(RIA Novosti/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Unia Europejska nie zablokowała projektu South Stream, ale jego realizacja będzie możliwa tylko przy jego pełnej zgodności z zapisami trzeciego pakietu energetycznego – powiedział w wywiadzie dla RIA Novosti ambasador UE w Rosji Vygaudas Ušackas.
– Jak wiecie, to nie Unia Europejska podjęła decyzję o rezygnacji z realizacji projektu South Stream. Tak jak wcześniej, co do zasady, dążymy do dywersyfikacji tras i źródeł dostaw surowców energetycznych. Jeśli projekt zostanie wznowiony, to jego realizacja byłaby możliwa tylko w wypadku pełnej zgodności z zapisami trzeciego pakietu energetycznego i pozostałych aktów prawnych UE – powiedział Ušackas.
Jak informował BiznesAlert.pl stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow nie wyklucza, że kraje Wspólnoty w przyszłości będą zainteresowane wznowieniem projektu gazociągu South Stream.
Warto przypomnieć, że 20 stycznia rada dyrektorów Gazpromu podjęła decyzję o rozwiązaniu porozumienia o budowie wspomnianej magistrali.
W grudniu 2014 r., rosyjski monopolista poinformował o rezygnacji z budowy South Stream, gazociągu łączącego Rosję przez Morze Czarne i kraje bałkańskie z Europą Zachodnią. Było to spowodowane opinią Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że umowy podpisane przez Rosję z państwami położonymi na trasie gazociągu są niezgodne z unijnym prawem, więc South Stream nie będzie mógł działać legalnie.