem wzięte. Około 60 procent pojazdów elektrycznych sprzedawana jest w Chinach. Niepewna sytuacja na rynku chińskim odbiła się na sektorze górnictwa.

Financial Times informuje też o niekorzystnym dla elektromobilności trendzie na Zachodzie. Hertz, firma wynajmująca samochody ma w planach sprzedać jedną trzecią swoich samochodów elektrycznych i zakupić pojazdy napędzane paliwami kopalnymi. Ford zmniejsza zaś moc elektryczną pickupa F-150. Tesla, amerykański lider w branży pojazdów elektrycznych, szuka sposobu na zmniejszenie użycia metali, aby uniezależnieni się od dostaw. Tym samym zużycie metali w akumulatorach będzie mniejsze niż zakładane, co wpływa na ich cenę.

Financial Times / Marcin Karwowski

PSPA zaprezentowała listę grzechów polskiej elektromobilności