W najnowszym „Bloomberg Businessweek Polska” minister środowiska Maciej Grabowski ujawnia, ze jego resort spiera się z ministerstwem gospodarki o ustawę o Odnawialnych Źródłach Energii. To kolejny wymiar permanentnego sporu międzyresortowego o energetykę – pisze redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik dla Forbesa.
Ofiarą sporu ministrów o kluczowe kwestie dotyczące polskiej energetyki stał się już trójpak energetyczny – pakiet trzech ustaw (OZE, gazowa, elektroenergetyczna), które miały wprowadzić europejskie standardy do polskiego sektora. Rząd ostatecznie zrezygnował z ich implementacji, wprowadził tzw. mały trójpak, który miał odwieść kary Komisji Europejskiej i postanowił przyjąć jedynie ustawę o OZE.
Kształt ustawy został zgodnie skrytykowany przez przedstawicieli branży odnawialnej, którzy uważają, że rząd postanowił zlikwidować energetykę wiatrową w naszym kraju. Minister Grabowski nie chce zdradzać szczegółów swojego stanowiska, ale enigmatycznie wspomina o wpływie regulacji na cały sektor i potrzebie rozwoju energetyki prosumenckiej oraz wypełnienia celu redukcji emisji w ramach polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Zapowiada, że będzie próbował przekonać Janusza Piechocińskiego – szefa resortu gospodarki – do swojego stanowiska. A zatem możemy się spodziewać dalszego sporu o ustawę o OZE i przedłużenie się prac.
Na domiar złego minister gospodarki jest jednocześnie prezesem partii politycznej, która zobowiązała go programowo do rezygnacji z budowy polskiej elektrowni atomowej. Komentatorzy spekulują, że Polskie Stronnictwo Ludowe, będące partią Piechocińskiego, daje jedynie podkładkę do rezygnacji z projektu, a sam minister podczas energetycznego szczytu polsko-niemieckiego został przekonany do zakupu energii elektrycznej zza Odry, zamiast produkowania własnej w jądrowej siłowni. Nie ma obecnie na to żadnych dowodów. Jeżeli jednak program atomowy ostatecznie umrze w Ministerstwie Gospodarki, poglądy kolejnego ministra zablokują następny kluczowy projekt energetyczny.
Podobny spór międzyresortowy zablokował prace nad ustawą Prawo geologiczne i górnicze, która ma regulować funkcjonowanie branży łupkowej w Polsce, o czym pisałem w innych tekstach.
Polską energetyką nie mogą wstrząsać konflikty personalne. Ten strategiczny sektor zasługuje na rozwiązanie systemowe usuwające międzyresortowe kłótnie. Roszady personalne nie zmieniają patowej sytuacji. Pomoże skupienie kompetencji dla energetyki w jednym resorcie i wyjęcie jej poza bieżące spory. To sprawa zbyt poważna, by pozwolić na wykorzystywanie jej przez ministrów do gry politycznej między sobą. Pomysł utworzenia Ministerstwa Energetyki poparł sam premier Donald Tusk. Oby przypomniał sobie o nim jeszcze przed kampanią wyborczą. Jeśli politycy nie przestaną się kłócić o energetykę, czeka ją śmierć – z raportu Ministerstwa Gospodarki wynika, że pierwsze zaciemnienia mogą się pojawić w 2016 roku.
Źródło: Forbes.pl