Greenpeace ostrzega, że w Baltic Pipe może zabraknąć gazu

11 sierpnia 2022, 06:00 Alert

Greenpeace ostrzega, że problemy złoża w Danii mogą zagrozić bezpieczeństwu dostaw gazu przez gazociąg Baltic Pipe. PGNiG miał już informacje na ten temat wcześniej i uspokajał. Teraz źródła BiznesAlert.pl też przekonują, że dostawy duńskie są bezpieczne.

Baltic Pipe. Grafika: BiznesAlert.pl
Baltic Pipe. Grafika: BiznesAlert.pl

Greenpeace informuje w komunikacie, że przeanalizował sytuację na rynku gazu w Polsce i Europie, dostępne informacje o obowiązujących kontraktach gazowych zawartych przez PGNiG oraz dodatkowe możliwości importu surowca do Polski, a także możliwości jego magazynowania. Analiza wykazała, że, przy obecnie zakontraktowanych wolumenach, już w grudniu może w Polsce zabraknąć 830 milionów metrów sześciennych gazu, to znaczy ponad 40 procent krajowego zapotrzebowania na gaz w tym miesiącu. Niedobór gazu może się utrzymywać na podobnym poziomie w kolejnych miesiącach najwyższego zapotrzebowania.

– Jeżeli PGNiG nie pozyska przed sezonem grzewczym dodatkowych kontraktów i całą brakującą ilość gazu miałoby dokupić na bieżąco na giełdzie, musiałoby na ten cel wydać ok. 33 miliardy złotych. PGNiG kupując gaz po tak wysokich cenach, finalnie przełoży koszty na odbiorców końcowych – czyli głównie przedsiębiorstwa. Trudno sobie wyobrazić konsekwencje społeczno-gospodarcze takiego ekstremalnego wzrostu cen – mówi Piotr Wójcik, analityk rynku energetycznego w Greenpeace Polska.

– Polska zużywa ok. 20 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Większość zużycia – ok. 12 miliardów – przypada na miesiące jesienno-zimowe. Jak wynika z informacji do których dotarł Greenpeace, dostawy gazu poprzez flagowy projekt PiS-u jakim jest Baltic Pipe mogą tej zimy zakończyć się fiaskiem. Dostawy gazu zakontraktowane przez spółkę PGNiG z duńską firmą Orsted mogą nie zostać zrealizowane z początkiem 2023 roku tak jak zakładał to PGNiG. Jak wynika z komunikatu koncernu Total, operatora złoża Tyra, z którego gaz miałby do Polski popłynąć, uruchomienie wydobycia opóźni się i zostanie wznowione dopiero na przełomie 2023/2024 roku – podaje Greenpeace.

PGNiG Supply and Trading będący filią handlową PGNiG na rynku zachodnioeuropejskim podpisał z Orsted umowę gazową w październiku 2020 roku. Opiewa ona na dostawy 6,4 mld m sześc. przez pięć lat od pierwszego stycznia 2023 roku do pierwszego października 2028 roku. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z porozumienia, które umożliwi nam współpracę z uznaną firmą obrotu gazem, jaką jest PST. Po ponownym uruchomieniu wydobycia z złoża Tyra, wolumen dostępnego na rynku paliwa gazowego pochodzącego z duńskiej części Morza Północnego wyraźnie wzrośnie. Dzięki zawartej umowie, PST otrzyma znaczącą część tego wolumenu przypadającego na Orsted – informował wówczas Morten Buchgreitz, wiceprezes i dyrektor wykonawczy Ørsted Markets & Bioenergy.

Umowa gazowa przekazuje odpowiedzialność za realizację dostaw na dostawcę, czyli firmę Orsted. Po jej podpisaniu PGNiG informował, że zgodnie z umową, Orsted dostarczy PST część gazu ziemnego, który kontraktuje od firm prowadzących wydobycie w duńskiej części Morza Północnego, m.in. na złożu Tyra – największym duńskim złożu gazowym. Oznacza to, że umowa będzie realizowana tylko w części dostawami z Tyra, a Orsted ma obowiązek wywiązać się z całego zakontraktowanego wolumenu. Informacje o opóźnieniu złoża Tyra pojawiły się już w listopadzie 2020 roku. –  Postanowienia kontraktu uwzględniają możliwość wystąpienia takiej okoliczności i zapewniają Stronom stosowną elastyczność w realizacji wzajemnych zobowiązań. Kontrakt z Orsted stanowi jedynie element elastycznego portfela dostaw gazu poprzez Baltic Pipe – skutki opóźnienia realizacji umowy zostaną zrekompensowane przez PGNiG dostawami od innych producentów i/lub firm obrotu – informował wówczas PGNiG. – To ryzyko było wliczone w umowę – mówi rozmówca BiznesAlert.pl.

Greenpeace/Wojciech Jakóbik

Dodatkowy gaz dla Baltic Pipe z Danii będzie później