Dzisiejszy świat, rozgrywki polityczne a nawet wojny przenoszą się do cyberprzestrzeni. Dowodem na to może być sytuacja w Iranie i szalejący robak internetowy o nazwie Stuxnet. Wirus potrafi wnikać w struktury instalacji przemysłowych a jego zadaniem jest szpiegowanie i atakowanie. Złośliwe oprogramowanie nie zastąpi słynnego Little Boy’a*, a mimo to jest w stanie mocno namieszać, być może w bardziej humanitarny sposób – pisze Jędrzej Stachura, redaktor BiznesAlert.pl.
Niewidzialny włamywacz
Niektórzy powiedzą: „Skoro ja zainstalowałem porządnego antywirusa, to co dopiero taka elektrownia jądrowa”. Może i racja, ale należy pamiętać o skali. Poważniejsze zabezpieczenia powodują pojawienie się poważniejszych broni. Parafrazując polskie powiedzenie „złodziej osiąga taką wielkość, jaką wyznacza mu jego pożądanie”.
Gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo energetyczne kraju, sprawa zaczyna być poważna. Stuxnet to samoreplikujący się program komputerowy, który po zainstalowaniu przeczesuje sieć lokalną w poszukiwaniu wybranych sterowników PLC (Programmable Logic Controller). Gdy znajdzie odpowiednie miejsce, rozpoczyna się aktywacja. Robak jest w stanie zidentyfikować użytkowników sieci i nadać sobie ich uprawnienia, np. administratora. W przeszłości atakował głównie konwertery częstotliwości prądu, regulował jego przepływ, co doprowadzało do przyspieszenia pracy wirówek gazowych. To skutkowało uszkodzeniem wysokoobrotowych rotorów w motorach elektrycznych, a dalej przerwaniem produkcji i ogromnymi stratami finansowymi.
Cybernetyczny pojedynek Iranu i USA
Stuxnet został użyty podczas ataku na Iran w 2010 roku. Oprogramowanie poważnie uszkodziło irański zakład wzbogacania uranu w Natanz. Eksperci Defense News poinformowali wówczas, że wirus unieruchomił 20 procent wirówek całego irańskiego programu nuklearnego i opóźnił prace o co najmniej pół roku.
Od tamtego czasu Iran uważa, że Stuxnet jest dziełem USA i Izraela. Napięcia na tej linii stają się coraz bardziej intensywne, a dowodem na to są ostatnie wydarzenia. W 2019 roku Irańczycy zestrzelili drona amerykańskiego a Amerykanie przeprowadzili atak odwetowy na bazę danych irańskiej Gwardii Rewolucyjnej (IRGC).
Historia z Natanz powtórzyła się drugiego lipca 2020 roku. Irańczycy podali, że w tamtejszej elektrowni jądrowej wybuchł pożar i nastąpiła eksplozja.
Looking an awful lot like the Son of Stuxnet has struck. https://t.co/uKCMR7bya5
— Joseph Menn (@josephmenn) July 3, 2020
Wojna w cyberrękawiczkach
Świat zastanawia się, czy to był wypadek, sabotaż bądź cyberatak. Czy to właśnie Stuxnet wywołał lipcowy pożar? Tego zapewne się nie dowiemy, pozostaną spekulacje, które prawdopodobnie będą prowadzić do kolejnych napięć.
Dzisiejsza walka (żeby nie powiedzieć wojna) Iranu z USA nie przypomina tych, które znamy z historii i opowiadań. Bitwa w cyberprzestrzeni na pierwszy rzut oka wydaje się czymś nieszkodliwym, bezkrwawym i pozbawionym emocji. Tymczasem przeciwnik jest niewidzialny, ale może zaatakować w każdej chwili. Jeżeli ktoś lub coś potrafi zdalnie wyłączyć elektrownię, to oznacza, że żyjemy w naprawdę ciekawych i niebezpiecznych czasach.
*Little Boy – bomba jądrowa zrzucona na Hiroszimę w 1945 roku
https://www.forbes.com/sites/kateoflahertyuk/2020/07/04/stuxnet-2-iran-hints-nuclear-site-explosion-could-be-a-cyberattack/?fbclid=IwAR0TYypltOyAwd7gmRQqlQ5-d67YkIj4MJfrKqH1bmDTx31E2kUMsNQ5tSw#a5b31a025ad2
https://tech.money.pl/it-i-telekomunikacja/artykul/tworcy-flame-mieli-silne-wsparcie-od-,56,0,1104184.html
http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleinmagazineshow/7454?t=ZABOJCZE-KODY
https://www.dia.mil/Portals/27/Documents/News/Military%20Power%20Publications/Iran_Military_Power_LR.pdf
Cyberbezpieczeństwo staje się ważniejsze niż ropa i gaz (RELACJA)