– Opóźnienia w dostawach urządzeń Siemensa dla gazociągu Nord Stream nie uzasadniają takiej skali ograniczenia dostaw gazu przez Gazprom tym gazociągiem – stwierdził były prezes niemieckiego Siemensa Joe Käser w wywiadzie dla gazety Sueddeutsche Zeitung.
Dostawy gazu przez Nord Stream
Według Käsera, ograniczenie dostaw gazu przez Nord Stream to jedynie wymówka do działań o charakterze politycznym. Gazprom od połowy czerwca przesyła mniej niż połowę zdolności przesyłowej gazociągu ze względu na opóźnienia w dostawie remontowanej jednej z ośmiu turbin zespołu sprężarkowego tłoczni gazu Portowaja. Kilka dni później Gazprom poinformował o wyłączeniach kolejnych sprężarek ze względu na kończący się resurs i wymagane przeglądy techniczne. Obecnie w tłoczni Portowaja pracują jedynie dwie z ośmie zainstalowanych turbin Siemensa.
Obecnie Nord Stream płynie dziennie maksymalnie 67 mln m sześc. gazu, w stosunku do projektowanej przepustowości sięgającej 170 mln m sześc. gazu na dobę.
Problem z turbinami pojawił się po tym, kiedy Siemens po przeprowadzonym przeglądzie, wysłał jedną z turbin do swojego zakładu w Montrealu. Po wykonanym remoncie wysyłka turbiny z powrotem do Rosji została zablokowana przez kanadyjski rząd. Ottawa tłumaczy swoje działania wprowadzonymi sankcjami na przemysł energetyczny Rosji. Trwają rozmowy pomiędzy rządami Niemiec i Kanady ws. znalezienia „kompromisowego rozwiązania problemu”.
Reuters/Sueddeutsche Zeitung/Mariusz Marszałkowski