– Decyzja amerykańskiego koncernu Intel o inwestycji wartej 20 mld zł mającej na celu zbudowanie fabryki chipów w podwrocławskiej Miękini jest przełomem dla Polski w wielu aspektach nie tylko pod względem gospodarczym ale… także bezpieczeństwa narodowego – pisze Bartosz Siemieniuk, współpracownik BiznesAlert.pl.
Inwestycja amerykańskiego giganta technologicznego jest kontynuacją postpandemicznego przestawiania łańcuchów dostaw. Restrykcyjny azjatycki lockdown odbił się na rynku półprzewdoników, a przede wszystkim na branży motoryzacyjnej, która musiała w pewnym momencie nawet wstrzymać produkcję a oczekiwanie na kupno nowego samochodu sięgnęło nawet trzech lat.
W 2021 roku sprzedaż układów scalonych sięgnęła blisko 600 mld dolarów. Obszar ich zastosowań jest niezwykle szeroki: od urządzeń codziennego użytku jak telewizory, konsole, urządzenia AGD, poprzez urządzenia mające na celu rozwój ludzkości którymi są komputery kwantowej i sztuczna inteligencja kończąc na systemach wojskowych bez których nie byłoby myśliwców piątej i szóstej generacji, satelitów wojskowych czy dronów.
Ulokowanie tak krytycznej fabryki w Polsce przez Intel deklarujacy inwestycję wartą 20 mld złotych jest swego rodzaju wyróżnieniem. Polska wchodzi w europejski łańcuch dostaw półprzewodników które obecnie są największym dobrem ludzkości. Inwestycja ta ma wymiar strategiczny i jest równym, jeśli nie większym gwarantem bezpieczeństwa narodowego Polski, aniżeli obecność 10 tys. amerykańskich żołnierzy oraz centrum logistycznego sprzętu US Army.
Sektor technologiczny zaraz za finansowym zajmuje drugie miejsce pod względem udziału w amerykańskiej gospodarce. Stany Zjednoczone ulokowały zatem część swojego strategicznie ważnego sektora gospodarczego w Polsce. Będzie mieć duży wpływ na rynek układów scalonych w Europie. Dlatego inwestycja Intela wymusza nie tylko na Amerykanach, ale przede wszystkim na Europie zwracanie większej uwagi na Polskę i jej bezpieczeństwo.
Wymusza je z tego powodu, że fabryka układów scalonych, która będzie znajdowała się w Polsce będzie odgrywać w europejskim łańcuchu dostaw rolę wykonawczą. Fabryki w Irlandii i w przyszłości w Niemczech wytworzą wafle krzemowe, a następnie wyślą gotowe chipy do zakładów integracyjnych i testowych w Polsce. Końcowy produkt powstawać będzie właśnie na Dolnym Śląsku pod Wrocławiem, a następnie będzie wysyłany do klientów.
Fabryki w Irlandii, Niemczech i Polsce będą tworzyły europejski łańcuch dostaw w dziedzinie produkcji półprzewodnikowych układów scalonych a nasz kraj będzie kluczowym puzlem w całej układance. Fakt ten czyni z Polski jeden z najważniejszych krajów z punktu widzenia konkurencyjności i rozwoju europejskiej gospodarki. Dlatego jego bezpieczeństwo będzie dla Europy oraz Ameryki ważniejsze niż kiedykolwiek.
Inwestycja Intela otwiera również nowy wymiar architektury bezpieczeństwa RP. Oprócz budowy zdolności wojskowych poprzez tworzenie systemu funkcjonowania Sił Zbrojnych RP w oparciu o nowoczesny sprzęt produkcji zachodniej i krajowej, inwestycja Intela na Dolnym Śląsku a także przedsięwzięcia Google, Microsoftu czy Amazona stanowią swoistą polisę ubezpieczeniową. Stany Zjednoczone pilnują pieniędzy, które zainwestowały w danym miejscu. Ewentualny atak na Polskę będzie zatem nie tylko agresją na NATO, ale tę inwestycję USA.
Amerykańskie chipy z Niemiec przyniosą 20 mld złotych inwestycji we Wrocławiu