EnergetykaGaz.Opinie

Kowalski: Czy Polsce zabraknie gazu? (ANALIZA)

Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych

Były wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Fot. Ministerstwo Aktywów Państwowych

Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski przedstawia w analizie obecną sytuację na rynku gazu w Unii Europejskiej. Jego zdaniem w przyszłych miesiącach należy spodziewać się podwyżek cen gazu i energii elektrycznej w Europie i Polsce. Ostrzega też przed niedoborem gazu na rynku polskim. – Wydaje się, iż można poczynić założenie, że przy negatywnych warunkach pogodowych gazu zabraknie po około 30 dniach. Zaś przy sprzyjających warunkach będzie pracował 100 dni – pisze Kowalski w analizie.

– Największym wyzwaniem, przed jakim stoi sektor energetyczny w najbliższym czasie to drastyczny brak węglowodorów na rynku europejskim, w szczególności brak gazu ziemnego. Konsumpcja gazu ziemnego w Europie wynosi około 510 mld m sześc., z czego rynek niemiecki to około 90 mld m sześc. Zapotrzebowanie UE jest pokrywane z produkcji własnej i importu. Produkcja własna w UE – 110 mld. m sześc./rok. Import z Norwegii – około 110 mld m sześc./rok; import z Rosji – około 150 mld m sześc./rok; import z Afryki Północnej – około 45 mld m sześc./rok; LNG – około 100 mld m sześc. (w tym 17 mld m sześc./rok z kierunku rosyjskiego) – czytamy na jego stronie internetowej.

– Kierunek rosyjski zabezpieczał do 2022 roku blisko 170 mld. m sześc. Stanowi to 1/3 rynku gazu naturalnego w Europie. Gaz naturalny z Rosji jest importowany do UE kilkoma drogami: Nord Stream 1 – zdolności dzienne to 167 mln m sześc. (55 mld m sześc./ rok), aktualnie pracuje na 40 procent (67 mln m sześc.); Gazociąg Jamalski – zdolność dobowa to 85 mln m sześc. (33 mld m sześc.), aktualnie nie jest w ogóle wykorzystywany; Gazociąg Braterstwo – zdolności dobowe to 356 mln m sześc. (130 mld m sześc. rocznie), aktualne wykorzystanie 37 mln m3 – to około 10% zdolności; Gazociąg Turk Stream ma dobową zdolność 83 mln m sześc. (31,5 mld m sześc.), aktualne wykorzystanie 20 mln m sześc., stanowi to wykorzystanie 25 procent. Zakładając utrzymanie aktualnych poziomów wykorzystania gazociągów z Rosji do Europy sumaryczny roczny przesył gazu wyniósłby 41 mld m sześc. (NS – 22 mld; Jamał 0 mld m sześc.; Braterstwo 13 mld m sześc.; Turk 6 mld m sześc.). Oczywiście w pierwszej połowie roku 2022 wykorzystanie tych gazociągów było większe i wartości te są teoretyczne. Precyzyjne wyliczenia będzie można poczynić po zapoznaniu się z informacjami o faktycznym imporcie do UE w I połowie 2022 roku tj. w lipcu 2022 roku – czytamy dalej.

– Powyższa analiza wskazuje jednak wyraźnie, iż w roku 2022 będziemy mieli do czynienia z luką podażową na rynku gazu w UE sięgającej poziomu nawet 100 mld m sześc. Konserwatywne szacunki aktualnie oscylują bliżej 80 mld m sześc. Realną alternatywą dla gazu rosyjskiego w perspektywie najbliższych kilku miesięcy jest zwiększenie produkcji w Norwegii o około 10-15 mld m sześc./rok. Drugim kierunkiem zastąpienia gazu rosyjskiego jest LNG. Analiza dostępnych informacji pozwala na przyjęcie dodatkowych 20 mld m3 rocznie. Bardzo optymistyczne prognozy to 30 mld m sześc. rocznie. Nawet przy bardzo optymistycznym scenariuszu w systemie europejskim powstaje luka podażowa minimum 30 mld m sześc.. Luki tej nie można wypełnić w żaden inny sposób. Założenia te są bardzo optymistyczne, dlatego jest bardzo prawdopodobne, iż luka ta będzie znacznie większa – przewiduje Janusz Kowalski.

– Głównym importerem rosyjskiego gazu w Europie i zarazem największym konsumentem gazu w ogóle są Niemcy blisko 50 mld m sześc./rok. Oznacza to, iż w Niemczech deficyt gazu będzie odczuwalny najbardziej. Zakupy interwencyjne (SPOT) na rynku niemieckim z przeznaczeniem dla innych państw będą niezwykle trudne (brak gazu) a jeżeli w ogóle możliwe, to po bardzo wysokich cenach i w niewielkich ilościach. Deficyt gazu będzie tym bardziej odczuwalny im bardziej będzie brakować węgla na rynku europejskim. Brak jest możliwości substytucji w produkcji energii elektrycznej. W każdym przypadku należy się spodziewać bardzo istotnych podwyżek gazu i energii elektrycznej zarówno w UE, jak i w Polsce – czytamy.

