Jak poinformował portal Gramwzielone.pl, rozwój fotowoltaiki na Wyspach pokazuje, że może być ona domeną nie tylko krajów południowej Europy. W ostatnich dwóch latach Wielka Brytania była największym rynkiem solarnym w Europie.
Ostatnio brytyjskie władze nie są już tak przychylne fotowoltaice, a swoją uwagę w sektorze energetycznym skupiają głównie na planie budowy pierwszej od dziesięcioleci elektrowni jądrowej – projektu, którego sens jest poddawany w wątpliwość przez wielu komentatorów rynku energetycznego. Obcięcie taryf gwarantowanych dla instalacji fotowoltaicznych, które w tym roku wprowadził brytyjski rząd może kosztować Wielką Brytanię – jak zresztą policzyło samo brytyjskie ministerstwo do spraw klimatu i energii – nawet do 18,7 tys. miejsc pracy.
Jednak do momentu wprowadzenia ostatnich zmian blokujących dalszy szybki rozwój fotowoltaiki na Wyspach, udało się tam zbudować elektrownie fotowoltaiczne o potencjale – w roku 2014 ok. 2,46 GW, a roku później – 3,7 GW.
Według europejskiego stowarzyszenia branży solarnej SolarPower Europe, potencjał PV na Wyspach sięgnął na koniec ubiegłego roku ok. 9 GW. To niecałe 10 proc. całkowitego potencjału instalacji fotowoltaicznych zamontowanych w całej Europie.
Posiadanie takiego potencjału elektrowni PV prowadzi – nawet mimo relatywnie niekorzystnych warunków nasłonecznienia – do zauważalnego udziału fotowotlaiki w brytyjskim miksie energetycznym.
Symboliczny w tym zakresie był ubiegły dzień 9 kwietnia, w którym elektrownie fotowoltaiczne na Wyspach wyprodukowały – według danych Carbon Brief – aż 29 GWh energii elektrycznej, co oznaczało 4-procentowy udział w brytyjskim miksie wytwarzania energii elektrycznej. W tym samym dniu działające na Wyspach elektrownie węglowe wyprodukowały 21 GWh energii elektrycznej, czyli o 8 GWh mniej niż fotowoltaika.
Natomiast kolejnego dnia, w niedzielę 10 kwietnia, udział PV w miksie energetycznym Wielkiej Brytanii wzrósł do 6 proc., przy 3-procentowym udziale elektrowni na węgiel.
W tym miesiącu udział elektrowni węglowych w brytyjskim miksie energetycznym nie przekraczał 10 proc. przez niemal całą pierwszą połowę kwietnia. Już w ubiegłym roku udział węgla w miksie wytwarzania przekraczał jeszcze 10 proc., ale i tak był najniższy od lat 50. XX w.
Z kolei wchodząca do brytyjskiego miksu energetycznego fotowoltaika w ubiegłym roku osiągnęła udział w nim na poziomie 2,2 proc., podczas gdy jeszcze w 2011 r. ten udział był bliski 0.
Największy udział w krajowym miksie energetycznym w ubiegłym roku na terenie UE osiągnęły Włochy, Grecja i Niemcy (wszystkie po ok. 7-8 proc.). Średnia dla całej Unii Europejskiej wyniosła natomiast 4 proc