Estońskie służby ostrzegają przed chińską fotowoltaiką

19 lutego 2024, 15:30 Alert

Estoński wywiad opublikował raport przestrzegający przed ekspansją chińskiej technologii. Według służb jest to próba uzależnienia rynku, a chińskie części w farmach fotowoltaicznych mogą posłużyć do ich zdalnego wyłączenia.

fot. Pixabay

Estoński wywiad opublikował raport dotyczący zagrożenia ze strony chińskiej technologii i zagrożenia jakim jest dla Zachodu. Agencja zaleca, aby niestosować chińskich części w farmach fotowoltaicznych. Według służby Chiny dążą do podważenia wpływów krajów zachodnich w sektorze technologii m.in. tej stosowanej w OZE.

Estońskie ERR News cytuje autorów raportu, którzy piszą, że rozwój i rozprzestrzenianie się chińskiej pracowitości i przedsiębiorczości. Jest to wynik strategii państwa, którego celem jest wyparcie konkurencji z rynku. Zamiarem Państwa Środka jest stworzenie sytuacji gdy zachód uzależni się technologicznie od Chin, a ewentualne zachodnie produkty nie będą kompatybilne z sektorem zdominowanym przez chińskie rozwiązania.Estoński wywiad przestrzega, że Zachód nie docenia tego zagrożenia.

Osiągnięcie wspomnianej przewagi jest możliwe dzięki finansowaniu przez państwo produkcji oraz wywieranie wpływów by technologia chińska była faworyzowana w przetargach. Raport sugeruje aby zarówno sektor publiczny jak i prywatny podjęli działania aby powstrzymać ekspansję chińskiej technologii.

Wywiad w swoim opracowaniu zauważył, że Huawei, który został wycofany z rozwoju sieci 5G w krajach bałtyckich, obecnie proponuje rozwiązania w chmurze, farmach fotowoltaicznych i wiatrowych. Podobnie jak inne chińskie firmy oferuje wyposażenie estońskich sieci elektroenergetycznych w falowniki i magazyny energii. Służba zauważa, że z pomocą tych pierwszych możliwe jest wpływanie na pracę elektrowni fotowoltaicznych na odległość z racji na podłączenie do internetu.

Agencja podkreśla też niebezpieczeństwo płynące z chińskiego systemu LiDAR, na którym bazuje różnoraki sprzęt od samochodów elektrycznych po odkurzacze domowe. Zbiera on informacje z najbliższego otoczenia, które mogą być wykorzystane niezgodnie z umową.

ERR News / Marcin Karwowski

Jakóbik: Polska chciała budować morskie farmy wiatrowe, a może mieć chińskiego lisa w kurniku