Związkowcy Rady Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” (KSGiE) spotkali się dziewiątego września w Turowie. Spotkanie członków Rady było okazją do wizyty w miejscowej elektrowni, gdzie w maju tego roku został oddany do użytku jeden z najnowocześniejszych bloków energetycznych w świecie. Spotkanie Rady zbiegło się także z uroczystościami Dnia Energetyka w Elektrowni Turów.
– Miejsce spotkania Rady Sekretariatu nie było przypadkowe. Od wielu tygodni jesteśmy świadkami sporu jaki toczy się wokół Turowa pomiędzy rządami Polski i Czech. Przypomnijmy, w lutym czeskie władze skierowały do unijnego Trybunału Sprawiedliwości (TSUE) skargę związaną z kopalnią węgla brunatnego Turów. W maju unijny sąd w ramach środka zapobiegawczego nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Czesi domagają się gigantycznych kar, wynoszących 5 mln euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni. Rozprawa TSUE w sprawie Turowa ma się odbyć 9 listopada – czytamy w informacji KSGiE NSZZ Solidarność.
– Życzę Wam w imieniu Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki, żeby to szaleństwo się skończyło, żebyście mogli tu pracować spokojnie i bezpiecznie jeszcze przez wiele lat. Życzę Wam, że żeby Wasz patron, św. Maksymilian Kolbe czuwał nad Wami i Waszymi rodzinami – mówił do zgromadzonych uczestników Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. – Mogę Was zapewnić w imieniu Solidarności, ale także innych związków, że nie pozwolimy na to, by to cacko, jakim jest nowy blok się zmarnowało. Krew się bowiem burzy, że trzeba zastępować takie bloki czymś co niby ma być bardziej ekologiczne.
Szef KSGiE nie omieszkał przy okazji skrytykować indolencji rządzących w sprawie Turowa. – Wątpię w zapewnienia polityków słysząc, że sprawa sporu z Czechami została już załatwiona. Tak długo jak nie zobaczę dokumentów podpisanych przez obie strony to nie uwierzę w żadne porozumienie – mówił Jarosław Grzesik. – Nauczyliśmy się zwalać wszystko na Unię Europejską. Wszystkiemu co złe w polskiej energetyce i górnictwie jest winna Unia. To my będąc jednym z większych krajów tej Unii nie potrafimy zadbać o własny interes? Gdzie jest nasz rząd? Gdzie są polscy europarlamentarzyści? – pytał retorycznie szef KSGiE.
Solidarność/Wojciech Jakóbik