– Celem zbadania wrażliwości systemu gazowego w Polsce należy zbadać dobowe ilości zasilania systemu z innych źródeł – pisze Kowalski. – Odrębnie należy przedstawić zdolności rewersu z Niemiec do Polski, które teoretycznie wynoszą ok. 30 mln m3 /dobę. Są to jednak aktualnie wielkości teoretyczne, w przypadku braku importu gazu ze wschodu na rynku niemieckim również wystąpią niedobory. Aktualnie niemiecki wicepremier Robert Habeck informuje o wprowadzeniu 2 stopnia zagrożenia w systemie gazowym. Coraz częściej słyszane są opinie o całkowitym wstrzymaniu dostaw gazu z Rosji do Europy. W takiej sytuacji założyć można brak gazu na rynku SPOT w Niemczech lub jego niewielkie ilości. Możliwe więc będzie wykorzystanie tego kierunku na import gazu produkowanego przez PGNiG w Norwegii ok. 4 mln m3 /dobę. Optymistycznie można założyć, iż PGNiG dokona zakupu SPOT na niewielkie wolumeny 1 mln m3 /dobę. Na potrzeby niniejszej analizy nie zakłada się większych zakupów interwencyjnych na rynku niemieckim z uwagi na założenie występujących tamże znacznych niedoborów i braku „wolnego” gazu. Nie można wykluczyć, iż za odpowiednio wysoką cenę uda się kupić minimalne ilości gazu, które pozwolą przedłużyć okres pracy systemu w trybie poboru z magazynów. Optymistycznie można założyć, iż PGNiG będzie w stanie odebrać dodatkowe ilości gazu LNG we Francji, gdzie ma zakontraktowane zdolności w terminalu LNG. Na potrzeby niniejszej analizy został założony wariant optymistyczny 1 mln m3 /dobę. Sumaryczny import przez Mallnow to 6 mln m3 /dobę.

– Produkcja w Norwegii została pokazana jako transportowana do Polski z wykorzystaniem systemu niemieckiego. Uruchomienie Baltic Pipe niewiele w tym zakresie zmienia bowiem PGNiG nie ma zakontraktowanych większych ilości gazu w Norwegii. Po uruchomieniu Baltic Pipe ten sam wolumen zostanie importowany inną drogą. 7. Czechy i Słowacja również nie posiadają własnych złóż i są zasilane z kierunku wschodniego lub z Niemiec gazem z Nord Stream i Braterstwa. Nie można liczyć na dodatkowy import gazu z tych kierunków. 8. Pewną alternatywą jest gazoport w Kłajpedzie jednak dostępny tamże wolumen gazu będzie również przedmiotem zainteresowania Finlandii i krajów bałtyckich, które również zostały odcięte od gazu ziemnego z Rosji. Optymistyczne założenie zabezpieczenie tą drogą ok. 4 mln m3 /dobę. 9. Możliwości krótkotrwałego wykorzystania magazynów (aktualnie zapełnionych w prawie 100 %) w dobowych mocach: Mogilno i Kosakowo – 26 mln m3 /dobę; Wierzchowce łącznie z GiM Sanok – 15 mln m3 /dobę. Sumarycznie 41 mln m3 /dobę przez około 25 dni, później moce magazynów spadną do około 15 mln m3 /dobę – wylicza autor analizy.

– Zakładanie okresu, w jakim system zachowa zdolności do bilansowania jest obarczone błędem pogodowym i wynikającego z tego zapotrzebowania. Wydaje się, iż można poczynić założenie, że przy negatywnych warunkach pogodowych gazu zabraknie po około 30 dniach. Zaś przy sprzyjających warunkach będzie pracował 100 dni – podsumowuje poseł Kowalski.


Powiązane artykuły

Elektrownie węglowe wracają do łask? OZE w odwrocie

W Polsce w pierwszym kwartale 2025 roku o 10,8 procent do 34,8 TWh zwiększyła się produkcja energii elektrycznej w zawodowych...

Orlen wybrał polskie firmy do zbadania dna pod nową farmę wiatrową

Koncern wybrał trzy polskie firmy do przeprowadzenia badań geologicznych w obszarze na którym powstanie morska farma wiatrowa Baltic East. Mają...

Orlen podpisał porozumienie z Naftogazem. Pomoże odbudować Ukrainę

Obie spółki podpisały porozumienie dotyczące wzmocnienia współpracy strategicznej. Wśród konkretnych sektorów wskazano m.in. współprace przy odbudowie infrastruktury zniszczonej przez rosyjskie...

Udostępnij:

Facebook X X X