W Katowicach śląsko-dąbrowska Solidarność zorganizowała 29 maja konferencję „Polityka klimatyczna – próba oceny. Co dalej?”, przybyli politycy, biznesmeni, naukowcy i reprezentanci innych związków zawodowych.
– Nawet w umyśle największego fantasty nie da się nakreślić obrazu polskiej energetyki bez węgla – stwierdził Herbert Gabryś, były wiceminister przemysłu i handlu, który był jednym z panelistów konferencji .
Jej uczestnicy starali się znaleźć odpowiedzi na pytania: Czy Polska ma szanse, aby ograniczyć negatywny wpływ polityki klimatycznej Unii Europejskiej na polski przemysł i polską gospodarkę? Czy Polska może zostać wyłączona z rygorów tej unijnej polityki? Czy Polska jest w stanie opracować i wdrożyć politykę energetyczną i klimatyczną dostosowaną do własnych warunków i możliwości?
Dalsze zwiększanie rygorów dotyczących emisji CO2 będzie bowiem miało katastrofalne skutki dla polskiej gospodarki, w której bardzo istotną rolę odgrywa energetyka oparta na paliwach kopalnych, głównie na węglu – co do tego nie mają wątpliwości przybyli na konferencję eurodeputowani, parlamentarzyści, przedstawiciele biznesu, nauki i związków zawodowych.
Wysłuchali oni trzech paneli:
- „Konsekwencje przyjęcia okresu epoki przedindustrialnej jako poziomu odniesienia dla realizacji celów polityki klimatycznej” – wygłoszonego przez prof. Leszka Marksa, geologa, profesora Uniwersytetu Warszawskiego
- „Ocena sytuacji ekonomiczno-gospodarczej Polski ze szczególnym uwzględnieniem sektora paliwowo-energetycznego w 2015 roku” autorstwa Herberta Gabryia,
- oraz „Społeczno-gospodarcze skutki wdrażania polityki klimatycznej” – który przedstawił dr Bolesław Jankowski, wiceprezes EnergSys Sp. z o.o., ekspert w dziedzinie polityki klimatyczno-energetycznej.
Konkluzja płynąca z wszystkich trzech wystąpień jest jasna: Polska musi za wszelką cenę bronić swojego interesu w Unii Europejskiej. Podczas konferencji przedyskutowano też wspólną deklarację w sprawie wyłączenia naszego kraju z unijnych rygorów dotyczących emisji CO2. W najbliższym czasie deklarację mają poprzeć eurodeputowani z różnych partii politycznych.
Czytamy w niej m.in., że „Polityka klimatyczna UE w bardzo nierównym stopniu wpisuje się w strategiczne kierunki rozwoju energetycznej i gospodarczego poszczególnych krajów unijnych”.
Sprawa nie będzie łatwa ze względów formalnych i wymaga porozumienia ponad podziałami politycznymi ale – jak podkreśliła w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl eurodeputowana Jadwiga Wiśniewska „jest to możliwe”. Wymaga to jednak stanowczości ze strony polskiego rządu.
25 maja szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz skierował list do premier Ewy Kopacz, w którym zachęca szefową rządu do skorzystania z możliwości samodzielnego realizowania przez Polskę zobowiązań związanych z redukcją emisji CO2 w ramach globalnej Konwencji Klimatycznej.
Przypomniał, że w piśmie, skierowanym w lutym do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana Claude’a Junckera pani premier Ewa Kopacz sprzeciwiła się szkodzącym polskim interesom planom wcześniejszego wejścia w życie mechanizmu rezerwy stabilizującej rynek uprawnień do emisji (tzw. MSR).
Chciałbym zapewnić Panią o naszym wsparciu wysiłków mających na celu wyegzekwowanie terminu uruchomienia rezerwy stabilizacyjnej w terminie przyjętym na posiedzeniu Rady Europejskiej w październiku 2014 roku, a w przypadku porażki – wsparcia działań w kierunku uznania wszystkich uzgodnień październikowej RE za nieważne – napisał przewodniczący w liście do premier Kopacz.
Zwrócił też uwagę, iż sposób forsowania przez KE mechanizmu MSR łamie zapisy traktatu o funkcjonowaniu UE i kwalifikuje się do zaskarżenia w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.
Gościem specjalnym piątkowej konferencji był dr Benny Peiser, dyrektor The Global Warming Policy Foundation z Wielkiej Brytanii – wpływowego brytyjskiego think-tanku zajmującego się problematyką ocieplenia klimatu i wpływu człowieka na ten proces.
Dr Peiser wygłosił wykład „Global Warming Standstill and the Paris UN Climate Summit: Implications for EU Climate Policy” (Przerwa w ocieplaniu klimatu, a Konferencja Narodów Zjednoczonych w Paryżu: Konsekwencje dla Europejskiej Polityki Klimatycznej).
Poniżej wspomniana deklaracja, którą przyjąć mają europosłowie:
Polityka klimatyczna, co dalej?
