Fortum jeszcze do niedawna mogło opuszczać Polskę, ale może zacząć produkować plastik z pomocą energii z odpadów i wychwyconego dwutlenku węgla. Fabryka tego rodzaju może powstać w Zabrzu, ale jeszcze nie ma decyzji w tej sprawie.
Jeszcze w 2020 roku fińskie Fortum rozważało opuszczenie Polski. Jednakże kryzys energetyczny zwiększył rentowność wytwarzania energii i ciepła z pomocą odpadów, którym trudni się Elektrociepłownia Zabrze. – Nie wybraliśmy jeszcze miejsca na naszą nową instalację, ale pracujemy nad tym zagadnieniem – przyznaje Piotr Górnik prezes Fortum w Polsce. Chodzi o instalację waste to materials, która pozwoliłaby wychwytywać emisję CO2 i wykorzystywać pozostały pierwiastek do produkcji plastiku. To szansa na redukcję emisji o 90 procent oraz dodatkowy zarobek.
– Przez ostatnie dwa lata dokonywaliśmy strategicznej oceny naszej obecności w Polsce – przyznał Górnik w odniesieniu do spekulacji medialnych na temat wyjścia Fortum z aktywów w naszym kraju. – Wciąż wykorzystujemy mniej odpadów niż inne kraje rozwinięte w Europie. Instalacja waste to materials najbardziej opłacałaby się w pobliżu elektrociepłowni, ale nie wybraliśmy jeszcze miejsca – dodał na konferencji prasowe.
– Plastik z takiej instalacji może być równie dobry jak dziewiczy z rynku, nie jest on z recyklingu, a zatem może znaleźć zastosowanie nawet w medycynie wymagającej najwyższego standardu – dodał Tony Rehn, dyrektor programu Waste to materials prowadzonego już przez Fortum w krajach skandynawskich. Jeżeli fabryka w Polsce zostanie zatwierdzona, powstałaby w mniej niż dekadę od decyzji, bo takie są doświadczenia Finów z projektów tego typu.
Wojciech Jakóbik