Wójcik: Nowe prawo ma zachęcić do poszukiwań gazu łupkowego. Branża gasi światło

1 grudnia 2017, 07:30 Energetyka

Prowadzone są prace nad projektem nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze przygotowanym przez Ministerstwo Środowiska – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl

Poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. fot. Wikimedia Commons
Poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. fot. Wikimedia Commons

Projekt jest kompatybilny z projektem Polityki Surowcowej Państwa, niedawno zaprezentowanym przez Głównego Geologa Kraju, sekretarza stanu w MŚ, pełnomocnika rządu ds. polityki surowcowej państwa prof. Mariusza Oriona Jędryska. Niebagatelną zaletą zmian proponowanych w nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze (Pgg) jest poszanowanie swobody działalności gospodarczej. Ważnym celem nowelizacji są zmiany w procedurach koncesyjnych, które mają być znacząco uproszczone i korzystne dla inwestorów.

Otwarcie na górnictwo węglowe

Projekt zmian w PGG uwzględnia interesy górnictwa węgla kamiennego i brunatnego. Przede wszystkim wprowadza przepis ułatwiający przedłużanie koncesji wydobywczych. Znaczenie proponowane zmiany polega na tym, że do 2020 r. wygaśnie ważność 35 koncesji na eksploatację węgla kamiennego i 5 koncesji dla węgla brunatnego. Obecnie ważnych jest 55 koncesji wydobywczych na węgiel kamienny i 10 na węgiel brunatny. Większość złóż, na które kończą się koncesje nie została jeszcze sczerpana. Wygaśnięcie koncesji oznacza przerwanie ich eksploatacji, ponieważ obecnie obowiązująca procedura przedłużenia ważności koncesji wydobywczej trwa prawie tak długo jak postępowanie udzielania koncesji, czyli średnio 3 – 4 lata i wymaga nowego uzgodnienia z odpowiednim organem samorządu. Projekt nowelizacji ustawy PGG zabezpiecza przed takim zagrożeniem.

Come back gazu łupkowego?

Jeśli nowelizacja zostanie uchwalona, to od 2018 r. znacznie łatwiejsze ma być otrzymanie koncesji na poszukiwanie i wydobywanie węglowodorów. Również węglowodorów niekonwencjonalnych – zarówno ropy i gazu z łupków jak i tight gazu ( gazu zamkniętego) oraz metanu z pokładów węgla kamiennego. Projekt Polityki Surowcowej Państwa zwraca uwagę na znaczenie przyszłej eksploatacji tych niekonwencjonalnych nośników energii. Podkreślając przy tym, że biurokracja, chaos prawny i konkretne przepisy Pgg zniechęciły poważnych inwestorów do poszukiwań gazu z łupków w Polsce. Wady prawa pozwoliły natomiast na udzielanie koncesji „łupkowych” firmom, które nie były w rzeczywistości zainteresowane poszukiwaniem i wydobywaniem gazu łupkowego.

Obecnie pozostało dwadzieścia ważnych koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż węglowodorów uwzględniających gaz z łupków. Od 2007 r. do końca października 2017 r. wykonano w Polsce siedemdziesiąt dwa odwierty poszukiwawczo-rozpoznawcze. To o wiele za mało, aby dysponować materiałem niezbędnym do oceny opłacalności eksploatacji złóż łupkowych w Polsce. Ale wystarczyło, żeby zrezygnować z nowej branży.

Pierwszą koncesję dotyczącą złóż łupkowych wydano w 2007 r. Pięć lat później było już aż sto koncesji. Potem zainteresowanie koncesjami wygasało. W 2015 r. w ramach „poprawiania prawa łupkowego” wprowadzono nowy rodzaj koncesji łącznej na poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie węglowodorów. Przepisy, które weszły wówczas w życie, precyzowały także procedurę przetargową, choć chętnych na udział w przetargach był praktycznie żaden.

Było oczywiste, że przepisy z 2015 r.są niekorzystne dla inwestujących interesariuszy, a niektóre z nich stanowiły dodatkowe, nadmierne obciążenie administracyjne czy ingerencję w wolność gospodarczą przedsiębiorców.

Przepisy przyjazne dla firm zainteresowanych łupkami

Z projektu nowelizacji wynika, że sektor środowiska tym razem jest przyjazny przyszłym zainteresowanym przedsiębiorcom. Zamierza przywrócić procedurę „open door”, która pozwala, aby także interesariusz mógł zgłosić do organu koncesyjnego wniosek o koncesję. Z prawem wskazania, że jest zainteresowany zagospodarowaniem określonego bloku koncesyjnego. Nie będzie oczekiwania na ogłoszenie przetargu dotyczącego tego bloku. Jeżeli ta propozycja wejdzie w życie – podmiotem inicjującym postępowanie koncesyjne będzie mogła być zainteresowana firma górnicza, a nie organ koncesyjny czy Skarb Państwa.

