(Energy.gr/Teresa Wójcik)
Dziś niektóre media w Atenach ujawniły kulisy ostatnich tygodni kryzysu w Grecji. Rząd Tsiprasa miał koncepcję wyjścia z zagrożenia bankructwem przez powrót do drahmy czyli wyjście ze strefy euro zamiast kapitulacji przed bardzo twardymi warunkami porozumienia z „trójką”.. Na początek Jednak do tego konieczny byłby fundusz zabezpieczający płynność krajowego systemu bankowego i co za tym idzie – pieniężnego, czyli stworzenia rezerwy walutowej. Poprzedni minister finansów Varoufakis, który opracował tę koncepcję wnioskował o pożyczkę w wysokości 10 mld euro. Tsipras zwrócił się o pożyczkę w tej wysokości do prezydenta i rządu Rosji.
Kreml zachował się co najmniej niejasno. Oficjalnie zarówno Putin jak i premier Miedwiediew zakomunikowali, że „udzielą pomocy finansowej rządowi w Atenach, jeśli rząd ten o taką pomoc oficjalnie się zwróci. Jednak nie zwrócił się”. Była to nieprawda, premier Tsipras – wg wspomnianych mediów greckich – zwrócił się formalnie o pożyczkę w kwocie 10 mld euro. Jego wniosek publikacji niby nie został odrzucony przez władze rosyjskie, ale Kreml zaczął mówić bardzo ogólnikowo o 5 mld. Dolarów, które miały być depozytem dla gazociągu początkowo South Stream, a następnie – dla greckiego odcinka Turkish Stream. Wobec tego rząd Tsiprasa zwrócił się o dolarowy kredyt do Chin o do Iranu ale żadne z tych dwóch państw nie chciało narazić się Unii Europejskiej.
Wspomniane media greckie informują, że najprawdopodobniej ekipa Tsiprasa opracowała koncepcję powrotu do drahmy wspólne z rosyjskimi ekspertami Kremla jeszcze przed zimowymi wyborami, w grudniu 2014 r. Odpowiadali za jej realizację Varoufakis i Lafazanis ( b. minister środowiska i energii). Ponieważ ich koncepcja najzupełniej zawiodła – musieli odejść z rządu.
Według analityka portalu Politico Janisa Velios, Kreml o koncepcji ekipy Tsiprasa poinformował lojalnie Berlin. W rewanżu Niemcy natychmiast zaakceptowali projekt budowy trzeciej i czwartej nitki Nord Streamu. Tymczasem wobec braku konkretnej odmowy strony rosyjskiej i przy ponawianych obietnicach szybkiego rozpoczęcia budowy greckiego odcinka Turkish Stream – co miało przynieść owe 5 ml dol. depozytu – rząd grecki odrzucał kolejne oferty porozumienia z partnerami z UE, choć były one o wiele bardziej do przyjęcia niż dyktat w ostatecznym porozumieniu. Flirt z Rosją dla Tsiprasa zakończył się haniebnie. W oszukańczych negocjacjach z greckim premierem pośrednią, ale najważniejszą rolę miał odegrać Leonid Resetnikow, były agent KGB, obecnie szef Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych (RISI). Resetnikof, prowadził wiele rozmów z przedstawicielami Syrizy, w czasie ich pobytu w Moskwie w maju 2014 jako oficjalnych gości rządu rosyjskiego. Według tych sensacyjnych informacji greckich mediów, wszyscy czołowi działacze Syrizy, za wyjątkiem Tsiprasa i jeszcze jednego młodego lewicowca, doskonale znali rolę Resetnikowa i jego decydujący wpływ na stosunki grecko-rosyjskie. Tyle że obecnie dla Kremla o wiele większe znaczenie mają stosunki z Berlinem.