Dwaj liderzy opozycji prorosyjskiej na Ukrainie otrzymali od Rosji propozycję rabatu na dostawy gazu ziemnego od Gazpromu oraz normalizacji stosunków Ukraina-Rosja. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ma wszcząć śledztwo w tej sprawie.
Jurij Bojko, były minister energetyki i przemysłu węglowego w rządzie Mykoły Azarowa i kandydat na prezydenta Ukrainy, a także lider Platformy Obywatelskiej-Za Życie Wiktor Miedwiedczuk rozmawiali z premierem rosyjskim Dmitrijem Miedwiediewem oraz prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem w Moskwie – donosi Kommiersant. Wcześniej prezydent rosyjski Władimir Putin ocenił, że faktycznym problemem w relacjach z Ukrainą jest postawa obecnych władz w Kijowie. Za tydzień odbywają się wybory, a działania opozycji i Rosji mogą wpłynąć na ich wynik.
Prezydent i kandydat w wyborach prezydenckich Petro Poroszenko uznał działanie Bojki i Medwedczuka za zdradę i ponowne umożliwienie Rosji wykorzystanie gazu do relacji z Ukrainą. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ma rozpocząć śledztwo w tej sprawie.
Bojko miał rozmawiać o umowie przesyłowej Ukraina- Rosja, która wygasa z końcem tego roku. Gazprom miał wyrazić gotowość do negocjacji na temat nowego kontraktu. Tymczasem Komisja Europejska-Ukraina i Rosja negocjują nowy kontrakt, który miałby zastąpić obecny i zawierać zapisy zgodne z prawem antymonopolowym Unii Europejskiej.
Rosja miała zaproponować „normalizację stosunków” w zamian za tańszy gaz. Zdaniem prezesa Gazpromu rabat oznaczałby spadek cen dla gospodarstw domowych o jedną czwartą. Naftogaz skomentował tę propozycję na Twitterze, że w sporze arbitrażowym o obecną umowę uzyskał w sądzie wyrok o konieczności obniżenia ceny gazu o połowę, czyli dwa razy więcej, niż chcą zapewnić w Rosji przedstawiciele opozycji.
Gazprom miał także zgłosić gotowość do powrotu do idei powołania konsorcjum trójstronnego do zarządzania gazociągami ukraińskimi znanej z czasów rządu Azarowa, „jeżeli taka będzie wola strony ukraińskiej”. Obecne władze Ukrainy dążą do stworzenia konsorcjum z udziałem spółek zachodnich i prawnie wykluczyły możliwość udziału Gazpromu. Kommiersant przyznaje, że to zmiana stanowiska Gazpromu, który w ostatnich latach odrzucał możliwość wejścia do konsorcjum. Wiktor Medwedczuk wyraził poparcie takiego pomysłu.
Bojko zajmuje czwarte miejsce w sondażach wyborczych za Wołodymyrem Zełeńskim, Julią Tymoszenko i Petrem Poroszenko.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik