icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gawryś-Osińska: Polska może porzucić LPG z Rosji. Wystarczy chcieć (ROZMOWA)

– Mamy informację z działu zaopatrzenia, że w marcu Polska była na pierwszym miejscu z rekordowym importem gazu LPG z Rosji w Unii Europejskiej – powiedziała Ewa Gawryś-Osińska, prezes Gaspol, który apeluje o sankcje.

BiznesAlert.pl: Pokutuje teza, że Polska sprowadza masowo LPG z Rosji bo nie ma wyboru.

Ewa Gawryś-Osińska: Mamy wybór. Możemy sprowadzać gaz morzem. Mamy trzy działające terminale w Polsce. Możemy sprowadzać go koleją z ARA i korzystać z produkcji krajowej. Faktycznie jednak większość infrastruktury LPG w Polsce jest zbudowana na ścianie wschodniej, co wynika z historycznej dominacji importu z Rosji. Podmioty z terminalami na ścianie wschodniej mogą mieć wyższe nakłady na przestawienie się na nowe kierunki.

Jakie byłyby konsekwencje porzucenia LPG z Rosji dla ceny dostaw?

GASPOL nie sprowadza LPG z Rosji od początku inwazji Rosji na Ukrainę.. Orlen deklaruje, że jest wolny od LPG z Rosji. Do tego wiodące globalne sieci paliw, które kupują autogaz od nas oczekują, że będzie to paliwo nierosyjskie. Największy gracz na rynku autogazu to Orlen z największą siecią stacji paliw i dużą zdolnością do kreowania ceny jako lider rynkowy. Nie widzę powodu, aby brak dostaw LPG z Rosji spowodował teraz wzrost ceny. Podmioty importujące LPG ze Wschodu z cenami tylko nieznacznie niższymi od naszych mają teraz złoty wiek i czas żniw finansowych.

Przedstawiciele takich firm mówili mi nieoficjalnie wiosną, że mogliby porzucić LPG z Rosji do końca 2022 roku, ale tak się nie stało. O czym to świadczy?

Może o dużym apetycie na wysokie zyski dzięki LPG z Rosji. Trwa destabilizacja rynku przez dostawy rosyjskie. Nie wiemy czy chodzi o próbę zbycia nadwyżek LPG rosyjskiego, czy o próbę rozchwiania rynku. Gaz rosyjski jest podejrzanie tani.

Nie ma sankcji na LPG z Rosji, więc może płynąć.

Z jednej strony Polska jest liderem państw aktywnie i wymiernie pomagających Ukrainie, a z drugiej jesteśmy największym importerem LPG z Rosji w UE, na który wydaliśmy w 2022 roku 3 mld zł. Mamy informację z działu zaopatrzenia, że w marcu Polska była na pierwszym miejscu z rekordowym importem gazu LPG z Rosji. To największy import kolejowy z Rosji od 12 miesięcy.

Pośrednicy twierdzą, że to Gaspol nie dopuszcza ich do terminali.

To nieprawda. Mieliśmy niewiele zapytań o udostępnienie usługi przeładunku w terminalu w Gdańsku. Każdy taki wniosek rozpatrujemy, a współpracujemy już z kilkoma podmiotami. Jeśli tylko mamy wolne moce, to udostępniamy je na rynku. Jeśli zaś wejdą sankcje jesteśmy gotowi zwiększyć moce przeładunkowe naszego terminala i użyczyć go innym. Poza tym uważamy, że był czas na przygotowanie sobie infrastruktury na dostawy spoza Rosji. Było wiadomo, że chcemy się ich pozbyć, premier Morawiecki rok temu zapowiadał odejście od LPG z Rosji.

Ile LPG mogłoby docierać morzem w stosunku do zapotrzebowania w Polsce?

Mamy opracowanie z szacunkami na ten temat, polskie terminale morskie są w stanie zwiększyć import o co najmniej pół miliona ton względem tego, co jest importowane dzisiaj bez strategicznych i długoterminowych inwestycji.

To znaczy, że się da, tylko trzeba chcieć?

