Polska firma chce zbudować bezzałogowy tramwaj wodny

29 marca 2024, 09:15 Alert

Firmy Verne i mPower z Polski planują wprowadzenie na rynek bezzałogowych taksówek pasażerskich, wierząc, że może to stanowić rozwiązanie dla problemu korków w dużych miastach.

Dwie polskie firmy planują wejść na rynek z wodnymi taksówkami pasażerskimi, które działają na zasadzie „tramwajów” wodnych o ograniczonym zanurzeniu. Taka inicjatywa może być korzystna dla wielu miast w Polsce, a także dla innych europejskich miast z dostępnymi akwenami.

Firma Verne we współpracy ze szczecińskim start-upem mPower planuje wprowadzenie na rynek bezzałogowych taksówek i tramwajów pasażerskich. Te małe jednostki mogą działać jak wodne tramwaje oferując alternatywny sposób transportu, który może przyczynić się do redukcji korków na drogach. Przeniesienie części populacji na transport wodny może zmniejszyć liczbę pojazdów na miejskich ulicach. Z uwagi na niskie natężenie ruchu na torach wodnych istnieje duży potencjał dla takiej usługi.

– Promy i taksówki wodne to przyszłość zrównoważonego transportu – mówi Sławomir Chodor, założyciel Verne, ekspert ds. nowoczesnych technologii.

– Planujemy wprowadzić zero-emisyjne jednostki z napędem elektrycznym, zasilane przez baterie lub wodór. Mogą być to całkowicie autonomiczne, bezzałogowe statki eliminujące załogę na pokładzie, prowadząc do znacznych oszczędności operacyjnych dla operatorów mobilności, kurierów cargo i promów – tłumaczy.

Pomysłodawca start-upu twierdzi, że przyszła żegluga może być oparta na sztucznej inteligencji. To zdaniem pomysłodawcy zapewni bezpieczeństwo jednostek i przyniesie oszczędności właścicielom. Sławomir Chodor podkreśla, że rosnące zapotrzebowanie na elektryfikację transportu wymaga lżejszych materiałów i nowych technologii budowy, które będą bardziej przyjazne dla środowiska. Mniejsze zużycie energii związane z lekkimi konstrukcjami ma kluczowe znaczenie dla efektywności i ochrony środowiska.

Jednak większość firm nadal skupia się głównie na obniżaniu kosztów początkowych pomijając potencjalne długoterminowe oszczędności i korzyści dla środowiska wynikające z bardziej innowacyjnych, zrównoważonych materiałów (np. bio-kompozyty) pochodzące z naturalnych surowców odnawialnych. To właśnie na takich materiałach opierać się będzie produkcja autonomicznych taksówek wodnych, które mają być zarówno ekologiczne, jak i długoterminowo oszczędne.

– Ten projekt to wyzwanie, ma natomiast szansę powodzenia, ponieważ dekarbonizacja w transporcie publicznym jest już faktem, wcześniej czy później przeniesie się na wodę. Udowodniliśmy już budując łódź na ogniwo wodorowe, że możliwe jest przeniesienie bezemisyjności do stosunkowo niewielkich jednostek wodnych. Propozycja Verne w połączeniu z naszymi napędami może mieć szerokie zastosowanie. Sieć promów i taksówek wodnych do wykorzystania w transporcie publicznym może pojawić się zarówno w Kołobrzegu, Bydgoszczy jak i Oslo, Amsterdamie, Nowym Jorku czy Paryżu: wszędzie tam, gdzie jest woda, która umożliwia żeglowność – mówi Marcin Hołub, prezes mPower.

Firma mPower wraz z CS Kompozyty zdobyła światową sławę kilka miesięcy temu, gdy jako pierwsza na świecie zbudowała napęd wodorowy dla łodzi motorowej o długości poniżej 6 metrów. Ten osiągnięty przez szczecińską firmę sukces był szeroko komentowany przez media na całym globie.

W jaki sposób to ma działać?

W trakcie podróży jednostki Verne wbudowany system GPS stale przekazuje dane o położeniu do jednostki centralnej, która wykorzystuje te informacje do opracowywania profilu trasy. Oprogramowanie analizuje, czy jest to standardowa trasa do punktu A, B czy C dostosowując parametry podróży i planując postojów na ładowanie. Za pomocą zaawansowanych technologii czujniki podczerwieni i systemy wizyjne, łódź stale monitoruje otoczenie, tworząc model reakcji na różne sytuacje na trasie.

Technika płynięcia jest również monitorowana w czasie rzeczywistym z uwzględnieniem parametrów takich jak skręt, wychylenie steru, przyspieszenie i temperatura. Dane są porównywane z reakcjami sterownika, co pozwala systemowi na ciągłe dostosowywanie się i naukę w celu odzwierciedlenia ludzkiego sterowania.

Informacje z wszystkich jednostek Verne są przesyłane do chmury, gdzie są analizowane przez jednostkę centralną tworząc metadane. Na podstawie tych danych algorytmy są ciągle ulepszane wykrywając obszary, w których sztuczna inteligencja działa bardziej efektywnie niż ludzkie sterowanie.

– Autonomiczne promy, jednostki typu water taxi, mogą kursować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, co oznacza, że mogą przewozić więcej pasażerów i ładunków niż tradycyjne jednostki, które są ograniczone liczbą godzin pracy załogi. Może to zatem otworzyć nowe rynki dla wodnego transportu krótkodystansowego, takiego jak dojazdy między wyspami lub między lotniskami i centrum urbanizacyjnym – tłumaczy Sławomir Chodor.

Z kolei Marcin Hołub wskazuje, że wykorzystanie napędów elektrycznych jest nie tylko ekonomiczne, ale też zapewnia o wiele wyższą sterowność niż w przypadku tradycyjnych technologii spalinowych.

– Silniki elektryczne w wersji zaprojektowanej dla Verne umożliwiają obrót jednostki napędowej pod kadłubem. To w połączeniu z łatwą zmianą kierunku obrotów umożliwia manewry niedostępne dla klasycznego zaburtowego systemu ze sterem – tłumaczy Marcin Hołub. – Wprowadzenie takich jednostek, jako uzupełnienie transportu publicznego to doskonały pomysł. Funkcjonalny, ekologiczny, ekonomiczny i bezsprzecznie gwarantuje użytkownikom milsze doznania niż podróż zatłoczonym tramwajem lub autobusem. Logiczne konstruowanie tras na wodzie niejednokrotnie pozwala na efektywny i szybki transport. No i jest jeszcze wątek nowej atrakcji turystycznej w mieście – dodaje.

mPower / Verne / Mateusz Gibała

Polskie Sieci Elektroenergetyczne rozważą budowę własnego źródła wytwórczego