Jak pisze na portalu Mpolska24.pl, prezes Fundacji Projektów Obywatelskich i szef zespołu ds. transportu Stowarzyszenia „Republikanie” Marcel Klinowski: „ostatecznie nadzór nad spółkami energetycznymi, w tym koncernami elektroenergetycznymi (PGE, Tauron, Energa, Enea wraz z przejętą Bogdanką), paliwowo-energetycznymi (Orlen, Grupa LOTOS), główny odbiorca gazu Grupa Azoty i KGHM Polska Miedź z sektora surowcowego pozostaną bez zmian w ramach kompetencji Ministra Skarbu Państwa”.
Kompetencje nowego Ministerstwa Energii do tej pory należały do ministerstw skarbu, gospodarki i środowiska. A są to między innymi: polityka energetyczną kraju, rynki energii, surowców energetycznych, paliw, bezpieczeństwo energetyczne, infrastruktura energetyczna, handel emisjami CO2 oraz rozwój i wykorzystanie energii jądrowej. Minister Tchórzewski będzie zarządzał też następującymi instytucjami, a są to: Urząd Regulacji Energetyki, Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami, a ponadto Agencja Rezerw Materiałowych – pisze Tchórzewski.
Jednym z priorytetów ma być jednak ratowanie polskiego górnictwa. W tym celu został powołany Grzegorz Tobiszowski – poseł PiS. Ministerstwo będzie też nadzorować spółki górnicze (poza Bogdanką), Węglokoks i Węglozbyt oraz zajmować się restrukturyzacją tego sektora. Dodatkowo zajmie się też kwestią gazu łupkowego. Do tej pory kompetencje w tej materii były rozsiane po różnych ministerstwach.
Według Tchórzewskiego „powstanie Ministerstwa Energii to krok wprzód, jeżeli chodzi o zebranie wszelkich niezbędnych kompetencji dotyczących polityki energetycznej kraju, zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, a także zarządzania rynkiem surowców, w tym rozwoju własnego wydobycia węgla kamiennego i węglowodorów, również ze złóż niekonwencjonalnych”.
Źródło: Mpolska24.pl