Nie mówimy o natychmiastowej zmianie, bo ona wymaga przygotowania. 14 kwietnia minął rok od deklaracji premiera z bazy paliwowej Orlenu w Mościskach, że Polska porzuci wszelkie paliwa z Rosji. Był czas na przygotowania. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła 13 kwietnia, że Polska jest gotowa na sankcje unijne na LPG z Rosji. Przyznaje jednak, że sankcje krajowe nie będą szczelne. Uważam, że wielkim krokiem naprzód mającym uzasadnienie etyczne oraz strategiczne byłoby porzucenie LPG z Rosji w Polsce. Byłoby to utrudnienie dla firm rosyjskich oligarchów, którzy musieliby szukać pośredników. Nawet krajowe sankcje mają sens, choć uważamy, że nie będą w pełni skuteczne. Zaproponowaliśmy w dialogu z rządem różne sankcje: podmiotowe, przedmiotowe, limity jak obowiązek dywersyfikacji. Ich wprowadzenie dałyby motywację do zmian, a gotowość do nich deklarowały publicznie także podmioty, których model biznesowy opiera się na gazie rosyjskim.

Co ze strategiczną infrastrukturą importu LPG?

GASPOL jest od roku wpisany na listę podmiotów podlegających ochronie podobnie jak inna prywatna firma, Unimot. Port w Gdańsku pracuje w warunkach podniesionego alertu ze wzmożonymi środkami bezpieczeństwa. Nie możemy zbyć aktywów bez zgody władz, ale nie zamierzamy tego robić. Od lat inwestujemy w terminal i chcemy dalej to robić, co będzie miało jeszcze większy sens w razie zatrzymania dostaw z Rosji. Ponieważ polski rynek LPG to w 75 procentach autogaz warto także nadmienić, że alternatywą dla LPG w czarnym scenariuszu jest benzyna. Można zarządzić tą sytuacją przy odpowiednim wsparciu państwa.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Zaniewicz: Miliardy dolarów za LPG z Rosji wciąż płyną z Europy, w tym Polski (ANALIZA)

– Mamy informację z działu zaopatrzenia, że w marcu Polska była na pierwszym miejscu z rekordowym importem gazu LPG z Rosji w Unii Europejskiej – powiedziała Ewa Gawryś-Osińska, prezes Gaspol, który apeluje o sankcje.

BiznesAlert.pl: Pokutuje teza, że Polska sprowadza masowo LPG z Rosji bo nie ma wyboru.

Ewa Gawryś-Osińska: Mamy wybór. Możemy sprowadzać gaz morzem. Mamy trzy działające terminale w Polsce. Możemy sprowadzać go koleją z ARA i korzystać z produkcji krajowej. Faktycznie jednak większość infrastruktury LPG w Polsce jest zbudowana na ścianie wschodniej, co wynika z historycznej dominacji importu z Rosji. Podmioty z terminalami na ścianie wschodniej mogą mieć wyższe nakłady na przestawienie się na nowe kierunki.

Jakie byłyby konsekwencje porzucenia LPG z Rosji dla ceny dostaw?

GASPOL nie sprowadza LPG z Rosji od początku inwazji Rosji na Ukrainę.. Orlen deklaruje, że jest wolny od LPG z Rosji. Do tego wiodące globalne sieci paliw, które kupują autogaz od nas oczekują, że będzie to paliwo nierosyjskie. Największy gracz na rynku autogazu to Orlen z największą siecią stacji paliw i dużą zdolnością do kreowania ceny jako lider rynkowy. Nie widzę powodu, aby brak dostaw LPG z Rosji spowodował teraz wzrost ceny. Podmioty importujące LPG ze Wschodu z cenami tylko nieznacznie niższymi od naszych mają teraz złoty wiek i czas żniw finansowych.

Przedstawiciele takich firm mówili mi nieoficjalnie wiosną, że mogliby porzucić LPG z Rosji do końca 2022 roku, ale tak się nie stało. O czym to świadczy?

