icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Baca-Pogorzelska: Plan reorganizacji energetyki jest na papierze. Nie wszystkim się podoba

Siedem stron – tyle liczy prezentacja omawiająca zakładane zmiany w energetyce, w tym połączenie PGE, Taurona i Enei oraz koniec eksploatacji źródeł węglowych w 2040 roku. Ta, w przeciwieństwie do planu dla górnictwa, z którego wycofał się resort aktywów państwowych, jest na papierze – pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracowniczka BiznesAlert.pl.

PGE 3.0 i inne plany

Patrząc na daty w dokumencie (pojawia się jeszcze ubiegły rok) nietrudno odnieść wrażenie, że ma on wiele cech wspólnych z planami, które autorka tych słów opisywała już w… lutym 2018 roku w Dzienniku Gazecie Prawnej, a wiele założeń jest zbieżnych z postulatami poprzedniego szefa Polskiej Grupy Energetycznej Henryka Baranowskiego. Ale po kolei – co znajdziemy w prezentacji, która jak ustaliliśmy, delikatnie mówiąc, nie przypadła do gustu wszystkim spółkom energetycznym?

Jeśli chodzi o strukturę rynku na lata 2020-2021 zaplanowano PGE 2.0, czyli połączenie PGE z Tauronem i Eneą, restrukturyzację i dekoncentrację. W tym czasie miałaby też powstać Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE, o której jako pierwszy pisał Robert Tomaszewski w Polityce Insight) z siedzibą w Łodzi, do której przenoszone byłyby aktywa węglowe – koniec ich eksploatacji zgodnie z założeniami rynku mocy nastąpiłby w 2040 r. Efektem tych działań według autorów prezentacji (nie udało nam się ostatecznie ustalić, czyj to plan) takie działania dadzą niższe koszty realizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku (dokument wciąż nie jest zatwierdzony), a saldo wykonywanych transakcji nie obciąży Skarbu Państwa.

Częściowo założenia zostały zrealizowane, bo Energa trafiła już do Orlenu. Całą resztę ma pod skrzydła wziąć PGE z pewnymi wyłączeniami. Po pierwsze, energetyka będąca dziś w Tauronie miałaby trafić do PGNiG Termiki (rozmowy o przejęciu Taurona Ciepło przez PGNiG trwają już jakiś czas). Po drugie, do PGNiG trafiłaby też sprzedaż detaliczna z dzisiejszej PGE. Po trzecie do NABE trafiłaby nie tylko energetyka węglowa trzech spółek, ale i należące obecnie do PGE kopalnie węgla brunatnego (te kamiennego są opisane sprzecznie, wiadomo natomiast, że lubelska Bogdanka wchodząca w skład Enei wydobywczą samodzielność ma utrzymać).

W docelowym modelu PGE 3.0. (w wersji finalnej ma działać od 2026 roku) skupiałaby więc energetykę odnawialną z trzech spółek, energetykę cieplną dzisiejszych dwóch spółek, dystrybucję trzech firm i sprzedaż detaliczną dwóch. To w efekcie przełożyłoby się na 77 procent udziału w rynku dystrybucji (teraz PGE ma tu 26 procent), 39 procent w rynku detalicznym (obecnie PGE to 32 procent), 24 procent w rynku odnawialnych źródeł energii (OZE) i 10 procent rynku wytwarzania od 2026 roku.

Jak miałby według prezentacji wyglądać harmonogram działań konsolidacyjnych? Potrzebne byłoby przygotowanie splitu akcji PGE, a w spółkach i resorcie aktywów państwowych działania przygotowawcze dotyczące połączenia (w tym wyceny) a także utworzenie NABE i – uwaga! – rozpoczęcie procesu notyfikacyjnego. Przygotowania miałyby się zakończyć z końcem bieżącego roku, split akcji PGE to drugi lub trzeci kwartał 2021 r., utworzenie NABE to druga połowa przyszłego roku. Potem jest mowa o „realizacji synergii” i działaniu PGE 3.0 od 2026 roku. Czytamy, że ma to być „silny podmiot skupiony na energetyce przyszłości i konkurencji międzynarodowej z szerokimi możliwościami preferencyjnego finansowania działalności gospodarczej z Zielonego Ładu”.

W wariancie numer dwa w dokumencie założono z kolei, że transakcja NABE – PGE byłaby bezgotówkowa, niezbędne byłoby uzyskanie zgody Rady Ministrów na transakcję. NABE nabyłaby wybrane aktywa PGE GiEK hednocześnie wykupując część obligacji GiEK płacąc akcjami Taurona (30,06 procent) i Enei (32,99 procent). PGE dokonałaby wezwania na 33 procent akcji Enei i 66 procent akcji Taurona – to wszystko miałoby się zakończyć do połowy przyszłego roku. Ministerstwo aktywów państwowych na mocy specustawy utworzyłoby NABE wnosząc akcje Skarbu Państwa spółek energetycznych i biorąc na siebie proces notyfikacji. Oczywiście wszystkie działania w ramach PGE 2.0 będą wymagały zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po zakończeniu procesu notyfikacji, wydzieleniu, podpisaniu umów, zakończeniu wezwań etc. PGE 2.0. byłaby gotowa na przełomie 2022 i 2023 roku. PGE 3.0 tak samo jak w wariancie pierwszym – w 2026 roku.

Ważną rolę odegrałby tu w regulacjach EDM (Early Decomissioning Mechanism), czyli mechanizm do którego kierowane są jednostki wytwórcze będące własnością jednoosobowej spółki Skarbu Państwa, która sukcesywnie nabywa aktywa – elektrownie węglowe i kopalnie węgla brunatnego – od NABE. EDM funkcjonuje na zasadach określonych w ustawie regulującej zasady przyznawania pomocy publicznej, ale jego warunki należy uzgodnić z Komisją Europejską (chodzi o dyrektoriat konkurencji i dyrektoriat energetyczny). Celem jest zapewnienie zasobów w okresie transformacji. W prezentacji założono, że w ramach dotacji bezpośrednich i zwolnień podatkowych w okresie 2024-2045 chodzi o budżet rzędu 32 mld zł. W latach 2024-2040 chodzi o wsparcie 14,82 GW elektrowni węglowych, a w latach 2028-2048 kopalń węgla brunatnego. Wsparcie to obejmuje również rekultywację terenów obecnych odkrywek kopalń Bełchatów i Turów. Pieniądze miałyby pochodzić z Just Transition Fund (Fundusz Sprawiedliwej Transformacji), handlu emisjami CO2 i ewentualnie taryfy operatora systemu przesyłowego. W ramach EDM moce zakładane do wyłączenia z eksploatacji to 2,8 GW do końca 2025 roku, 4,5 GW do końca 2029 roku, 6,7 GW do końca 2034 roku oraz 3,66 GW do końca 2040 roku.

Będzie kontrpropozycja?

Przed przejęciem przez NABE wszystkie aktywa będą pod kontrolą PGE. Warto również dodać, że maksymalny wolumen EDM na lata 2025-2040 to 15 GW i nie mieściłaby się w nim elektrownia Ostrołęka C o mocy 1000 MW (zrezygnowano z inwestycji w takiej formie) oraz nowe bloki węglowe klasy 1000 MW. Z naszych informacji wynika, że może pojawić się kontrpropozycja do założeń tej układanki energetycznej, która nie wszystkim w takim kształcie przypadła do gustu.

Baca-Pogorzelska: Znamy szczegóły planu ratunkowego dla górnictwa

Siedem stron – tyle liczy prezentacja omawiająca zakładane zmiany w energetyce, w tym połączenie PGE, Taurona i Enei oraz koniec eksploatacji źródeł węglowych w 2040 roku. Ta, w przeciwieństwie do planu dla górnictwa, z którego wycofał się resort aktywów państwowych, jest na papierze – pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracowniczka BiznesAlert.pl.

PGE 3.0 i inne plany

Patrząc na daty w dokumencie (pojawia się jeszcze ubiegły rok) nietrudno odnieść wrażenie, że ma on wiele cech wspólnych z planami, które autorka tych słów opisywała już w… lutym 2018 roku w Dzienniku Gazecie Prawnej, a wiele założeń jest zbieżnych z postulatami poprzedniego szefa Polskiej Grupy Energetycznej Henryka Baranowskiego. Ale po kolei – co znajdziemy w prezentacji, która jak ustaliliśmy, delikatnie mówiąc, nie przypadła do gustu wszystkim spółkom energetycznym?

Jeśli chodzi o strukturę rynku na lata 2020-2021 zaplanowano PGE 2.0, czyli połączenie PGE z Tauronem i Eneą, restrukturyzację i dekoncentrację. W tym czasie miałaby też powstać Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE, o której jako pierwszy pisał Robert Tomaszewski w Polityce Insight) z siedzibą w Łodzi, do której przenoszone byłyby aktywa węglowe – koniec ich eksploatacji zgodnie z założeniami rynku mocy nastąpiłby w 2040 r. Efektem tych działań według autorów prezentacji (nie udało nam się ostatecznie ustalić, czyj to plan) takie działania dadzą niższe koszty realizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku (dokument wciąż nie jest zatwierdzony), a saldo wykonywanych transakcji nie obciąży Skarbu Państwa.

Częściowo założenia zostały zrealizowane, bo Energa trafiła już do Orlenu. Całą resztę ma pod skrzydła wziąć PGE z pewnymi wyłączeniami. Po pierwsze, energetyka będąca dziś w Tauronie miałaby trafić do PGNiG Termiki (rozmowy o przejęciu Taurona Ciepło przez PGNiG trwają już jakiś czas). Po drugie, do PGNiG trafiłaby też sprzedaż detaliczna z dzisiejszej PGE. Po trzecie do NABE trafiłaby nie tylko energetyka węglowa trzech spółek, ale i należące obecnie do PGE kopalnie węgla brunatnego (te kamiennego są opisane sprzecznie, wiadomo natomiast, że lubelska Bogdanka wchodząca w skład Enei wydobywczą samodzielność ma utrzymać).

