Najlepszą obroną przed zakusami geopolitycznymi mocarstw u granic Polski nie są marzenia o rewizji granic, ale wykorzystanie systemu międzynarodowego do obrony polskich interesów. Widać to dobrze w sektorze energetycznym – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Zachęcam do przesłuchania dyskusji dr Jacek Bartosiak, zwolennika geopolityki i jego sekundanta Bartłomieja Radziejewskiego, poświęconej tejże przeprowadzonej w Trójka – Program 3 Polskiego Radia przez Grzegorza Górnego.
Przepraszam, że nie mogłem się pojawić. Byłem na koncercie Metallici:( Żałuję, bo dyskusja była przednia. Poza omówieniem popularnych tez Jacka pojawiła się też refleksja na temat współczesnych zagrożeń dla Polski porównywalnych do Paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, który sankcjonował podział wpływów III Rzeszy i Związku Sowieckiego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Jacek Bartosiak przywołał w tym kontekście Nord Stream 2 jako przykład współpracy Niemiec i Rosji ponad głowami Polski. W jego interpretacji jest to walka o przepływy strategiczne, tym razem gazu. Polska opiera się im szukając alternatyw. Z kolei Bartłomiej Radziejewski zasugerował, że takim zagrożeniem może być atak hakerski na energetykę NATO, na którą nie będzie adekwatnej odpowiedzi, tylko niekończące się dyskusje.
Marszałkowski: Spór o Grenlandię uderza w przeciwników Nord Stream 2
Tam, gdzie rodzimi geopolitycy diagnozują zagrożenia, co do których nie może być sporu, odpowiedź znajdują konstruktywiści, czyli zwolennicy wykorzystywania mechanizmów współpracy międzynarodowej do wzmacniania pozycji Polski, która jest i jeszcze długo będzie relatywnie słaba (nawiasem mówiąc: obiektywnie jest niezła, warto popatrzeć na kraje spoza pierwszej dwudziestki gospodarek świata, więc nie ma co ciągle narzekać!).
Otóż odpowiedzią na zagrożenie Nord Stream 2 jest wykorzystywanie instytucji Unii Europejskiej do usidlenia tego projektu z pomocą regulacji jak zrewidowana dyrektywa gazowa albo nacisk na Niemcy przez koalicję krajów NATO-wskich przeciwnych NS2, jak Dania i USA. To dzieje się na naszych oczach. Ten przykład pokazuje ile daje nam uczestnictwo w Unii razem z Niemcami czy w Sojuszu z Amerykanami i Duńczykami. Odpowiedź na zagrożenia hybrydowe dla NATO to większa obecność Amerykanów w Polsce i współpraca z główną siłą Sojuszu, w jego ramach, w zakresie cyberbezpieczeństwa. To też się dzieje.
Nie jest więc tak źle, jak wynikałoby z interpretacji uczestników dyskusji w Trójce. Oczywiście do wykonania jest jeszcze dużo pracy. Warto wykorzystać do niej nie tylko popularną geopolitykę, która z góry stawia słabszą Polskę na przegranej pozycji, ale też widocznie skuteczną, choć mniej spektakularną teorię konstruktywistyczną.
Perzyński: Obrońca Nord Stream 2 zajmie się relacjami Niemiec z USA