Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Węgier przez Ukrainę

1 października 2021, 15:15 Alert

Pierwszego października o godz. 7:00 roku tranzyt gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy w kierunku Węgier został wstrzymany. Nowy wniosek o tranzyt gazu nie wpłynął, mimo że przepustowość przez Ukrainę w kierunku na Węgry jest zakontraktowana na cały rok gazowy, tj. od pierwszego października 2021 roku do 30 września 2022 roku w ilości 24,6 mln m sześc. m dziennie – poinformował operator przesyłowy Ukrainy. 

Zawór gazowy. Fot. Naftogaz
Zawór gazowy. Fot. Naftogaz

Pierwszego października 2021 roku wszedł w życie nowy kontrakt gazowy między Węgrami a Rosją na transport gazu w ilości 4,5 mld m sześc. rocznie, który będzie realizowany za pośrednictwem gazociągu Turkish Stream.

– Węgry od dziesięcioleci odbierają gaz przez Ukrainę, a strona ukraińska nigdy nie naruszyła swoich zobowiązań. Co więcej, trasa ukraińska jest najbardziej opłacalna, ponieważ jest najkrótszą drogą dostarczania gazu na Węgry, o czym świadczy wielkość wymiany handlowej między firmami w obu krajach w ostatnich latach – powiedział dyrektor generalny OGTSU Siergiej Makogon.

– Monopolizacja szlaków gazowych przez Gazprom, której jesteśmy obecnie świadkami, rodzi pytania o podstawowe zasady funkcjonowania rynków gazu UE – konkurencyjność i przejrzystość. Trzeba powstrzymać umacnianie się dominacji jednego gracza i wykorzystywanie przez niego dźwigni wpływu w oczywistych celach politycznych na tle szokującego wzrostu cen gazu w Europie – dodał Makagon.

Do sytuacji odniósł się na facebooku również szef Naftogazu, Jurij Witrenko – Gazprom, zgodnie z umową tranzytową ma prawo nie przesyłać gazu przez Ukrainę pomimo posiadania rezerwacji przepustowości. Bez względu na to, Gazprom musi zapłacić za zakontraktowaną przepustowość – napisał Witrenko. Według niego, decyzja o wstrzymaniu przesyłu gazu na Węgry przez ukraińską sieć jest demonstracją tego, co nastąpi w szerszym oddziaływaniu po uruchomieniu Nord Stream 2.

OGTSU/Naftogaz/FB/Mariusz Marszałkowski

Marszałkowski: Bandyterka Gazpromu w magazynach Europy