Kucharska: Ekonomia hamuje Energiewende

12 czerwca 2018, 07:30 Atom

W Niemczech trwają dyskusje na temat tempa realizacji polityki klimatycznej i odejścia od węgla. Niemiecka dekarbonizacja, jeśli spojrzeć na cele polityki klimatycznej w Niemczech, jednak wyhamowała, a rosnące zapotrzebowanie na węgiel, może opóźnić odejście od węgla o kolejne dziesięciolecia – powiedziała w komentarzu dla portalu BiznesAlert.pl, Anna Kucharska, współpracownik portalu i ekspert Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza.

Elektrownia RWE w Niemczech. Źródło: Pixabay.com
Elektrownia RWE w Niemczech. Źródło: Pixabay.com

Problemy Niemiec z emisją

Pod koniec maja premier Nadrenii-Północnej Westfalii Armin Laschet z partii CDU powiedział Niemieckiej Agencji Prasowej, że całkowite odejście od energetyki węglowej do 2030 roku jest „niemożliwe”.

https://biznesalert.pl/niemcy-komisja-dekarbonizacja/

– Niemcy to kraj mający ogromne potrzeby energetyczne i duży przemysł energochłonny. To kraj wysokorozwinięty, a więc siłą rzeczy jego konsumpcja energii rośnie. Cele polityki klimatycznej są bardzo ambitne, nawet jak na możliwości finansowe i technologiczne Niemiec – wskazuje Kucharska. – Biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na energię, cele niemieckiej transformacji energetycznej są trudne do realizacji.

OZE nie są w stanie zastąpić tradycyjnych źródeł energii, jak węgiel, a zmiany modelu energetycznego nie mogą odbyć kosztem rozwoju gospodarczego, czyli ze szkodą dla przemysłu, jak też kraj ten nie może dopuścić do obniżenia standardów życia, ponieważ poparcie społeczne jest kluczowe dla finansowania działań związanych z Energiewende – wylicza rozmówczyni BiznesAlert.pl.

– Warto także pamiętać, że Niemcy stopniowo wycofują się atomu, zwłaszcza po katastrofie w Fukushimie, która stanowiła argument polityczny za decyzją o rezygnacji z tej technologii. To jednak pozostawiło po sobie dużą wyrwę w miksie energetycznym – powiedziała Anna Kucharska. Dodała, że wycofanie energetyki jądrowej w Niemczech ma silne poparcie społeczne zgodnie z oficjalnymi statystykami, podobnie jak odejście od węgla. – Jednakże spełnienie celów polityki klimatycznej przy jednoczesnej redukcji udziału węgla i atomu, przy rosnących potrzebach niemieckiej gospodarki, może okazać się trudne do zrealizowania – zaznaczyła.

Decyduje rachunek ekonomiczny

– Zasoby węgla brunatnego w Niemczech są wciąż pokaźne, a kolejne odkrywki mają być uruchamiane w nadchodzących latach. Niemcy nie są więc konsekwentni w swojej polityce. Poza nowymi odkrywkami, są rozbudowywane elektrownie oparte na węglu brunatnym. Co prawda w jednych regionach kopalnie są zamykane, ale w innych otwierane, a decyduje o tym rachunek ekonomiczny – podkreśliła Anna Kucharska.

– W zestawieniu dekarbonizacji i Energiewende to rachunek ekonomiczny oraz rosnące potrzeby energetyczne niemieckiej gospodarki będą nadawać tempo zmianom. Obecnie hamują one zieloną transformację w Niemczech – podkreśliła. Jej zdaniem od ekonomii będzie zależało, czy Niemcy będą importować węgiel.

https://biznesalert.pl/wojcik-niemcy-weglem-brunatnym-stoja-stac-beda/

Przypomniała, że zachodni sąsiedzi Polski rozbudowują sieci przesyłowe z północy na południe, którędy przesyłana jest energia z Odnawialnych Źródeł. Infrastruktura sieciowa jest bowiem kluczowa dla realizacji założeń Energiewende – Niemcy co prawda powoli rozbudowują sieci przesyłowe, ale kable prowadzone są pod ziemią, co jest wydłuża okres inwestycji. Z drugiej strony straty energii na przesyle są znacznie mniejsze dzięki zastosowaniu innowacyjnych technologii sieciowych. Z kolei protesty społeczne opóźniają prace budowlane – wyjaśniła Anna Kucharska.