Może o dużym apetycie na wysokie zyski dzięki LPG z Rosji. Trwa destabilizacja rynku przez dostawy rosyjskie. Nie wiemy czy chodzi o próbę zbycia nadwyżek LPG rosyjskiego, czy o próbę rozchwiania rynku. Gaz rosyjski jest podejrzanie tani.

Nie ma sankcji na LPG z Rosji, więc może płynąć.

Z jednej strony Polska jest liderem państw aktywnie i wymiernie pomagających Ukrainie, a z drugiej jesteśmy największym importerem LPG z Rosji w UE, na który wydaliśmy w 2022 roku 3 mld zł. Mamy informację z działu zaopatrzenia, że w marcu Polska była na pierwszym miejscu z rekordowym importem gazu LPG z Rosji. To największy import kolejowy z Rosji od 12 miesięcy.

Pośrednicy twierdzą, że to Gaspol nie dopuszcza ich do terminali.

To nieprawda. Mieliśmy niewiele zapytań o udostępnienie usługi przeładunku w terminalu w Gdańsku. Każdy taki wniosek rozpatrujemy, a współpracujemy już z kilkoma podmiotami. Jeśli tylko mamy wolne moce, to udostępniamy je na rynku. Jeśli zaś wejdą sankcje jesteśmy gotowi zwiększyć moce przeładunkowe naszego terminala i użyczyć go innym. Poza tym uważamy, że był czas na przygotowanie sobie infrastruktury na dostawy spoza Rosji. Było wiadomo, że chcemy się ich pozbyć, premier Morawiecki rok temu zapowiadał odejście od LPG z Rosji.

Ile LPG mogłoby docierać morzem w stosunku do zapotrzebowania w Polsce?

Mamy opracowanie z szacunkami na ten temat, polskie terminale morskie są w stanie zwiększyć import o co najmniej pół miliona ton względem tego, co jest importowane dzisiaj bez strategicznych i długoterminowych inwestycji.

To znaczy, że się da, tylko trzeba chcieć?

Nie mówimy o natychmiastowej zmianie, bo ona wymaga przygotowania. 14 kwietnia minął rok od deklaracji premiera z bazy paliwowej Orlenu w Mościskach, że Polska porzuci wszelkie paliwa z Rosji. Był czas na przygotowania. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła 13 kwietnia, że Polska jest gotowa na sankcje unijne na LPG z Rosji. Przyznaje jednak, że sankcje krajowe nie będą szczelne. Uważam, że wielkim krokiem naprzód mającym uzasadnienie etyczne oraz strategiczne byłoby porzucenie LPG z Rosji w Polsce. Byłoby to utrudnienie dla firm rosyjskich oligarchów, którzy musieliby szukać pośredników. Nawet krajowe sankcje mają sens, choć uważamy, że nie będą w pełni skuteczne. Zaproponowaliśmy w dialogu z rządem różne sankcje: podmiotowe, przedmiotowe, limity jak obowiązek dywersyfikacji. Ich wprowadzenie dałyby motywację do zmian, a gotowość do nich deklarowały publicznie także podmioty, których model biznesowy opiera się na gazie rosyjskim.

Co ze strategiczną infrastrukturą importu LPG?

GASPOL jest od roku wpisany na listę podmiotów podlegających ochronie podobnie jak inna prywatna firma, Unimot. Port w Gdańsku pracuje w warunkach podniesionego alertu ze wzmożonymi środkami bezpieczeństwa. Nie możemy zbyć aktywów bez zgody władz, ale nie zamierzamy tego robić. Od lat inwestujemy w terminal i chcemy dalej to robić, co będzie miało jeszcze większy sens w razie zatrzymania dostaw z Rosji. Ponieważ polski rynek LPG to w 75 procentach autogaz warto także nadmienić, że alternatywą dla LPG w czarnym scenariuszu jest benzyna. Można zarządzić tą sytuacją przy odpowiednim wsparciu państwa.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Zaniewicz: Miliardy dolarów za LPG z Rosji wciąż płyną z Europy, w tym Polski (ANALIZA)

Najnowsze artykuły