Według analizy Instytutu Jagiellońskiego, inwestycje związane z przebudową polskiego miksu wytwórczego energii elektrycznej mogą przełożyć się na ok. 616 tys. nowych miejsc pracy w horyzoncie 2050 roku. Prezentacja raportu stała przyczynkiem do debaty dotyczącej transformacji energetycznej.
Eksperci IJ szacują, że transformacja energetyczna w długim horyzoncie przyczyni się do obniżenia kosztów wytwarzania energii elektrycznej, czego efektem będzie spadek średnich cen hurtowych o 5 procent w roku 2030 oraz o 26 procent w roku 2050 (względem obecnych poziomów). Z raportu wynika, że udział odnawialnych źródeł energii (OZE) w krajowej produkcji energii elektrycznej wzrośnie z obecnych 14-15 procent do ok. 40 procent w roku 2030 oraz ok. 68 procent w roku 2050. Pozostałymi elementami miksu wytwórczego będą źródła cieplne nisko- i zeroemisyjne (gaz ziemny, atom oraz wodór).
Nowy system energetyczny
Wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourgé-Czetwertyński powiedział podczas debaty, że transformacja energetyczna to główny cel naszej polityki. – Celujemy w budowanie nowego systemu energetycznego mocy ok 40 GW do 2040 roku. Będzie to głównie zielona energetyka. W dużym stopniu energetyka wiatrowa, ale także fotowoltaika, ale i biogazowanie. Te wszystkie kierunki będą wykorzystane w procesie transformacji. Wiatr i słońce muszą działać w połączeniu z konwencjonalnymi źródłami energii lub magazynami energii – powiedział. Pytany o rodzaje inwestycji w ramach Krajowego Planu Odbudowy podkreślił on, że mamy horyzont czasowy do 2026 roku, „dlatego skoncentrowaliśmy się na elementach, które mogą na pomóc w budowie offshore, jak porty, ale nie samą budowę farm”.
– Gaz to paliwo kopalne, więc musimy mieć plan na rozwój innych gazów jak biogazowanie i wodór. Widać zrozumienie specyfiki polskiego miksu energetycznego inwestycji, w tym także w sieci ciepłownicze. Widać, że są dopuszczone inwestycje w takie w paliwa kopalne, gdy nie ma alternatywy. To zrozumienie naszej specyfiki rośnie. W grudniu ubiegłego roku podjęliśmy działania na arenie UE, aby przedstawić jakie będą konsekwencje, jeśli nie sprostalibyśmy transformacji, czyli np. wykorzystanie atomu zamiast węgla – wskazał.
Transformacja energetyczna PGE kosztem 75 mld zł
Paweł Strączyński, wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej wskazał, że zgodnie ze strategią PGE do 2030 roku spółka chce przeznaczyć 75 mld zł rozwój nisko- i zeremisyjnej energetyki, jak offshore, fotowoltaika, sieci ciepłownicze. – W ramach programu budowy morskich farm wiatrowych planujemy do 2030 roku budowę 2,5 GW w tym źródle, a także 3 GW w fotowoltaice oraz 1 GW w lądowej energetyce wiatrowej. W zakresie lądowej energetyki nie możemy jeszcze podejmować decyzji dot. 130 MW nowych mocy do czasu zmian w ustawie i przepisów lokacyjnych i ich złagodzenia. Jesteśmy po akwizycji farm i poszukujemy nowych – powiedział.
W zakresie fotowoltaiki PGE planuje wystawić na aukcje 150 MW. – Mamy już 2000 ha. gruntów pod nowe farmy fotowoltaiczne – dodał. W zakresie morskich farm wiatrowych powiedział, że PGE posiada projekty, które będą oddawane do użytku w latach 2026–2028. Chodzi o projekty Baltica 2 i Baltica 3 o łącznej mocy 2,5 GW, które będą realizowane w razem z duńską firmą Orsted. Może to zapewnić energię elektryczną dla 4 mln gospodarstw domowych, a roczna produkcja energii elektrycznej może wynieść 10 TWh. – Mamy także trzeci projekt o mocy 1 GW, ale jeszcze nie zdecydowaliśmy w jakiej formule ją zrealizujemy. To będzie przedmiotem analiz. Do 2040 roku chcemy mieć 6,5 GW w offshore. Dlatego też podpisaliśmy list intencyjny o współpracy z Eneą i Tauronem. Nie wykluczamy współpracy z innymi podmiotami polskimi czy zagranicznymi. Będą one wyłanianie, wówczas kiedy wybierzemy model, aby dojść do 6,5 GW – powiedział. Dodał, że w trakcie spotkań z potencjalnych wykonawcami PGE ma ponad 100 polskich przedsiębiorców jako partnerów.
Strączyński pytany także o cenę maksymalną energii z offshore powiedział, że spółka byłaby zainteresowana jak największym wsparciem, ale będąc świadomym inwestorem i kierując się statutem, gdzie ma wpisane dbanie o bezpieczeństwo energetyczne, to kwota nie powinna być zbyt wysoka. – Wysoki poziom wsparcia może przełożyć się na wzrost cen energii i pogorszenie kondycji spółek obrotu. Zbyt niska cena jednak może skutkować problemami z uzyskaniem finansowania, albo inwestycja nie będzie opłacalna ekonomicznie. Mamy nadzieję, że cena zaproponowana, czyli 301,5 zł/MWh wzrośnie– powiedział.
Kamila Tarnacka, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej pytana o cenę maksymalną z offshore powiedziała, że zaproponowana cena przez resort klimatu i środowiska pozwoli na realizację prawie wszystkich projektów, aby byłaby ona na granicy opłacalności, a niektóre projekty mogłyby nie znaleźć się w ramach pierwszego systemu wsparcia. – Chodzi nam jednak o to, aby cena była wyższa, a to pozwoli na wykonanie wszystkich projektów. Realizacja wszystkich projektów rzędu 5,9 GW dać może szybszy spadek cen offshore w Polsce w kolejnych latach, kiedy już zaproponowano aukcje. Ustalona cena może być już weryfikowana wówczas tylko w dół przez Urząd Regulacji Energetyki i Komisję Europejską – powiedziała. Pytana o lądową energetykę wiatrową powiedziała, że mimo zapowiedzi ministerstwa rozwoju nadal nie ma zmian w prawie i ustawie odległościowej. – Mamy nadzieję, że do tego dojdzie – powiedziała.
Bez planowania nie będzie inwestycji
Iza Van den Bossche z Fortum City Solutions wskazała, że poleganie tylko na zielonych źródłach jest nie możliwe. – Staramy się rozmawiać z Komisją Europejską o tym, żeby instalacje gazowe czy wychwytanie emisji CO2 i atom powinno uznane za zrównoważone w kontekście taksonomii. Nie ma rozwiniętych technologii, które pozwolą na inwestowanie tylko w zielone projekty – powiedziała.
Wojciech Hann, wiceprezes kierujący pracami zarządu BOŚ Bank powiedział, że w kontekście Krajowego Planu Odbudowy rozmawiamy o dotacjach, ale przed nami nadal rozmowa o drugiej części środków z Funduszu Odbudowy, czyli o pożyczkach. – Ważne w przypadku inwestycji w energetyce jest planowanie i z jakich źródeł można ją zrealizować. Nasz bank chce być katalizatorem inwestycji, wiedzy i know-how dotyczącego inwestycji w zakresie zielonej transformacji, tak, aby móc się nimi dzielić – powiedział.