icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Europie grozi kryzys dostaw gazu. Rosja promuje Nord Stream 2. Triumf ustawy o zapasach w Polsce

Europa stoi przed widmem kryzysu dostaw gazu, który mógłby doprowadzić do zawieszenia pracy niektórych gałęzi przemysłu. Rosjanie promują Nord Stream 2 jako sposób na usunięcie problemu, a Polska ma rezerwy dzięki ustawie o zapasach.

Handlarz gazem z brytyjskiej Centrica Cassim Mangerah powiedział Financial Times, że sytuacji jak obecnie nie było jeszcze nigdy. – Jeżeli nie pojawi się podaż jedyną alternatywą pozostanie ograniczenie popytu w celu zrównoważenia rynku. Jeżeli dojdzie do kryzysu dostaw tej zimy, część sektora gazowego może być zmuszona do zatrzymania pracy.

– Zatrzymanie produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej nie jest nie do pomyślenia, ale jeśli do niego dojdzie, to tylko na krótki czas w szczycie zapotrzebowania zimowego – uspokaja Tom Marzec-Manser z ośrodka ICIS.

Mangerah przekonuje, że Wielka Brytania ma gaz na bieżące potrzeby, ale nie jest w stanie zapełnić magazynów. Będzie zatem zmuszona zwiększyć import LNG niezależnie od ceny, by zrealizować zapotrzebowanie.

Kolejna opcja to uruchomienie spornego gazociągu Nord Stream 2 bez względu na ograniczenia prawne w Unii Europejskiej i sankcje USA, które uniemożliwią rozpoczęcie dostaw nawet po ukończneiu budowy. Rosjanie sugerują, że mogliby zacząć dostawy jeszcze jesienią 2021 roku. To jednak niebezpieczne rozwiązanie.

– Jeśli Gazprom doprowadzi do rozpoczęcia dostaw przez Nord Stream 2, a my zostaniemy zmuszeni do zoptymalizowania systemu gazociągów na Ukrainie, nie będzie powrotu do szlaku ukraińskiego – powiedział prezes OGTSUA Sierhiy Makogon w rozmowie z Reutersem. Jego zdaniem przekierowanie dostaw z Ukrainy do Nord Stream 2 doprowadzi do zmniejszenia przepustowości w rurach nad Dnieprem, która potem nie będzie mogła zostać ponownie zwiększona. Ukraińcy nadal domagają się zatrzymania Nord Stream 2. Ukraiński Naftogaz wyszedł nawet z apelem wprowadzenia nowych sankcji wobec tego projektu za blokowanie dostaw gazu z krajów trzecich, jak z Turkmenistanu na Ukrainę. Ukraińcy chcą także odwieszenia sankcji USA wobec Nord Stream 2 AG, operatora projektu.

Polacy nie popełnili błędu i mają rezerwy gazu ze względu na obowiązek gromadzenia zapasów węglowodorów, czyli ustawy o zapasach. Według danych z drugiego września Gas Storage Poland odpowiadający za magazyny gazu w Polsce zgromadził w nich już 32 703,3 GWh gazu, czyli 92 procent ich mocy. Ustawa o zapasach sprawiła, że Polacy gromadzili zapasy pomimo braku sygnałów rynkowych przemawiających za składowaniem gazu wiosną 2021 roku.

Reuters/Financial Times/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Bandyterka Gazpromu w magazynach Europy

Europa stoi przed widmem kryzysu dostaw gazu, który mógłby doprowadzić do zawieszenia pracy niektórych gałęzi przemysłu. Rosjanie promują Nord Stream 2 jako sposób na usunięcie problemu, a Polska ma rezerwy dzięki ustawie o zapasach.

Handlarz gazem z brytyjskiej Centrica Cassim Mangerah powiedział Financial Times, że sytuacji jak obecnie nie było jeszcze nigdy. – Jeżeli nie pojawi się podaż jedyną alternatywą pozostanie ograniczenie popytu w celu zrównoważenia rynku. Jeżeli dojdzie do kryzysu dostaw tej zimy, część sektora gazowego może być zmuszona do zatrzymania pracy.

– Zatrzymanie produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej nie jest nie do pomyślenia, ale jeśli do niego dojdzie, to tylko na krótki czas w szczycie zapotrzebowania zimowego – uspokaja Tom Marzec-Manser z ośrodka ICIS.

Mangerah przekonuje, że Wielka Brytania ma gaz na bieżące potrzeby, ale nie jest w stanie zapełnić magazynów. Będzie zatem zmuszona zwiększyć import LNG niezależnie od ceny, by zrealizować zapotrzebowanie.

Kolejna opcja to uruchomienie spornego gazociągu Nord Stream 2 bez względu na ograniczenia prawne w Unii Europejskiej i sankcje USA, które uniemożliwią rozpoczęcie dostaw nawet po ukończneiu budowy. Rosjanie sugerują, że mogliby zacząć dostawy jeszcze jesienią 2021 roku. To jednak niebezpieczne rozwiązanie.

– Jeśli Gazprom doprowadzi do rozpoczęcia dostaw przez Nord Stream 2, a my zostaniemy zmuszeni do zoptymalizowania systemu gazociągów na Ukrainie, nie będzie powrotu do szlaku ukraińskiego – powiedział prezes OGTSUA Sierhiy Makogon w rozmowie z Reutersem. Jego zdaniem przekierowanie dostaw z Ukrainy do Nord Stream 2 doprowadzi do zmniejszenia przepustowości w rurach nad Dnieprem, która potem nie będzie mogła zostać ponownie zwiększona. Ukraińcy nadal domagają się zatrzymania Nord Stream 2. Ukraiński Naftogaz wyszedł nawet z apelem wprowadzenia nowych sankcji wobec tego projektu za blokowanie dostaw gazu z krajów trzecich, jak z Turkmenistanu na Ukrainę. Ukraińcy chcą także odwieszenia sankcji USA wobec Nord Stream 2 AG, operatora projektu.

Polacy nie popełnili błędu i mają rezerwy gazu ze względu na obowiązek gromadzenia zapasów węglowodorów, czyli ustawy o zapasach. Według danych z drugiego września Gas Storage Poland odpowiadający za magazyny gazu w Polsce zgromadził w nich już 32 703,3 GWh gazu, czyli 92 procent ich mocy. Ustawa o zapasach sprawiła, że Polacy gromadzili zapasy pomimo braku sygnałów rynkowych przemawiających za składowaniem gazu wiosną 2021 roku.

Reuters/Financial Times/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Bandyterka Gazpromu w magazynach Europy

Najnowsze artykuły