Obajtek: Fuzja Orlen-Lotos to największa taka operacja w regionie

14 lipca 2020, 12:45 Energetyka

Daniel Obajtek skomentował decyzję Komisji Europejskiej, która zatwierdziła przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen. – Jest to największa fuzja w regionie, o największej koncentracji. Ten proces nie był łatwy, ale nie możemy patrzeć tylko z perspektywy rynku polskiego. Posiadamy aktywa za granicą – rafinerię na Litwie i dwie w Czechach – powiedział prezes Orlenu.

Fot. Mariusz Marszałkowski

Wsparcie polityczne i miesiące negocjacji

– Te negocjacje były trudne nie tylko dla nas, ale też dla Komisji Europejskiej. Na początku mówili mi, że nie damy rady tego przeprowadzić. Udało się dzięki wsparciu politycznemu. To były długie miesiące negocjacji, ale ten proces był konieczny dla dobra Polski, Orlenu i Lotosu – przyznał Obajtek.

Prezes PKN Orlen po raz kolejny podkreślił, że Polska potrzebuje jednego koncernu multienergetycznego. – Nie ma w Polsce miejsca dla dwóch takich koncernów. Nie możemy się rozdrabniać i konkurować ze sobą. Komisja Europejska zarządziła oddanie nie tylko jednej rafinerii, ale dwóch – powiedział.

Daniel Obajtek zaznaczył, że Komisja Europejska chciała jeszcze głębszych ustępstw w hurcie i detalu. – My nie mogliśmy się na to zgodzić. Na końcu doszliśmy do porozumienia i rafineria będzie podzielona. 70 procent aktywów będzie należeć do Orlenu, a 30 procent do zewnętrznego partnera. Będziemy negocjować wymianę aktywów w innych częściach Europy – przyznał.

Według prezesa, Orlen będzie więcej inwestował w upstream. – Możemy generować wspólne zakupy, pojawią się oszczędności z połączenia logistyki i upstreamu. Zainwestujemy w badania i rozwój – powiedział.

Prezes Obajtek dodał, że fuzja była konieczna. – Lotos nie miał szansy bytu jako samodzielny podmiot. Dzisiaj potrzeba wielu filarów biznesu, aby się utrzymać – zaznaczył.

– Przychody Orlenu to 200 mld zł, OMV 100 mld zł, a MOL 70 mld złotych. To pokazuje, że musimy przeprowadzić transformację energetyczną, ale potrzebujemy czempiona europejskiego, aby tego dokonać. Musimy też sami jako koncern przejść transformację. Możliwe, że za 15 lat będziemy tankować wodór zamiast benzyny. Te technologie jednak kosztują, ale dzięki połączeniu sił, będziemy mieli więcej pieniędzy na inwestycje – powiedział.

– Jeśli chodzi o upstream, mamy trzy odrębne podmioty. Połączenie w jeden znacznie je wzmocni. Niedawno mieliśmy fuzję z Energą, chcemy dalej inwestować w źródła zeroemisyjne. Orlen jest spółką międzynarodową i w DNA ma wpisaną konkurencję z innymi krajami. Mamy doświadczenie w przejmowaniu podmiotów i największe środki inwestycyjne. Tylko w tym roku wydamy osiem miliardów złotych. Fuzja to nie tylko biznes, ale również wizja naszych firm na następne 20-30 lat – przyznał.

Opracował Mariusz Marszałkowski

Komisja Europejska zgadza się na fuzję Orlen-Lotos, ale są warunki