Projekt nowelizacji ustawy PGG przewiduje zmiany w konstrukcji umowy joint operating agreements (wspólne operacje górnicze), stosowanej w niektórych państwach. Korzystna jest propozycja usunięcia przepisu nakazującego, aby udział operatora w kosztach i zyskach wynikających ze współpracy różnych przedsiębiorców na danym bloku koncesyjnym przekraczał 50 proc.
Nowelizacja ma wykluczyć liczne wątpliwości interpretacyjne. Według naszego informatora wprowadzane nowe przepisy będą wolne od wady „nieprecyzyjności”, która powoduje w praktyce stosowania ustawy szybkie narastanie takich wątpliwości.

Nowelizacja ustawy PGG proponuje również zmodyfikowanie katalogu złóż kopalin objętych własnością górniczą. Ma to polegać na wprowadzeniu do tego katalogu takich cennych minerałów, jak bursztyn, gazy szlachetne i pierwiastki ziem rzadkich.

Od przyszłego roku mają być łatwiejsze postępowania w związku z koncesjami na poszukiwanie i wydobywanie węglowodorów, m.in. gazu łupkowego. Przedsiębiorcy skorzystają na wprowadzeniu procedury „open door”, w której to oni będą mogli inicjować postępowanie koncesyjne na wydobycie węglowodorów ze złóż.

Wszystkie najważniejsze zmiany można byłoby ująć w trzech grupach: dotyczących koncesji węglowodorowych, ułatwiających przedłużanie koncesji na wydobywanie węgla i dotyczących złóż bursztynu.

Propozycja Ministerstwa Środowiska zakłada, że od 2018 roku łatwiejsze ma być przede wszystkim pozyskiwanie koncesji na poszukiwanie i wydobywanie węglowodorów, w tym węglowodorów niekonwencjonalnych, czyli tzw. gazu łupkowego. Obecnie w Polsce obowiązuje dwadzieścia koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż węglowodorów uwzględniających gaz z łupków. Do końca października 2017 roku wykonano siedemdziesiąt dwa otwory rozpoznawcze.

Mniej biurokracji ma być też przy przedłużaniu koncesji na wydobycie węgla. Ma to zapobiec wygaśnięciu do 2020 roku ważności ponad połowy z 65 koncesji na eksploatację złóż węgla kamiennego i brunatnego. Proponowane nowe przepisy przewidują też zmiany w regulacjach dotyczących wydobycia bursztynu.

– Trwają prace nad projektem kolejnych zmian ustawy Prawo geologiczne i górnicze przygotowanym przez Ministerstwo Środowiska. W uzasadnieniu projektu resort wskazuje, że głównym celem zmian jest uproszczenie procedur koncesyjnych i wyjaśnienie wątpliwości interpretacyjnych, które narosły w toku stosowania ustawy. Wydaje się, że wszystkie najważniejsze zmiany można byłoby ująć w trzech grupach: dotyczących koncesji węglowodorowych, ułatwiających przedłużanie koncesji na wydobywanie węgla i dotyczących złóż bursztynu – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Grzegorz Wąsiewski, radca prawny z Kancelarii BSJP Brockhuis Jurczak Prusak.

Propozycja Ministerstwa Środowiska zakłada, że od 2018 roku łatwiejsze ma być przede wszystkim pozyskiwanie koncesji na poszukiwanie i wydobywanie węglowodorów, w tym węglowodorów niekonwencjonalnych, czyli tzw. gazu łupkowego. Obecnie w Polsce obowiązuje dwadzieścia koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż węglowodorów uwzględniających gaz z łupków. Do końca października 2017 roku wykonano siedemdziesiąt dwa otwory rozpoznawcze.

– Z jednej strony przywrócona zostanie procedura „open door” polegająca na tym, że to przedsiębiorca może się zgłosić do organu koncesyjnego, wskazując, że jest zainteresowany zagospodarowaniem określonego bloku koncesyjnego, a więc nie czekając na ogłoszenie przetargu dotyczącego tego obszaru. W efekcie – jeśli ta zmiana wejdzie w życie – podmiotem inicjującym postępowanie koncesyjne będzie mógł być przedsiębiorca górniczy zainteresowany działalnością w danym miejscu, a nie tylko organ koncesyjny czy Skarb Państwa – tłumaczy Wąsiewski.

Dotychczasowe przepisy miały na celu wzmocnić pozycję państwa w zakresie złóż węglowodorowych. Pierwszą koncesję dotyczącą złóż węglowodorów niekonwencjonalnych wydano w 2007 roku. Pięć lat później obowiązywało już ponad sto koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie takich złóż. Dane Polskiego Instytutu Geologicznego wskazywały wówczas, że na terenie Polski znajdować się może 346–768 mld m3 gazu łupkowego. W 2015 roku wprowadzono więc nowy rodzaj koncesji łącznej na poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie węglowodorów. Przepisy, które weszły wówczas w życie, precyzowały także procedurę przetargową czy próbowały na grunt polskiego prawa przenieść model tzw. umowy o współpracy.

Epilog?

Irlandzka firma San Leon, do niedawna jeden z największych entuzjastów poszukiwania gazu łupkowego w Polsce, zwrócił państwu dwie ostatnie koncesje – pisze Puls Biznesu. Gazeta ogłasza koniec poszukiwań tego surowca w naszym kraju