12 lipa na półwyspie Tajmyr doszło do kolejnego zanieczyszczenia środowiska. Doszło do rozhermetyzowania rurociągu podczas przepompowywania paliwa lotniczego z barki rzecznej w okolicy miejscowości Tuchard.
Kolejna katastrofa
Według Rozprironadzoru skala wycieku paliwa lotniczego wyniosła 44 tony. Inspektorzy agencji oraz służby ratunkowe działają na miejscu.
Firma Norylsktransgaz, odpowiedzialna za zarządzanie aktywami paliwowymi Norylskiego Niklu wydała oświadczenie, w którym przyznaje się do incydentu, jednak informuje, że skala wycieku jest o połowę mniejsza, niż informuje agencja rządowa. Później jednak spółka matka Norylski Nikiel potwierdziła wyliczenia Rozprironadzora. Istnieje ryzyko, że paliwo może dostać się do rzeki Wielka Cheta, która jest jednym z dopływów Jeniseju.
Komitet Śledczy poinformował, że wszczął śledztwo na podstawie artykułu „Naruszenie zasad ochrony środowiska podczas wykonywanej pracy”.
To kolejny incydent związany z działalnością Norylskiego Niklu, wpływający na okoliczne środowisko w ostatnich dwóch miesiącach. Pod koniec maja doszło do rozhermetyzowania zbiornika na olej napędowy, z którego wylało się 21 tys. ton paliwa. Następnie dziennikarze odkryli nieautoryzowany zrzut nieczystości ze zbiorników zakładu koncentracji metali do tundry. Według wyliczeń Rozprironadzoru, katastrofa z końca maja tego roku przyniosła straty w wysokości ponad 2,1 mld dolarów.
Interfax/Mariusz Marszałkowski