– Stany Zjednoczone zwalniają z sankcji spółkę stojącą za rosyjskim rurociągiem Nord Stream 2 do Europy i jej prezesa – poinformował w środę szef niemieckiego MSZ Heiko Maas (SPD). Ma to dać Berlinowi i Waszyngtonowi jeszcze trzy miesiące na rozwiązanie sporu.
Spór o Nord Stream 2 przyniósł wyraźne ochłodzenie w stosunkach niemiecko-amerykańskich, szczególnie za kadencji poprzedniego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Administracji Joe Bidena z kolei zależy na tym, by naprawić te relacje. Maas powiedział, że administracja prezydenta USA Joe Bidena nałożyła sankcje na rosyjskie podmioty i statki powiązane z Nord Stream 2, a także na firmę stojącą za rurociągiem i jej prezesa. Dodał jednak, że firma i jej dyrektor generalny zostali zwolnieni natychmiast po podjęciu decyzji. – Postrzegamy to jako konstruktywny krok, który z przyjemnością będziemy dalej omawiać z naszymi partnerami w Waszyngtonie – powiedział Maas, dodając, że administracja Bidena nie złożyła żadnych obietnic poza zniesieniem sankcji. – Ale myślę, że wygraliśmy kolejne trzy miesiące (do następnego przeglądu w USA) na dyskusje z osobami odpowiedzialnymi w Waszyngtonie na temat dalszego postępowania – powiedział dziennikarzom Maas.
Reuters/Michał Perzyński
Jakóbik: Gdzie USA i Niemcy spierają się o Nord Stream 2 tam Putin korzysta