– Dla przeciętnego człowieka wojny i wojenki wokół generała Skrzypczaka są mało zrozumiałe, jeśli w ogóle. A pokazują coś, co powinno jeżyć włosy na głowie – pisze na portalu wPolityce.pl Stanisław Janecki.
Zdaniem dziennikarza sprawa wiceministra obrony narodowej dowodzi, że w Polsce bez najmniejszego problemu przy wielkich przetargach działają lobbyści na usługach wielkich zagranicznych koncernów, a także tajne służby i toczą się korupcyjne gry wiodące do najwyższych szczebli władzy.
– Na razie na powierzchni mamy zimną wojnę służb, firm i lobbystów izraelskich z amerykański, francuskimi, niemieckimi, szwedzkimi itp. Odpryskami tej wojny są ataki na gen. Skrzypczaka oraz konflikt między nim a odwołanym szefem wojskowego kontrwywiadu gen. Januszem Noskiem. Wszystko to dzieje się wokół najistotniejszych dla Polski spraw, ale bez najmniejszej kontrreakcji – zauważa Janecki.
– Już wcześniej rozstrzygnięte przetargi, np. na amerykańskie wielozadaniowe samoloty F-16, hiszpańskie samoloty transportowe CASA, izraelskie rakiety SPIKE firmy Rafael czy fińskie kołowe transportery opancerzone piechoty Patria (ich odmianą jest Rosomak) dowodzą, że polskie państwo daje się rozgrywać przez inne rządy i ich służby jak małe dziecko. To one de facto – poprzez bardzo skuteczny lobbing, nieformalne naciski polityczne i najprawdopodobniej także zwyczajne kupowanie przychylności – decydują, jaki Polska ma potencjał bojowy czy w ogóle nasza armia będzie zdolna do skutecznej obrony – podkreśla dziennikarz.
– Można odnieść wrażenie, że nasze tajne służby są bezradne i sparaliżowane, a rządzący obecnie politycy nawet nie rozumieją, o co toczy się gra. I to jest najbardziej przerażające, a nie jakieś drobne wojenki i skandale obyczajowe opisywane w mediach, żeby zaciemnić istotę rzeczy – konkluduje autor komentarza.
Źródło: wPolityce.pl