Nowe normy dotyczące jakości powietrza mogą utrudnić działanie terminali eksportowych LNG w Stanach Zjednoczonych. Zwolennicy rozwoju handlu gazem zwracają uwagę, że może to utrudnić dostawę LNG do Europy.
Financial Times poinformowało, że organizacje ekologiczne, planują wykorzystać przepisy wprowadzone przez administrację prezydenta Joe Bidena przeciwko budowie terminali służących do eksportu gazu ziemnego. Według nowych standardów Federalna Komisja do spraw Regulacji Energetyki (FERC) będzie musiała dokonywać dokładniejszych pomiarów wpływu instalacji LNG na powietrze, co wpłynie na utrudnienie w pozyskaniu pozwoleń.
– FERC będzie musiał poważnie potraktować te kwestie i przeanalizować, czy projekty leżą w interesie publicznym biorąc pod uwagę nową rzeczywistość – powiedział Tom Gosselin, prawnik z organizacji proekologicznej Sierra Club, cytowany przez Financial Times.
Od stycznia Departament Energii USA wstrzymał na czas nieokreślony wydawanie nowych pozwoleń na eksport. Unia Europejska wprowadziła nowe wymogi co do informacji o emisyjności od dostawców LNG.
Zaostrzenie amerykańskich przepisów wynika z decyzji Agencji Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency, ang. EPA), zmniejszającej dopuszczalny próg zanieczyszczenia z 12 do 9 mikrogramów na metr sześcienny, co ma poprawić jakość powietrza na obszarze występowania przemysłu ciężkiego. Sierra Club przedłożył wniosek na skutek, którego FERC zwróciło się do Venture Global w celu dostarczenia informacji potwierdzających spełnienie norm przez projekt CP2 LNG. Organizacje ekologiczne argumentują, że takie inwestycje będą uzależnione od gazu przez dekady, podczas gdy gospodarka powinna odchodzić od emisyjnych gazów. Zwolennicy nowych projektów LNG twierdzą, że nowe przepisy podważają zobowiązania zobowiązania administracji Bidena do dostarczenia Europie większej ilości LNG.
Financial Times / Marcin Karwowski
Wójcik: Komu zależy na wstrzymaniu zezwoleń na eksport LNG z USA?