Jaki będzie udział kapitału polskiego w gospodarce wodorowej? (RELACJA)

12 października 2020, 14:45 Energetyka

Polska chce budować gospodarkę wodorową. Rodzący się sektor ma mieć jak największy udział kapitału polskiego, ale potrzebuje wiedzy z zagranicy.

Fot. Wojciech Jakóbik

Prawo wodorowe i kompetencje

– Trwają prace nad ustawą prawo wodorowe – zdradził Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu na konferencji „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju” w Rzeszowie. – Powinniśmy nabywać kompetencje z rynków zagranicznych, ale i polskie kompetencje będą kluczowe, aby Polska znalazła się w czołówce państw wodorowych.

– Jeżelibyśmy odbierali biometan od PGNiG w Płocku, to moglibyśmy wytwarzać z niego zielony wodór – zadeklarował członek zarządu PKN Orlen Józef Węgrecki. Orlen chciałby wytwarzać wodór z pomocą odnawialnych źródeł na potrzeby branży samochodowej, głównie samochodów ciężarowych, bo Orlen postrzega ją jako potencjalnie największego odbiorcę.

Robert Kwiatkowski z PGNiG Technologie ocenił, że utrzymanie wartości ciepła spalania zgodnie z prawem polskim pozwoliłoby wprowadzać do sieci przesyłowej gazu ziemnego w 21 procentach. – To jednak jeszcze kwestia odbiorników. W jakim zakresie są one przyjąć mieszankę gazu i wodoru, a potem bezpiecznie ją spalić. Górna granica to 23 procent. Powyżej niej mamy do czynienia z wciąganiem płomienia do palnika i nagłym jego wyrzutem – tłumaczył przedstawiciel PGNiG Technologie.

Piotr Kociński, doradca Lotosu do spraw gospodarki wodorowej ocenił, że jego spółka nie ma kompetencji do rozwoju badań na temat ogniw paliwowych. Jest jednak producentem wodoru. – Orlen i inni partnerzy wokół myślą o budowie offshore. Powstają farmy fotowoltaiczne na Pomorzu. Chcemy zbadać możliwość stworzenia całego ekosystemu. Chodzi o elektrolizery podłączone zasilane przez offshore, magazyny wodoru i turbiny wodorowe pozwalające zwrócić do sieci odpowiednią dawkę energii – powiedział. Lotos chce wzorować się na rozwiązaniach holenderskiej firmy Gasunie.

Zdaniem profesora Jacka Kupeckiego pandemia koronawirusa może zadziałać pobudzająco na innowacje w sektorze wodorowym jak kryzys w Zatoce w latach 70’ dwudziestego wieku na rozwój rynku węglowodorów. – Branża będzie musiała się zmienić i odnaleźć w nowych realiach, skupić się na gałęziach, które będą budowane wokół wodoru – ocenił naukowiec w Rzeszowie.

Ministerstwo klimatu tworzy już prawo wodorowe. Ma być gotowe w trzecim kwartale 2021 roku