Polityka klimatyczna Unii Europejskiej w obecnym kształcie i wiążący się z nią wzrost cen energii prowadzi do utraty konkurencyjności polskiego przemysłu i likwidacji miejsc pracy, a tym samym do drastycznego obniżenia i tak niskiego poziomu bezpieczeństwa socjalnego Polaków. Nieodłączną częścią tej polityki jest dekarbonizacja gospodarki, która dla Polski obok katastrofalnych skutków gospodarczych i społecznych oznacza również utratę bezpieczeństwa energetycznego.
Polityka klimatyczna UE w bardzo nierównym stopniu wpisuje się w strategiczne kierunki rozwoju energetycznej i gospodarczego poszczególnych krajów unijnych. Jest w dużym stopniu zgodna z kierunkami rozwoju polityki niemieckiej w zakresie OZE, francuskiej czy brytyjskiej w zakresie rozwoju energetyki jądrowej, usług sektora finansowego W. Brytanii, krajów skandynawskich posiadających duże zasoby energii odnawialnej.
Widoczne jest natomiast ogromne niedostosowanie unijnej polityki klimatycznej do warunków i możliwości Polski – z dominującym udziałem energetyki węglowej, znacznie niższym poziomem PKB na mieszkańca wysokimi kosztami energii w budżetach domowych oraz kilkakrotnie niższymi wynagrodzeniami niż w bogatszych krajach UE. Mechanizmy kompensacyjne wynegocjowane przez polski rząd w zamian za zgodę na II Pakiet Klimatyczno-Energetyczny są zbyt słabe, by zrekompensować negatywne skutki pakietu dla polskiej gospodarki. Uzyskana możliwość darmowych przydziałów części krajowej puli uprawnień może jedynie w niewielkim stopniu złagodzić tempo wzrostu cen energii.
Ochrona klimatu jest problemem globalnym i jedynie w skali globalnej może być skutecznie podejmowana, Polska w coraz większym stopniu uczestniczy w światowej wymianie dóbr i dlatego nie może się godzić na pogorszenie własnej sytuacji wobec firm z innych krajów. Dlatego sytuację Polski należy postrzegać nie tylko poprzez działania unijne, ale także w perspektywie działań globalnych. Decyzje dotyczące przyjęcia unijnej polityki dekarbonizacji nie zostały w sposób klarowny uzależnione od podjęcia porównywalnych zobowiązań redukcyjnych przez inne kraje w ramach globalnych uzgodnień. Obecnie można zaobserwować, że duże kraje będące znaczącymi emitentami CO2 realizują własną politykę klimatyczną uwzględniającą ich społeczno-gospodarczą specyfikę i nie są zainteresowane uzgodnieniem wiążących celów redukcyjnych.
Potwierdzają to negocjacje dotyczące nowego porozumienia światowego, które opierają się na koncepcji tzw. zadeklarowanego wkładu krajowego (Intended Nationally Determined Contribution (INDC). Oznacza ona, że podstawą nowych zobowiązań będą dobrowolnie deklarowane wkłady krajowe, które mogą określać cele redukcyjne, ale także inne formy zobowiązań, np. w formie zmniejszenia wskaźnika emisji na PKB. Polska będąc stroną Konwencji Klimatycznej ma prawo do skorzystania z tego elastycznego mechanizmu. Zostanie jednak tego prawa pozbawiona, jeśli zgodzi się, by w uzgodnieniach klimatycznych uczestniczyć wyłącznie jako UE i by poddać się rygorystycznej unijnej polityce klimatycznej, na którą nie ma żadnego wpływu.
W takim przypadku sytuacja Polski stanie się znacznie gorsza niż krajów, które będą samodzielnie podejmowały decyzje odnośnie własnych wkładów do globalnej polityki klimatycznej. Wobec braku respektowania uzasadnionych interesów Polski w unijnej polityce klimatycznej wzywamy rząd do podjęcia zdecydowanych działań w celu uzyskania możliwości samodzielnego realizowania przez Polskę swoich zobowiązań klimatycznych w ramach Konwencji klimatycznej z równoczesnym wyłączeniem Polski spod rygorów unijnej polityki klimatycznej, a szczególnie systemu EU ETS. W ramach prawa unijnego istnieją ku temu odpowiednie instrumenty (mechanizm wzmocnionej współpracy pozwalający na realizację określonych działań jedynie w części krajów unijnych). Samodzielny udział Polski w globalnych działaniach byłby taki sam, co do zasady jak dotychczas w ramach Konwencji Klimatycznej i Protokołu z Kioto. Dzięki tym działaniom Polska będzie w stanie opracować i wdrożyć politykę energetyczną i klimatyczną dostosowaną do własnych warunków i możliwości oraz uzyskać takie same efekty w zakresie ochrony klimatu i środowiska przy znacznie mniejszych negatywnych skutkach dla rozwoju gospodarczego i poziomu życia mieszkańców.