Perzyński: Czy elektromobilność jest bezpieczna?

15 lutego 2024, 07:30 Bezpieczeństwo

 – Samochody są w wysokim stopniu skomputeryzowane i mogą gromadzić aż 25 GB (gigabajtów) danych na godzinę. Elektromobilność niestety niesie ze sobą również szereg wyzwań z punktu widzenia bezpieczeństwa, możliwości przeprowadzenia ataku hakerskiego oraz naraża kierowców na szpiegowanie – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Hakowanie komputera
(fot. Pixabay)
  • Przy kupnie nowego samochodu wielkim zagrożeniem jakie niesie ze sobą elektromobilność to zamiana prywatności na wygodę. Nowoczesne samochody są naszpikowane technologią, co automatycznie naraża je na ataki hakerskie i szpiegowanie kierowców.
  • Brytyjscy eksperci ostrzegają, że z uwagi na prawne powiązanie chińskiego podmiotów z własnym rządem producenci z Państwa Środka mogą zdalnie doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego w Europie, gdyby stosunki między Brukselą a Pekinem uległy znacznemu pogorszeniu.
  • Raport Reuters potwierdził wcześniejsze obawy o szpiegostwo Tesli wobec kierowców aut elektrycznych. Kilku byłych pracowników firmy potwierdziło, że w latach 2019-2022 oglądali nagrania z szeregu kamer wbudowanych w samochody elektryczne.

Atak na litewskie elektryki

13 lutego litewski dostawca energii Ignitis poinformował, że w niedzielę hakerzy ujawnili dane około 20 tys. klientów firm w postaci imion, nazwisk, e-maili, list tokenów uwierzytelniających użytkownika (RFID) oraz części tablic rejestracyjnych samochodów elektrycznych.

Ponadto w niedzielne popołudnie część litewskich użytkowników marki została odłączona od aplikacji „Ignitis ON”, co uniemożliwiło im ładowanie samochodów elektryczne, a wszystkie możliwości ładowania firmy na Litwie zostały wyłączone. Jednak kilka godzin później przywrócono wszystkie możliwości ładowania „Ignitis ON”, które zostały wyłączone w wyniku zdarzenia.

Chińska fuzja cywilno-wojskowa

Warto zwrócić uwagę, że liczne chińskie przepisy, w szczególności ustawa o bezpieczeństwie narodowym z 2017 roku i niedawno zmieniona ustawa o kontrwywiadu w zeszłym roku, zmuszają wszystkie chińskie firmy do dostosowania swojej działalności do strategicznych interesów Pekinu.

Dla przykładu, w czasie pokoju lub wojny Komunistyczna Partia Chin mogłaby zażądać od chińskich firm pomocy w szpiegostwie lub sabotażu, zmuszając je na przykład do udostępnienia schematów infrastruktury krytycznej uzyskanych od amerykańskich lub europejskich spółek użyteczności publicznej. Takie żądania są w dużej mierze spójne z chińską fuzją cywilno-wojskową, która jest częścią narodowej strategii, mającej na celu przełamanie barier między instytucjami cywilnymi i wojskowymi w celu mobilizacji tych pierwszych do służby drugich.

Wielka Brytania boi się „elektryków” z Chin

Brytyjscy eksperci ostrzegają, że z uwagi na prawne powiązanie chińskiego podmiotów z własnym rządem producenci z Państwa Środka mogą zdalnie doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego w Europie, gdyby stosunki między Brukselą a Pekinem uległy znacznemu pogorszeniu, a to niebezpieczny scenariusz dla bezpieczeństwa i rozwoju elektromobilności.

W styczniu 2023 roku w Wielkiej Brytanii pojawiło się wielkie zaniepokojenie po tym, jak krajowe służby bezpieczeństwa rozebrały rządowy samochód elektryczny i znaleziono w nim znaleziono chińską kartę SIM zdolną do przesyłania danych o lokalizacji.

Firma konsultingowa Sino Auto Insights, zajmująca się chińskim przemysłem samochodowym, ostrzegła, że czujniki stosowane w systemach wspomagania jazdy mogą być używane do mapowania dzielnic, które „w niepowołanych rękach” mogą pozwolić wrogim państwom na lokalizowanie wrażliwych budynków rządowych lub obiektów wojskowych.

Ponadto według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) w Europie jeździ ok. 300 tys. pojazdów marki MG, który należy do chińskiego państwowego koncernu motoryzacyjnego SAIC Motor.

Według danych Komisji Europejskiej Obecnie udział chińskich producentów aut elektrycznych na europejskich rynku wynosi 15 procent, ale może wyraźnie wzrosnąć, wraz z zakazem sprzedaży pojazdów spalinowych od 2035 roku.

Tesla nie jest święta

W kwietniu 2023 roku został opublikowany raport agencji Reuters, który potwierdził wcześniejsze obawy o szpiegostwo kierowców aut elektrycznych. Kilku byłych pracowników Tesli potwierdziło, że w latach 2019-2022 oglądali nagrania z szeregu kamer wbudowanych w samochody.

Kamery wbudowane w samochodach rejestrowały poufne filmy, od różnego rodzaju kolizji, aż po filmowanie wnętrz garaży kierowców, które następnie były przesyłane do centrum danych firmy.

Doniesienia te potwierdziły obawy i wywołały wielkie oburzenie ze strony kierowców Tesli. Jednak amerykański koncern deklaruje, że celem procederu było ulepszenie możliwości pojazdów firmy w zakresie autonomicznej jazdy. Na przykład pomagając jej identyfikować określone obiekty lub znaki drogowe.

Prywatność za bezpieczeństwo?

Przy kupnie nowego samochodu wielkim zagrożeniem jakim niesie ze sobą elektromobilność to zamiana prywatności na wygodę. Pojazdy są coraz bardziej wypełnione nie tylko kamerami, ale także systemami głosowymi, połączonymi z ofertą rozrywkową i urządzeniami telemetrycznymi, które gromadzą setki danych. Jednak okazuje się, że im wyższy poziom udogodnień tym większe ryzyko naruszenia prywatności.

Z drugiej strony takie doniesienia przeważnie nie odbijają się bez echa. Pozytywnym aspektem tej sytuacji jest fakt, że takie doniesienia przeważnie inspirują krajowych regulatorów do podjęcia działań na rzecz ochrony swoich konsumentów przed możliwością kradzieży danych i naruszeniem prywatności. Z czasem może się okazać, że Unia Europejska zaproponuje lepszą ochronę konsumentów przed producentami samochodów.

Chiny mogą szpiegować Brytyjczyków za pomocą samochodów elektrycznych,