icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kolejna rocznica Gazpromu pod znakiem kuszenia Europy

Prezydent Władimir Putin pogratulował Gazpromowi 31. rocznicy istnienia. Wbrew czynom z ostatnich lat polegających na podsycaniu kryzysu energetycznego ograniczeniem dostaw gazu do Europy, Rosjanie chwalą większy eksport w tym kierunku z ostatniego miesiąca.

Gazprom wywołał kryzys energetyczny w Europie ograniczając podaż gazu, wywołując rekordowe ceny tego paliwa, a co za tym idzie energii elektrycznej, od połowy 2021 roku. Inwazja Rosji na Ukrainie z lutego 2022 roku pogłębiła problem, a Zachód w odpowiedzi ograniczył zużycie gazu rosyjskiego z ponad 40 procent udziału rynkowego w Unii Europejskiej w 2021 roku do poniżej 15 procent obecnie.

Jednak Rosjanie zmienili podejście w 2024 roku. Gazprom zwiększył dostawy, na które skusili się klienci w Austrii, o czym informowało tamtejsze ministerstwo spraw zagranicznych pragnące ograniczyć ten proceder. Teraz Władimir Putin chwali ten rosyjski koncern za wzrost dostaw do Europy.

– Jestem szczęśliwy, że mam możliwość pogratulować weteranom krajowego przemysłu gazowego – powiedział w gratulacjach dla Gazpromu na 31. Rocznicę istnienia. Ten koncern powstał z aktywów ministerstwa energetyki Związku Sowieckiego w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Putin chwalił wysiłki Gazpromu na rzecz utrzymania jedności w sektorze gazowym, w którym Gazprom ma monopol na eksport gazu.

Wiedomosti przypominają, że dostawy gazu rosyjskiego do Europy w styczniu wzrosły o 31 procent do 2,52 mld m sześc. rocznie. To wciąż ułamek miesięcznych dostaw z czasów rekordowego eksportu, kiedy rocznie sięgał on 180 mld m sześc., a zatem średnio na miesiąc nawet 15 mld m sześć. Jednak Rosjanie chwalą się także wzrostem dostaw przez kraje, które wcześniej odcinali od gazu, czyli Ukrainę i Mołdawię (1,29 mld m sześc. w styczniu), o 32 procent.

Kontrakt przesyłowy na dostawy gazu przez Ukrainę kończy się z końcem 2024 roku. Ukraińcy nie chcą rozmawiać o jego przedłużeniu, ale media rosyjskie straszą kryzysem w razie jego braku. Komisja Europejska oceniła, że zakończenie tego kontraktu, który pomagała negocjować w 2018 roku, nie zagrozi bezpieczeństwu dostaw do Europy, bo ma ona do wyboru dostawców alternatywnych względem Rosji.

Wiedomosti / Wojciech Jakóbik

Gazprom przykręcał kurek, a teraz zalewa gazem. Testuje Austrię

Prezydent Władimir Putin pogratulował Gazpromowi 31. rocznicy istnienia. Wbrew czynom z ostatnich lat polegających na podsycaniu kryzysu energetycznego ograniczeniem dostaw gazu do Europy, Rosjanie chwalą większy eksport w tym kierunku z ostatniego miesiąca.

Gazprom wywołał kryzys energetyczny w Europie ograniczając podaż gazu, wywołując rekordowe ceny tego paliwa, a co za tym idzie energii elektrycznej, od połowy 2021 roku. Inwazja Rosji na Ukrainie z lutego 2022 roku pogłębiła problem, a Zachód w odpowiedzi ograniczył zużycie gazu rosyjskiego z ponad 40 procent udziału rynkowego w Unii Europejskiej w 2021 roku do poniżej 15 procent obecnie.

Jednak Rosjanie zmienili podejście w 2024 roku. Gazprom zwiększył dostawy, na które skusili się klienci w Austrii, o czym informowało tamtejsze ministerstwo spraw zagranicznych pragnące ograniczyć ten proceder. Teraz Władimir Putin chwali ten rosyjski koncern za wzrost dostaw do Europy.

– Jestem szczęśliwy, że mam możliwość pogratulować weteranom krajowego przemysłu gazowego – powiedział w gratulacjach dla Gazpromu na 31. Rocznicę istnienia. Ten koncern powstał z aktywów ministerstwa energetyki Związku Sowieckiego w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Putin chwalił wysiłki Gazpromu na rzecz utrzymania jedności w sektorze gazowym, w którym Gazprom ma monopol na eksport gazu.

Wiedomosti przypominają, że dostawy gazu rosyjskiego do Europy w styczniu wzrosły o 31 procent do 2,52 mld m sześc. rocznie. To wciąż ułamek miesięcznych dostaw z czasów rekordowego eksportu, kiedy rocznie sięgał on 180 mld m sześc., a zatem średnio na miesiąc nawet 15 mld m sześć. Jednak Rosjanie chwalą się także wzrostem dostaw przez kraje, które wcześniej odcinali od gazu, czyli Ukrainę i Mołdawię (1,29 mld m sześc. w styczniu), o 32 procent.

Kontrakt przesyłowy na dostawy gazu przez Ukrainę kończy się z końcem 2024 roku. Ukraińcy nie chcą rozmawiać o jego przedłużeniu, ale media rosyjskie straszą kryzysem w razie jego braku. Komisja Europejska oceniła, że zakończenie tego kontraktu, który pomagała negocjować w 2018 roku, nie zagrozi bezpieczeństwu dostaw do Europy, bo ma ona do wyboru dostawców alternatywnych względem Rosji.

Wiedomosti / Wojciech Jakóbik

Gazprom przykręcał kurek, a teraz zalewa gazem. Testuje Austrię

Najnowsze artykuły