Kardasz: Polska Grupa Zbrojeniowa będzie powstawać sukcesywnie

7 października 2013, 09:49 Bezpieczeństwo

– Zmiana nazwy z Grupy Bumar na Polski Holding Obronny nic nie zmieniła w opinii wielu spółek branżowych, które broniły się przed taką konsolidacją – mówi w wywiadzie dla „Liderów Innowacyjności”, dodatku do „Dziennika Gazety Prawnej”, prezes Polskiego Holdingu Obronnego Ryszard Kardasz. Jak podkreśla, przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne, nadzorowane przez MON, obawiały się drenażu środków finansowych, utraty kontraktów i rynków zbytu.

Wśród korzyści, wynikających z konsolidacji polskiej zbrojeniówki, Kardasz wskazuje na możliwość znacznie lepszej koordynacji kluczowych projektów, lepszą współpracę między podmiotami z grupy i maksymalne wykorzystanie kompetencji wewnątrz Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

– Struktura kierownicza Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie może być nadmiernie rozbudowana. W mojej ocenie, powinno ją tworzyć najwyżej 30-40 osób, aby zminimalizować koszty utrzymania. Tę spółkę-matkę należy wyposażyć w kompetencje nadzoru właścicielskiego, a także w kompetencje do koordynacji działań strategicznych – ocenia Ryszard Kardasz.

W jego opinii zarząd PGZ w ogóle nie powinien zajmować się handlem, a do tego zadania musi zostać wydzielony odrębny podmiot.

– Według mnie PGZ będzie powstawała sukcesywnie, gdyż nie da się tego przeprowadzić z dnia na dzień. Polska Grupa Zbrojeniowa obejmie udziały Huty Stalowa Wola SA, 11 spółek wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych, OBR Centrum Techniki Morskiej SA oraz spółki Polskiego Holdingu Obronnego. Ostateczne decyzje w sprawie poszczególnych podmiotów, które wejdą w skład grupy, będą podejmowane przez Ministra Skarbu i zarząd powołanej spółki. Sam w przeszłości również zrealizowałem takie projekty i zdaję sobie sprawę, że potrzeba na to kilku miesięcy – zauważa Kardasz.