W docelowym modelu PGE 3.0. (w wersji finalnej ma działać od 2026 roku) skupiałaby więc energetykę odnawialną z trzech spółek, energetykę cieplną dzisiejszych dwóch spółek, dystrybucję trzech firm i sprzedaż detaliczną dwóch. To w efekcie przełożyłoby się na 77 procent udziału w rynku dystrybucji (teraz PGE ma tu 26 procent), 39 procent w rynku detalicznym (obecnie PGE to 32 procent), 24 procent w rynku odnawialnych źródeł energii (OZE) i 10 procent rynku wytwarzania od 2026 roku.

Jak miałby według prezentacji wyglądać harmonogram działań konsolidacyjnych? Potrzebne byłoby przygotowanie splitu akcji PGE, a w spółkach i resorcie aktywów państwowych działania przygotowawcze dotyczące połączenia (w tym wyceny) a także utworzenie NABE i – uwaga! – rozpoczęcie procesu notyfikacyjnego. Przygotowania miałyby się zakończyć z końcem bieżącego roku, split akcji PGE to drugi lub trzeci kwartał 2021 r., utworzenie NABE to druga połowa przyszłego roku. Potem jest mowa o „realizacji synergii” i działaniu PGE 3.0 od 2026 roku. Czytamy, że ma to być „silny podmiot skupiony na energetyce przyszłości i konkurencji międzynarodowej z szerokimi możliwościami preferencyjnego finansowania działalności gospodarczej z Zielonego Ładu”.

W wariancie numer dwa w dokumencie założono z kolei, że transakcja NABE – PGE byłaby bezgotówkowa, niezbędne byłoby uzyskanie zgody Rady Ministrów na transakcję. NABE nabyłaby wybrane aktywa PGE GiEK hednocześnie wykupując część obligacji GiEK płacąc akcjami Taurona (30,06 procent) i Enei (32,99 procent). PGE dokonałaby wezwania na 33 procent akcji Enei i 66 procent akcji Taurona – to wszystko miałoby się zakończyć do połowy przyszłego roku. Ministerstwo aktywów państwowych na mocy specustawy utworzyłoby NABE wnosząc akcje Skarbu Państwa spółek energetycznych i biorąc na siebie proces notyfikacji. Oczywiście wszystkie działania w ramach PGE 2.0 będą wymagały zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po zakończeniu procesu notyfikacji, wydzieleniu, podpisaniu umów, zakończeniu wezwań etc. PGE 2.0. byłaby gotowa na przełomie 2022 i 2023 roku. PGE 3.0 tak samo jak w wariancie pierwszym – w 2026 roku.

Ważną rolę odegrałby tu w regulacjach EDM (Early Decomissioning Mechanism), czyli mechanizm do którego kierowane są jednostki wytwórcze będące własnością jednoosobowej spółki Skarbu Państwa, która sukcesywnie nabywa aktywa – elektrownie węglowe i kopalnie węgla brunatnego – od NABE. EDM funkcjonuje na zasadach określonych w ustawie regulującej zasady przyznawania pomocy publicznej, ale jego warunki należy uzgodnić z Komisją Europejską (chodzi o dyrektoriat konkurencji i dyrektoriat energetyczny). Celem jest zapewnienie zasobów w okresie transformacji. W prezentacji założono, że w ramach dotacji bezpośrednich i zwolnień podatkowych w okresie 2024-2045 chodzi o budżet rzędu 32 mld zł. W latach 2024-2040 chodzi o wsparcie 14,82 GW elektrowni węglowych, a w latach 2028-2048 kopalń węgla brunatnego. Wsparcie to obejmuje również rekultywację terenów obecnych odkrywek kopalń Bełchatów i Turów. Pieniądze miałyby pochodzić z Just Transition Fund (Fundusz Sprawiedliwej Transformacji), handlu emisjami CO2 i ewentualnie taryfy operatora systemu przesyłowego. W ramach EDM moce zakładane do wyłączenia z eksploatacji to 2,8 GW do końca 2025 roku, 4,5 GW do końca 2029 roku, 6,7 GW do końca 2034 roku oraz 3,66 GW do końca 2040 roku.

Będzie kontrpropozycja?

Przed przejęciem przez NABE wszystkie aktywa będą pod kontrolą PGE. Warto również dodać, że maksymalny wolumen EDM na lata 2025-2040 to 15 GW i nie mieściłaby się w nim elektrownia Ostrołęka C o mocy 1000 MW (zrezygnowano z inwestycji w takiej formie) oraz nowe bloki węglowe klasy 1000 MW. Z naszych informacji wynika, że może pojawić się kontrpropozycja do założeń tej układanki energetycznej, która nie wszystkim w takim kształcie przypadła do gustu.

Baca-Pogorzelska: Znamy szczegóły planu ratunkowego dla górnictwa

Najnowsze artykuły