Prezes Centralnego Banku Iranu przekonuje w mediach społecznościowych, że kraje Unii Europejskiej otworzą niebawem kanał finansowy umożliwiający współpracę pomimo powrotu sankcji USA. Sprawę opisaną w BiznesAlert.pl komentuje dr Robert Czulda z katedry polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego.
– Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia nuklearnego z Iranem to wielki cios dla Unii Europejskiej oraz dla samego Iranu. Chociaż umowa ta, znana jako JCPOA, ciągle pozostaje w mocy, to bez wątpienia straciła na znaczeniu – wskazuje nasz rozmówca.
W jego przekonaniu w praktyce będzie trudno utrzymać handel z Iranem, chociaż Unia Europejska zapowiada, że zrobi wszystko, aby do tego doprowadzić. – Europejskie firmy boją się retorsji ze strony Stanów Zjednoczonych i żadne obietnice Unii Europejskiej tego nie zmienią – przekonuje dr Czulda. – Wizja kar lub utraty dostępu do amerykańskiego rynku odstrasza wiele firm od tego, by inwestować w Iranie, który boryka się z poważnym kryzysem finansowym i gospodarczym. Iran to obecnie trudny partner, bo nie ma pieniędzy, a sytuacja polityczna pozostaje mocno niestabilna.
Zdaniem naukowca jest wątpliwe, że Unia Europejska przekona europejskie koncerny do inwestycji w Iranie. – Świetnym przykładem jest francuski Total, który zrezygnował z bardzo intratnego kontraktu energetycznego. Miejsce europejskich firm już zajmują Rosjanie i Chińczycy, a w sektorze infrastrukturalnym również Indie – mówi portalowi BiznesAlert.pl. – Nawet jeśli niektóre firmy będą chciały prowadzić interesy z Iranem to problemem jest znalezienie banku, który będzie chciał takie transakcje obsłużyć. Większość banków obawia się pośredniczenia w takich transakcjach i nie chce ich obsługiwać. Z kontaktów z polskimi małymi przedsiębiorcami wynika, że znalezienie takiego banku w Polsce graniczy z cudem. A przecież swoboda i bezpieczeństwo płatności jest podstawą współpracy i handlu – podsumowuje.
Iran i Unia Europejska mogą ominąć sankcje USA. Szansa na ropę?