Jesteśmy na końcowym etapie prac rządowych w zakresie przygotowania legislacji o systemie handlu emisjami oraz prawo ochrony środowiska, które wprowadza system zarządzania systemem handlu emisjami. Spodziewamy się decyzji Rady Ministrów w najbliższych dniach w sprawie dotyczącej aktów prawnych dotyczących Funduszu Modernizacyjnego – powiedział Artur Lorkowski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podczas webinarium Polityki Insight.
Wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podkreślił, że rząd jest na ostatnim etapie prac zmian legislacyjnych przygotowujących Polskę do przyjęcia środków pochodzących z Funduszu Modernizacyjnego. – Spodziewamy się pilnych działań ze strony rządu – powiedział. Dodał, że zmiany w ustawie przygotują nasz kraj na przyjęcie środków ze wypomnianego Funduszu, a których wydatkowaniem będzie zajmował się NFOŚiGW. Lorkowski doprecyzował, że zmiany w legislacji umożliwią dostawanie prac instytucji, zmiany informatycznej, aby NFOŚiGW był zdolny do obsługi 1,8-2 mld zł dodatkowych środków rocznie.
– Konieczne jest także budowanie kanałów informatycznych, co zresztą już się dzieje dzięki wsparciu Europejskiego Banku Inwestycyjnego, pełniącego rolę operatora europejskiego Funduszu Modernizacyjnego. Jak trzeci element kluczowe jest wreszcie uzgodnienia z beneficjentami, w ramach tej części rozpoczęliśmy pracę z Ministerstwem Aktywów Państwowych. Pomoże tam to określić potrzeby i priorytety inwestycyjne. Prace będą kontynuowane w najbliższym czasie, aby mogły one zostać przeniesione do komitetu rady konsultacyjnej, która zostanie powołana wvmyśl ustawy, która służyć opiniowaniu wydatkowania środków z Funduszu Modernizacyjnego – powiedział Lorkowski.
Działający w latach 2021-2030 Fundusz Modernizacyjny będzie korzystał ze środków pozyskanych dzięki sprzedaży 2 procent ogólnej puli uprawnień do emisji CO2. Jest to efekt negocjacji dotyczących zmian w systemie EU ETS.
Bartłomiej Sawicki
Sawicki: Fundusz transformacji energetycznej, czyli Europa sobie, a Polska sobie