Implozja węgla rosyjskiego po ciosach z Europy i Chin

18 stycznia 2024, 07:00 Alert

Ceny węgla rosyjskiego szorują po dnie, bo został wygnany z Europy i nie może sobie znaleźć miejsca w dobrze zaopatrzonej Azji, z której nadszedł dodatkowo cios w postaci powrotu cła w Chinach.

Węgiel. Fot. Flickr
Węgiel. Fot. Flickr

Mrozy i szczyt sezonu grzewczego nie pomagają węglowi z Rosji, którego cena spadła o 7,4 procent w minionym tygodniu sięgając 101 dolarów za tonę w kontraktach węgla 6000 kalorii na Dalekim Wschodzie. Węgiel 5500 kalorii potaniał o 7,1 procent do 92 dolarów za tonę, a 5000 kalorii o 8,9 procent do 77 dolarów. Ceny eksportowe na rynku bałtyckim także spadły o 4,7 procent w przypadku węgla 6000 kalorii do 71 dolarów za tonę. Różnica między ceną węgla z koncernu Kuzbass względem rynku sięga 10-34 dolarów na tonie w zależności od wartości kalorycznej, ale przy dostawach na południe i zachód tylko 7-8 dolarów nie dając zwrotu kosztów produkcji.

Kommiersant wymienia kilka przyczyn depresji węgla z Rosji. Po pierwsze, ceny gazu spadają zwiększając jego atrakcyjność. Po drugie, Chiny mają pokaźne zapasy węgla i nie potrzebują dużych zakupów. Po trzecie, Chińczycy przywrócili cła na dostawy tego paliwa z Rosji uderzając w portfele dostawców. Stoją oni przed widmem ograniczenia wydobycia, które będzie trudno odbudować.

Rosyjska gazeta nie wspomina o sankcjach zachodnich w postaci embargo na węgiel rosyjski obowiązujące w Unii Europejskiej od połowy 2022 roku. Przyznaje jednak, że sprzedaż tego paliwa przez porty bałtyckie ma już teraz marże ujemne. Problemy w Chinach nie zostaną zrekompensowane ekspansją na Starym Kontynencie, który radzi sobie bez surowca rosyjskiego.

Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Utajony cios węglowy Chin w plecy Rosji