Według Głównego Urzędu Statystycznego od początku poprzedniej dekady udział stałych paliw kopalnych w wytwarzaniu energii w Polsce zmniejszył się o 10 punktów procentowych: z 87 do 77 procent. Udział OZE zwiększył się o sześć procent. W 2010 roku z OZE pochodziło siedem procent energii, a w 2018 roku już 13 procent.
GUS objaśnił, że od 2010 do 2018 roku udział stałych paliw kopalnych w produkcji energii w Polsce zmniejszył z 87 procent do 77 procent. Zmniejszył się głównie stopień wykorzystania węgla kamiennego (z 56 procent do 48 procent), przy niewielkim spadku udziału węgla brunatnego (z 31 procent do 29 procent).
W miksie OZE przede wszystkim wykorzystywana była energia pochodząca z wiatru (osiem procent), a w mniejszym stopniu biomasa i biogaz (cztery procent). GUS wskazał, że inaczej wygląda sytuacja na poziomie całej Unii Europejskiej, gdzie przeciętnie z OZE pochodzi 32 procent prądu: 12 procent energii powstaje z wiatru, 11 procent – z wody, a sześć procent – z wykorzystania biomasy i biogazu.
Urząd zwrócił uwagę, że w ciągu poprzedniej dekady znacznie zmniejszył się odsetek gospodarstw domowych zgłaszających brak możliwości ogrzewania mieszkania odpowiednio do potrzeb (z 15 procent w 2010 roku do czterech procent w 2020 roku). Wyraźnie poprawiła się m.in. sytuacja w gospodarstwach domowych o najniższych dochodach (poniżej 60 procent mediany dochodów), podczas gdy na brak wystarczających środków na ogrzewanie pomieszczeń narzeka 12 procent osób wobec 31 procent w 2010 roku – czytamy.
GUS tłumaczy, że skala ubóstwa energetycznego zmniejszyła się we wszystkich rodzajach gospodarstw domowych wyróżnionych ze względu na ich skład. W dużym stopniu poprawiła się m.in. sytuacja w gospodarstwach wielodzietnych z dwójką osób dorosłych (z 16 procent deklarujących niezaspokojenie potrzeb grzewczych w 2010 roku do trzech procent), a także w 2-osobowych gospodarstwach domowych z co najmniej 1 osobą starszą (z 17 procent do pięciu procent).
Pomimo znacznej poprawy nadal dużo większa od przeciętnej jest skala niezaspokojenia potrzeb grzewczych jednoosobowych gospodarstw domowych (11 procent wobec 24 procent w 2010 roku) lub prowadzonych przez osobę samotnie wychowującą dzieci (dziewięć procent wobec 25 procent) – podsumowano.
Główny Urząd Statystyczny/Mariusz Marszałkowski
Jakóbik/Stachura: Inflacja, drogie energia i ciepło, dymisja Kurtyki, taka sytuacja