Fried: Na Ukrainie musimy być przygotowani na wszystko

8 maja 2015, 10:49 Bezpieczeństwo

W Gdańsku odbyło się trójstronne spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego, sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Moona i prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Wcześniej z Ban Ki Munem spotkał się sam Komorowski, a z sekretarzem generalnym ONZ rozmawiała także premier Ewa Kopacz. Wszystkie te rozmowy, które odbyły się w czwartek przy okazji gdańskich obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej, dotyczyły m.in. poszukiwania możliwości rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i większego zaangażowania ONZ w ten proces.

Na Ukrainie coraz groźniej

Tymczasem – jak oceniają obserwatorzy – rośnie zagrożenie wznowieniem walk na wschodniej Ukrainie. Zwracają oni uwagę na koncentrację oddziałów separatystów i ciężkiego uzbrojenia pod pretekstem wielkiej parady wojskowej w 70 rocznicę zakończenia II wojny światowej, a także na koncentrację wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.

Część ekspertów nie wyklucza nawet otwartego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Naruszenia rozejmu na wschodzie Ukrainy są bowiem obecnie najintensywniejsze od czasu podpisania w lutym w stolicy Białorusi porozumień pokojowych, tzw. Mińsk II. Zresztą wdrażanie zapisów tych umów zostało praktycznie wstrzymane.

Fried: Musimy być gotowi na wszystkie możliwości

Według podsekretarza stanu USA Daniela Frieda odpowiadającego w amerykańskiej administracji za politykę sankcji wobec Rosji, broń jest gromadzona zarówno po obu stronach granicy rosyjsko-ukraińskiej, jak i na samej Ukrainie. „Są obawy dotyczące nowych ataków, musimy być przygotowani na wszystkie możliwości” – podkreślił w TVN24BiS.

Dodał, że Zachód musi w związku z tym móc w każdej chwili zwiększyć nacisk na Rosję. „Czy to będzie atak na Mariupol, Kramatorsk, Donieck, Dniepropietrowsk, czy nawet Charków – jakiekolwiek ruchy rosyjskich wojsk spotkają się z naszą silną odpowiedzią” – zapewnił. Zdaniem Frieda w razie wznowienia agresywnych działań na wschodzie Ukrainy powinno być możliwe nałożenie przygotowanych już nowych sankcji.

OBWE: W Donbasie znów są wyrzutnie Grad

Wiceszef monitorującej misji OBWE Alexander Hug poinformował w Donbasie, gdzie formalnie obowiązuje zawieszenie broni między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami, wbrew mińskim porozumieniom użyte zostały zakazane wyrzutnie rakietowe Grad. W czwartek w Kijowie dodał, że ciężkiego uzbrojenia, które dawno powinno zostać wycofane poza linię podziału między stronami konfliktu, używają zarówno wojska ukraińskie, jak i oddziały separatystów.

OBWE odnotowuje po kilkaset ostrzałów każdego dnia. Hug zwrócił uwagę, że wystrzały z Gradów słychać było od końca kwietnia. Wcześniej, od połowy lutego, kiedy to w Mińsku przyjęto w drugie porozumienie pokojowe, tzw. Mińsk2 nie było słychać tej broni.

Przedstawiciel OBWE oświadczył też, że pogorszyła się sytuacja na niekontrolowanych wciąż przez Ukrainę przejściach na granicy z Rosją. „Do niedawna mieliśmy, co prawda nieregularny, dostęp do niektórych przejść, ale w ostatnich dziesięciu dniach to się zmieniło, szczególnie w obwodzie ługańskim, gdzie dostęp do granicy został dla nas ograniczony” – cytują media Huga.

Zgodnie z porozumieniami pokojowymi zawartymi 12 lutego w Mińsku, na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni, a potem  z obu stron linii walk w ciągu 14 dni być wycofany ciężki sprzęt wojskowy. Miała też zostać wyznaczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km. Uzgodnienia nie zostały jednak dotrzymane.

Malmstroem: 18 maja spotkanie  ws. umowy UE-Ukraina

Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem poinformowała w czwartek, że trójstronne spotkanie z udziałem Komisji Europejskiej oraz ministrów z Rosji i Ukrainy na temat wdrażania handlowej części umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina ma odbyć się 18 maja. Zapowiedziała też, że wdrażanie handlowej części tej umowy rozpocznie się z początkiem przyszłego roku, choć Moskwa znów się zwróciła do KE o odłożenie tego procesu.

Trójstronne konsultacje, które mają doprowadzić do rozwiania obaw Rosji wynikających z wdrażania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, toczą się od lata 2014 roku.

„Próbujemy zrozumieć, jakie zastrzeżenia ma Rosja” – powiedziała komisarz po czwartkowym spotkaniu unijnych ministrów ds. handlu w Brukseli. Zapewniła ponadto, że KE jest też gotowa pomóc w wyjaśnieniu dwustronnych problemów dotyczących handlu między Rosją a Ukrainą.

Moskwa od początku twierdziła np., że zaszkodzi to jej interesom gospodarczym. Zagroziła też wprowadzeniem ceł na ukraińskie towary, jeśli jej uwagi do umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE nie zostaną uwzględnione. Dlatego też – we wrześniu zeszłego roku – wdrażanie części handlowej umowy stowarzyszeniowej odroczono do końca tego roku (wcześniej planowano to na 1 listopada 2014 roku). Do tego czasu Ukraina korzysta jednak z jednostronnego zniesienia ceł przez UE.

Od kilku miesięcy rozmowy w tej sprawie toczyły się na szczeblu ekspertów, a nie ministrów. W kwietniu rosyjscy eksperci znów zwrócili się o odłożenie wdrażania umowy. Malmstroem oświadczyła jednak, że decyzja w tej sprawie nie należy do Rosji, a zarówno UE, jak i Ukraina zamierzają wprowadzać umowę w życie od początku nowego roku.

Źródło: EurActiv.pl/bb